No nie powiem oryginalny prezent, a tak na serio współczuję

Miałam podobną sytuację, ojciec zostawił nas co prawda nie w moje 18 urodziny, ale niedługo po nich, tuż przed świętami Bożego Narodzenia, żeby móc je spędzić już z nową "rodziną". Wcześniej nigdy nie wspominał że chce odejść, po prostu w jeden dzień spakował swoje rzeczy. Tłumaczył się tak samo jak w wyznaniu. Szczerze? Chyba niezależnie od wieku bolałoby tak samo i nie widzę sensu w czekaniu do 18. Ale przynajmniej w obliczu tej i innych kilku trudnych spraw przestałam się przejmować maturą :) Można powiedzieć, że mu wybaczyłam, spotykamy się co jakiś czas, on ma ogromne poczucie winy, zabiera mnie na zakupy, wycieczki i te sprawy. Nie wykorzystuję tego. Po 2 latach nie dorosłam do tego żeby spędzać czas z jego nową (kolejną już) rodziną. Może kiedyś, może nie.

Ważne, że był z wami dopóki nie dorośliście co nie? To chyba lepsze niż, gdyby zostawił was jako małe dzieci. Chociaż zdaje sobie sprawę, że to i tak duży ból nawet dla starszych dzieci.

A może to był tylko głupi żart ojca? Autorka nie napisała nic wiecej, oprócz tego co powiedział.

Co za poczucie odpowiedzialności. Wprawdzie zachował się po chamsku ale przynajmniej na tyle odpowiedzialnie, że nie zostawił dzieci dopóki się w miarę nie usamodzielnily.

Za taki prezent wyłapał by solidnie wpier***

Głupie tłumaczenie

W końcu można brać rozwód

super pytanie czy odchodzi od rodziny czy od matki
i czy wyciagnie reke po alimenty ;)

Mógł to powiedzieć w inny sposób i nie w dniu urodzin...