#HvqRT
Do moich obowiązków należało m.in. dzwonienie do potencjalnych kandydatów, zapraszanie na rozmowę i przeprowadzanie z nimi pierwszych rozmów/testów kwalifikacyjnych. Praca nie jakoś szczególnie rozwojowa, ale podobało mi się, że mogę spotkać nowych ludzi, trochę ich poznać. Często udzielałam im też jakichś wskazówek jak mają się zachowywać na kolejnych rozmowach, bo dobrze wiedziałam jak ciężkie mogą one być.
Któregoś dnia dzwoniłam do kolejnych osób. Pierwsza na liście była Alicja. Nie odebrała za pierwszym razem, udało mi się do niej dodzwonić dopiero pod koniec mojej dniówki. Powiedziała ciche "Słucham" i wtedy ja radośnie rozgadałam się kim jestem i o co mi chodzi. Dopiero kiedy zaczęłam zadawać jej pytania zorientowałam się, że dziewczyna płacze i jest bardzo smutna. Było mi dosyć niezręcznie i powiedziałam, że oddzwonię jutro. Ona jednak poprosiła, żebym z nią chwilę "pobyła". Wtedy włączył mi się mój alarm niesienia pomocy światu. Kiedyś pracowałam w telefonie zaufania, więc miałam pewne doświadczenie jak z tą dziewczyną rozmawiać. Powiedziała mi o tym, że nie może skończyć pracy magisterskiej, o wygórowanych wymaganiach rodziców, o tym, że czuje jakby zmarnowała swój potencjał, że jest tym wszystkim zmęczona i ogólnie ma doła. Pocieszyłam ją na tyle ile mogłam i zaprosiłam na rozmowę.
Polityka firmy była taka, że niekoniecznie przeprowadzało się rozmowy kwalifikacyjne z ludźmi, z którymi kontaktowało się przez telefon. Ja jednak dzielnie walczyłam, żeby Alicja została przydzielona do mnie. Udało się. Na spotkanie przyszła piękna i inteligentna młoda osoba. Skończyła studia ekonomiczne i wiedzę miała naprawdę dużą, jednak w głębi serca i ja, i ona wiedziałyśmy, że jeżeli nawet dostanie pracę na stanowisku o jakie się ubiega, to będzie się tam męczyć. Świetnie nam się rozmawiało. Podczas rozmowy okazało się, że Alicja posiada spory talent plastyczny, który niestety nie jest udokumentowany żadnym "papierem", a jedynie jej rysunkami.
Dużo myślałam o Alicji i wtedy przypomniałam sobie, że mój znajomy szuka grafika do swojego portalu. Jak najszybciej skontaktowałam się z obojgiem. Dziewczyna pokazała co potrafi i została zatrudniona. Co prawda nie zarabia tyle, ile by mogła zarobić na stanowisku w korporacji, ale jest spełniona, może rysować i projektować.
Koniec końców pomogłam jej znaleźć pracę i umówiłam na rozmowę kwalifikacyjną :)
Bardzo miło z twojej strony, będziesz wspaniała jako psycholog :)
Z powolaniem
Dziękuję :)
Podobało mi się to wyznanie, sama łapka w górę nie wystarczy :)
Mi też :)
Dziękuje :)
Chinook p. psycholog??
Fantastyczny z Ciebie człowiek (i psycholog) ! :)
Dziewczyna miała masę szczęścia, że Ciebie spotkała.
Pozytywne wyznanie :D
Szkoda, że ja podczas rozmów kwalifikacyjnych nie poznałem takiego anioła jak Ty!
Psycholog z powołania :)
Ciepło się robi na sercu :)
Fajny z Ciebie człowiek !
Narezcie jakiś psycholog z powołania a nie dla pieniędzy ^^
Dzięki :)
Wreszcie anonimowe będą miały prawdziwego anonimowego psychologa! :D
Swoją drogą, jesteś wspaniałą osobą :)
Pozdrawiam!
Dziękuję :)
Eh, chciałabym natrafić na takiego psychologa jak ty.... :(
Mam nadzieję, że do momentu w którym założę swój gabinet nie będziesz już potrzebowała pomocy, bo wszystko będzie u Ciebie w porządku :)
Jesteś niesamowita! Oby więcej takich ludzi :)
Dziękuję! :)