Nagroda pocieszenia powinna być raczej dla tego dziecka, które również miało śliczny rysunek ale nie udało się zająć żadnego z głównych miejsc, żeby reszta dzieci się nie oceniala, kto robi to najgorzej. Jeśli już chciałaś takie nagrody to mogłaś dać coś drobnego dla wszytskich uczestników, wtedy wszyscy byliby zadowoleni :)

Strasznie upokażające dla tego dziecka. Gratuluję, z pewnością jesteś świetną przedszkolanką.

Podejrzewam że musiałaś skończyć studia pedagogiczne, by być przedszkolanką?

A za kilka lat historia dziewczyny jak to pani w przedszkolu doprowadziła do utraty pasji rysowania

Lepiej było zrobić, że 3 pierwsze dostaną nagrodę, a reszta chociaż po lizaku żeby poczuli się docenieni.

Radzę zawsze omawiać nowe pomysły z inną wychowawczynią.

Dla dzieci w tym wieku ważny jest sam fakt wygranej. Nagrody wszyscy uczestnicy mogliby dostać takie same. Raz popełniłam ten błąd w harcerstwie. Zuchy dostały w nagrodę zestawy ołówków. Był płacz, że każdy miał w innym kolorze zestaw a chcieli inny. Od tamtej pory wszyscy dostawali takie same nagrody i dyplomy. A tylko 3 pierwsze miejsca miały dyplom z oznaczeniem miejsc i dla tych dzieci to była największa radocha - uznanie.
Teraz mam pod opieką 5 latka. Ostatnio wygrał w konkursie plastycznym w przedszkolu. Puzle i odblask nawet nieodpakowane. Za to dyplom nad łożkiem wisi i każdemu kto przychodzi pierwszy raz do niego musi go pokazać i pochwalić sie.

Aż mnie coś w środku zabolało 😯

To naprawdę dziwny pomysł...

Znając moje pomysły, wiedząc, że nie wygram, malowałabym jak najgorzej, by zgarnąć nagrodę pocieszenia xd