#Io5CH
Siedzę właśnie obok mojego dziecka, które próbuje zasnąć, obok w pokoju żona tuli drugie. I jestem spełniony :)
A wcale nie musiało tak być. Pochodzę z patologicznego domu, byłem bity, poniżany, niezrozumiany, bez poczucia własnej wartości. W szkole znęcali się nade mną, a w grupie nigdy nie potrafiłem nawiązać zdrowych relacji. Dziesięć lat temu w zawodzie o wąskiej specjalizacji, sfrustrowany realiami, rzuciłem szefowi wypowiedzeniem dodając na odchodne, że jest d....em. Moje finanse były w rozsypce. Z żoną się nie układało. Mieszkaliśmy w slumsach. Byłem rozgoryczony i wściekły.
Zawsze jednak byliśmy z żoną we wszystkim razem, a niedaleko była wspierająca teściowa. Stopniowo dzień po dniu układaliśmy sobie życie, choć nie było łatwo. Postanowiłem też rzucić mój poprzedni zawód i zostałem programistą. Stopniowo doskonaliłem się i zmieniałem zatrudnienie. Dziś jestem na intrantnym zagranicznym kontrakcie. Spłaciliśmy kredyt hipoteczny, zbieramy gotówkę na dom. Powróciłem do dziecięcych zainteresowań i całkowicie wymieniłem towarzystwo wokół siebie. Przepracowałem swoje dziecięce traumy - nauczyłem się rozmawiać o uczuciach, doceniać potrzeby swoje i innych. Dobrze czujemy się w naszym rodzinnym gronie, a praca zdalna powoduje, że przy mniejszym obciążeniu wolny czas mogę poświęcić rodzinie. Równolegle rozwijam swoje zainteresowania i prowadzę o nich kanały na mediach społecznościowych.
Siedzę zatem obok mojego dziecka, które umila sobie autkiem chwile przed zaśnięciem. I naprawdę kocham to życie :)
P.S. Jeśli to okaże się ciekawe, to napiszę więcej. Dobrego wieczoru!
To bardzo miłe, że jest Pan szczęśliwy! Mam nadzieję, że już zawsze tak będzie^^
Gratuluję, cieszę się twoim szczęściem i trzymam kciuki - obyś w życiu dalej miał tak dobrą passę.
Podziwiam i wszystkiego dobrego życzę! Oby więcej tak pozytywnych ludzi z silnym charakterem!!!!! Trzymajcie się!
Nie okazało sie ciekawe, nie musisz wiecej pisać