#IZSxQ

Ostatnio nie radzę sobie totalnie z moim małżeństwem. Dla większości ludzi sielanka: dobra praca (tylko ja pracuję nie przemęczając się, żona siedzi w domu); w związku od ponad 10 lat; dwójka zdrowych dzieci... po prostu sielanka. No właśnie że nie, bo ostatnio zdaję sobie coraz bardziej sprawę z tego, że coś zgasło i chyba gaśnie coraz bardziej:
– żona doprowadza mnie do furii tym, że jest niedecyzyjna i zawraca mi głowę najmniejszymi problemami (nawet jak jestem w pracy)
– frustracja seksualna sięga u mnie zenitu, czuję się ostatnio jak małolat, który zadowala się po katach. Od jakichś czterech lat moja żona się uwstecznia seksualnie i chyba jest już na poziomie dziewicy konsekrowanej, możne raz na rok coś się zdarza... a i wtedy większość jej nie pasuje
– jakakolwiek pasja, zaangażowanie umarły całkowicie.
Dzisiaj uświadomiłem sobie, że z tej sytuacji jest chyba tylko jedno wyjście. I niech nikt mi nie pisze, że wszystko to moja wina – próbowałem zmienić ten stan kilkukrotnie i nic.
Więc najprawdopodobniej rozwód będzie najlepszym wyjściem, no chyba że ktoś ma inne pomysły, w sumie ja nie widzę nic innego... a ona nie widzi problemu.
Quakie Odpowiedz

Skoro żona nie pracuje to stawiam że jest uzależniona finansowo od Ciebie.
Może zaproponuj żeby poszła do pracy?
Nowe środowisko, temat do rozmów, nowi ludzie i wyzwania dla niej to szansa na troche samodzielności (wtedy też przestanie do Ciebie dzwonić z pierdołami bo zobaczy że sama potrafi).
Co do seksualności - może coś ją boli podczas stosunku? Może czegoś się wstydzi? No ale to musiałaby być szczera.
Zaproponowałabym te zmiany w szczerej rozmowie a jeśli nie bedzie nic chciała to faktycznie poinformować ją że będziesz się starał o rozwód.

bazienka Odpowiedz

oooo przynajmniej jeden facet nie wybierajacy zdrady :)

SandalyMojrzesza Odpowiedz

Jestem w trakcie sprawy rozwodowej, moja żona nie dawała mi 7 lat. Była moją utrzymanką od momentu zajścia w ciążę i nawet kiedy otworzyla swój salon od tipsów przynosił takie dochody, że były miesiące kiedy musiałem opłacać jej ZUS że swoich pieniędzy. W Twoim przypadku rozwód też będzie najlepszym wyjściem. Lepiej już nie bedzie.

ExKrement

Może jest ukrytą lesbijką.

Riczkid

Może marzyła o badboy'u.

SandalyMojrzesza

Riczkid. Niedługo będzie marzyła żeby mieć co jeść :-)

PoraNaPiwo Odpowiedz

Tylko najpier zagnaj ją do roboty, bo inaczej zostaniesz bez niczego i z alimentami zżerającymi większość pensji.

Stvuffg Odpowiedz

Idź z nią na terapię małżeńską. Przynajmniej spróbuj.

JezusZbawia Odpowiedz

Jak dla mnie to są żadne powody do rozwodu. Po pierwsze, zawierając małżeństwo, nie wykupujesz abonamentu na usługi seksualne. Po drugie, co przeżywasz, dotyczy zdecydowanej większości, jeśli nie wszystkich małżeństw. Czy naprawdę chcesz rozbić rodzinę z tak błahych i egoistycznych powodów?

Jeśli chcesz coś naprawić, to najpierw rozmowa. Zaplanuj czas, kiedy jesteście tylko we dwoje i oboje będziecie się czuć komfortowo i wtedy porozmawiaj. I nie denerwuj się, kiedy na początku będzie uciekała od tematu.

Chemka Odpowiedz

Wszystko skądś się bierze. W jaki sposób "próbowałeś zmienić ten stan"? Każde małżeństwo można uratować, pytanie, czy jesteś mezczyzna i się tego podejmiesz czy raczej jestes małolatem, który w takiej sytuacji ucieka?

Tylkopoco

Nie każde małżeństwo da się uratować, bo obie strony muszą być zainteresowane ratowaniem związku. Jeśli jedna strona zupełnie olewa, to druga choćby na głowie stanęła, to sama nic nie zmieni.

Szmondak Odpowiedz

Powiedz jej że chcesz trzeciego dziecka. To bez stosunku płciowego raczej się nie uda.

Rokusana

Tylko niech najpierw wazektomie zrobi, to na dłużej ta metoda wystarczy.

Iguannna

A wcześniej warunek ze albo trzeci dzieciak albo do pracy

Blablaaaaa90 Odpowiedz

Hmm...ujowa sytuacja. Jest Ci źle, ostre cięcie. Będzie ciężko ale dasz radę.

TakaOna100 Odpowiedz

Może trzeba jej mocnego strzału, żeby postanowiła coś zmienić albo zmienić ciebie. Powiedz jej to wszystko co tutaj napisałeś ci zaproponuj terapię małżeńską

Zobacz więcej komentarzy (2)
Dodaj anonimowe wyznanie