#Ib928

Moja mama pracuje w przychodni. Kilka dni temu dostała wezwanie do sądu od jakiejś kobiety za zaszczepienie jej dziecka bez jej zgody. Dziecko na szczepienie przyprowadził ojciec.
montana8419 Odpowiedz

Szczepienia powinny być obowiązkowe, a uchylanie się od nich karalne.

mamyczas

Problem w tym, że szczepienia są obowiązkowe, jak również są kary za nieszczepienie dzieci, a mimo to i tak często rodzice nie szczepią i stwarzają zagrożenie dla swojego jak i dla innych dzieci. Dla przykładu kilka lat temu w liceum miałem nauczycielkę, która twierdziła, że z mężem wolą płacić kary niż szczepić swoje dziecko. Z czego to wynikało? Nie mam pojęcia, to było takie gadanie na zasadzie "nie, bo nie".

Izabela001

@montana8419 Według mnie najprościej byłoby wymagać aktualnej książeczki szczepień przy zapisywaniu np do szkoły, składaniu podania o pracę. Nie masz szczepień, ojoj no to nie ma przedszkola. Nawet byłoby to uzasadnione dobrem innych dzieci.

Elektron

Żyjemy w wolnym kraju czy nie? Jeżeli jedni rodzice uważają, że ich dziecku bardziej zaszkodzi rtęć z szczepionek, niż potencjalna choroba to po co ich zmuszać do szczepienia? Dzieci zaszczepione przecież i tak się nie zarażą.

asteria

@Izabela Sugerujesz, aby zwolnić dzieci antyszczepionkowców z obowiązku szkolnego?

Luuuuuuzik

Elektron No faktycznie. Wprowadźmy jeszcze, żeby to rodzice podejmowali wszystkie medyczne decyzje względem dziecka nie bacząc na opinie lekarzy. Po co leczyć ranę dziecku, lepiej jak wda się zakażenie i trzeba będzie amputować nogę. W końcu żyjemy w wolnym kraju. Jeśli rodzice uznają, ze lepiej będzie dziecku bez nogi niż z noga, to co nas to obchodzi?

bazienka

elektron, wolny kraj a zagrozenie epidemiologiczne?
jesli mialabyym na ten przyklad gruzlice to co, z uwagi na wolnosc moglabym sobie pratkowac w autobusach,miejscach publicznych, pracy, szkole dziecka, po mamy wolnosc?
i to byloby ok?

noddam

Rtęć w szczepionkach ? Mówisz o tych śladowych ilościach, które dopuszczalne są przez WHO? A ryby dzieciom dajesz ? W nich też jest rtęć. Wolność jednostki kończy się na wolności innego człowieka. Możesz sobie decydować, żeby Twoje dziecko umarło śmiercią przedwczesna na chorobę na którą chorowało się w średniowieczu ale nie wolno ci narażać innych ludzi.

honestly

@Elektron - a wiesz w ogóle jak działa szczepionka? Szok - nie daje gwarancji, że się na coś w ogóle nie zachoruje. Wiesz co to są mutacje? Wyobraź sobie, że takie wirusy, bakterie i inne cholerstwa mutują baardzo szybko, bo się bardzo szybko namnażają. Taki nieszczepiony dzieciak jest zagrożeniem DLA KAŻDEGO. Dlaczego? Nawet jak ktoś jest w 100% odporny na dany szczep drobnoustrojów (jak zakładasz) to przecież jak te bakterie znajdą sobie żywiciela to namnożą się i zaczną mutować. Wtedy będą zagrożeniem dla każdego.
Dlatego właśnie jedynym sensownym rozwiązaniem jest obowiązek szczepień. I boli mnie, że to nie jest egzekwowane. Fajny naród, taki nie za mądry.

izka8520

@Elektron no nie, bo jeżeli mamy niezaszczepione dziecko bo rodzice mają takie widzimisie, to zarazi dziecko, które było akurat w tym sezonie przeziębione, albo niemowlę, które jeszcze nie miało tych szczepień. Są pewne wytyczne kiedy nie można szczepić dzieci. Poza tym antyszczepionkowe dziecko jeżeli zachoruje to stwarza u siebie środowisko do mutacji i nawet zaszczepione dzieci mogą być zagrożone

Selim

Może niektórzy liczą, że jak wirus, którego złapie dziecko, zmutuje to rzeczone dziecko stanie się wiedźminem?

Nieoczywista1234 Odpowiedz

Przynajmniej dziecko ma normalnego ojca

Gro9 Odpowiedz

Co za szmaciaż. Chce by bombelek przeżył. A przecież już dość sweet foci mamusia ma zrobionych więc byłby łatwy sposób na pozbycie się go.

rybaczki Odpowiedz

A to ojciec nawet przy ograniczonych prawach nie ma przypadkiem czegoś do powiedzenia w kwestii leczenia dziecka? A tak trochę naokoło tematu, ja nie mam wszystkich obowiązkowych szczepień, konkretnie dwóch - jednego nie mogłam przyjąć ze względu na odczulanie w tym czasie i rodzice złożyli oświadczenie że rezygnują z niego i że przyjmę jak leczenie się zakończy. Pielęgniarki wydzwaniały bo hur dur sanepid je ściga. No ale cóż przeciwskazania zdrowotne i tyle. Po zakończeniu leczenia chciałam iść na to szczepienie, więc poszłam do rodzinnego się dopytać. Sam odradził mi bo to była szczepionka skojarzona, a na dwie choroby już byłam szczepiona i żebym poszukała sobie tylko na tą trzecią. Na różyczkę w Polsce szczepienia nie znalazłam. Są, ale działające rok, więc zaszczepię się gdy będę planowała dziecko. Po tym że odmówiłam jednej szczepionki pielęgniarki stwierdziły, że jestem anty i nawet nie powiadomiono mnie o ostatniej szczepionce. A pewnie bym chciała ją przyjąć, a teraz one mi utrudniają bo za mało zamówiły bo coś tam... I teraz sanepid ma już to w dupie z tego wniosek.

Iguana69 Odpowiedz

Robimy z siebie wieśniaków na skale światowa z tymi szczepieniami. Podróżuje po całej Europie i ludzie nie wierzą kiedy im opowiadam ze w Polsce nie ma badań przed szczepieniami i nikt nie wierzy w powikłania po szczepionkach. Podawali mi przykłady z USA gdzie zatwierdzono szczepionkę na boreliozę i wszyscy zaszczepieni na nią zachorowali. Albo szczepionkę na raka szyjki macicy który u dziewczynek powodował paraliż i z hukiem wyleciała z Japonii. Ludzie się pytali czy my internet mamy w Polsce i lekarzy czy szamanów jak w Afryce... ze wszyscy wiedza ze każda szczepionka to duże ryzyko i ze szczepić powinny się osoby w grupie ryzyka, czyli np. Wyjeżdzasz do Kenii to żółta febra obowiązkowo. Przestańcie robić z nas ciemnogród bo potem wstyd jest na cały świat. W USA są wypłacane normalnie odszkodowania za powikłania po szczepionkach, jest ich tak dużo ze powołany do tego został specjalny urząd który tylko tym się zajmuje.

Hurricana Odpowiedz

I bardzo dobrze. Do zabiegow medycznych jest wymagana zgoda obojga rodzicow.
Gdyby matka wiedziala, ze jej dziecko jest na cos uczulone (np. na jajko a ten alergen jest w niektorych szczepionkach), a ojciec bez jej wiedzy zaprowadzilby dziecko na szczepienie, to czyja wtedy by byla wina, ze dziecko doznalo wstrzasu anafilaktycznego?

Plytkiwkaro Odpowiedz

Nie jestem przeciwniczką szczepień, ale strasznie wkurza mnie, że ostatnio wszędzie spotykam się z teorią nieszczepione= umrze. Ludzie, wiekszość chorób na które sie szczepimy nie jest śmiertelne. Ospę ludzie przechodzą często bez najmniejszych komplikacji, odrę trochę gorzej ale też smiertelna jest w skrajnych przypadkach, tak samo jak grypa. Różyczka niebezpieczna tylko dla płodności, tężec uleczany i praktycznie niespotykany. Polio- brak przypadku w Polsce od kilkudziesieciu lat.
Oczywiscie lepiej jest unikac tych chorob i sie zaszczepic, ale to nie jest tak że szczepienia e magiczny sposób chronią przed śmiercią
na cos innego🤔

Jacobi92

Ospa na którą się szczepimy, nie jest ospą na którą chorujemy. Obowiązek szczepień dotyczy ospy prawdziwej, wyrugowanej z Europy 50 lat temu, właśnie dzięki wprowadzeniu szczepień. To straszna i śmiertelna choroba. Poszukaj zdjęć w internecie, ale nie oddalaj się od kibla. Ospa wietrzna jest niegroźna i po prostu uciążliwa. Tak samo tężec i polio. Tych chorób już prawie nie ma, bo dzięki OBOWIĄZKOWYM SZCZEPIENIOM przeciwko nim, nie miały warunków bytowych.

niebieskieokulary

Problem w tym, że czasem rzeczywiście nieszczepione = umrze. Szczepionki powodują taki "problem" że nie widzimy jak bardzo niebezpieczne są choroby, które moglibyśmy bez nich przechodzić

agathe

"Polio - brak przypadku w Polsce od kilkudziesięciu lat". A, to myślisz, że ono sobie magicznie zniknęło czy co? Hej, a może to dzięki szczepieniom, które obowiązują właśnie od kilkudziesięciu lat?

Dodaj anonimowe wyznanie