Od zawsze uznaje się, że każde dziecko jest śliczne i jest małym aniołkiem. Mówmy szczerze - nie są. Wiele małych dzieci mi się nie podoba wizualnie. Będąc w ciąży okropnie się denerwowałam, że moje dziecko będzie brzydkie. Niby maleństwo zawsze się podoba matce, bo patrzy przez pryzmat miłości, ale mnie to miejscami przerastało. Śniło mi się nawet, że rodzę dziecko z uszami jak elf, albo z jakimiś dziwnymi oczami. Pod koniec ciąży zapisałam się do psychologa. Niestety wizyty nie odbyłam, bo tuż przed wizytą dostałam zapalenia pęcherza. Dziecko urodziło się normalne.
Dodaj anonimowe wyznanie
Od zawsze? Kto niby uznaje, że każde dziecko jest ślicznym aniołkiem? 1 słyszę. Po porodzie to już w ogóle ziemniak taki :D. Może 1 dziecko widziałam noworodka które było ładne. Reszta to paskudy i nic dziwnego jak po porodzie są spuchnięte i pomarszczone :P . Blee błagam nie chwalcie się takimi zdj. na fejsie bo to rzyg podchodzi, nawet jeśli ktoś napisze, że ojeju gratulacje jakie piękne, to wam 100% kłamie
O właśnie, mnie też zadziwia, że ludzie wrzucają fotki takich dopiero co urodzonych dzieci. Mam koleżanke, która ma trójkę dzieci: pierwszą dwójkę urodziła normalnie i dzieci od razu były kładzione jej na brzuch. Trzecie przyszło na świat przy pomocy cesarki i dali jej je dopiero kiedy ona była zszyta, a dziecko wykąpane. I stwierdziła, że dopiero przy tym ostatnim nie poczuła obrzydzenia w pierwszym momencie, a tą mistyczną magię porodu. Ogólnie matką jest świetną, kocha swoje dzieci, ale mówiła, że nawet mimo tego, to pierwszy kontakt z takim "brudnym" dzieckiem nie był zbyt przyjemny.
Większe dzieci też czasem są brzydkie
Najlepsze są te zdjęcia noworodków (na Facebooku na przykład), które urodziły się 3 minuty wcześniej, we krwi, w tych wszystkich płynach. No po prostu mniam!
Bardzo mało jest ślicznych bobasów. Za często przypominają małpki. Ale za to jest interesująco obserwować, jak rosną i formują się rysy twarzy. Że robi się podobne do tatusia, mamusi czy krewnych
Ładne nieładne, lepiej się martwić czy nie wyrośnie na kretyna.
A z taką matką może mieć skłonności genetyczne 😂
Jak podali mi moją córkę, to powiedzialam: Jaka brzydka 🤣
W "Dzieciach z Bullerbyn" był taki wątek, że dziecko na początku po urodzeniu było strasznie brzydkie, a potem wyładniało.
Normalne czyli brzydkie?
A jak brzydkie to kurde NIENORMALNE
No cóż, zanim urodziłam dziecko to uważałam, że wszystkie maluchy są śliczne. Odkąd mam swojego synka inne dzieci przestały mi się podobać. Po prostu są dla mnie brzydkie i już. Żeby nie było nie jestem tym typem matki, która wszędzie swoje dziecko pokazuje i dopomina się komplementów. Mój syn nie ma żadnego zdjęcia na fcb i nie będzie miał, chyba że będzie na tyle duży żeby sam decydować i będzie chciał.
Zależy, ja podobno byłam bardzo ładnym dzieckiem od pierwszego momentu - np nie byłam łysa i prosto po porodzie miałam już ciemne włosy.