#JIBV1
Od kiedy miałam około 7-8 lat, zamarzyłam mieć dziecko. Te wszystkie płacze i lamenty mnie podniecały, chciałam wcisnąć im palec w tyłek. Wiem, jak źle to brzmi, czuję się z tym okropnie, ale proszę, przeczytajcie to do końca. Przez jakieś 10 lat nie było żadnych innych „symptomów”, ale w międzyczasie obiecałam sobie nie mieć dziecka, bo nie, bo po co mi to? Któregoś jesiennego wieczoru przeglądałam jak zwykle Twittera, kiedy zobaczyłam posta jakiejś dziewczyny o „kontach pedofilów, które musisz zablokować”. Zaczęłam sympatyzować z opisami ich profili, rozumiałam co czują. Zaczęłam łączyć fakty i wtedy do mnie doszło – przecież ja mam skłonności pedofilskie...
Nie, nie leczę się, choć bardzo bym chciała. Po prostu boję się o tym komukolwiek powiedzieć. Chcę mieć to za sobą, nie chcę nikomu zrobić krzywdy. Czuję się obrzydliwie z tymi myślami, nie chcę ich. To wyznanie nie jest baitem, jestem żywą osobą, która opisuje własne przeżycia. Nie oczekuję pomocy, po prostu chciałam to z siebie wyrzucić. Proszę też o niepisanie obraźliwych komentarzy w moją stronę, bo dobrze wiem, że mój tok myślenia jest zły.
Nikomu krzywdy nie zrobiłaś, nie masz zatem czego się bać. Zaś za fantazje nikt Cie nie skaże ani publicznie nie zlinczuje. Natomiast specjaliści właśnie dlatego są specjalistami, że spędzają kilka lat na studiowaniu takich zaburzeń. Zatem ich nie zaszokujesz byle pedofilią. Oni się stykają z ludźmi, którzy marzą o seksie z trupami. A czasem i z tymi, którzy te fantazje realizują...
Szukaj pomocy. A jeśli nie będzie Ci odpowiadał terapeuta, zwyczajnie go zmień. Aż znajdziesz takiego, przy którym poczujesz się bezpieczna, rozumiana i wspierana. I który pomoże Ci dotrzeć do źródła Twojej przypadłości, i się z nią uporać.
Dasz radę. Powodzenia.
Musisz udać się na terapię, bo możesz w końcu przekroczyć granicę i stracić kontrolę w skutek impulsu. Zniszczysz kogoś i siebie. Zdecyduj się na leczenie ze względu na to, że żyjesz w społeczeństwie i nie chciałabyś, aby to spotkało twoich bliskich
Abstrachujac od tego czy wyznanie jest prawdziwe czy nie, ciekawia mnie zrodla pedofilii. Jest to chyba jedyna dewiacja ktorej zrodla nie sa zbadane.
Proszę, idź do seksuologa. Mówisz że nie chcesz nikomu zrobić krzywdy, ale jeśli nie przezwyciężysz strachu pewnego dnia możesz nie wytrzymać. Nie mówię że celowo nie wytrzymać, ale że po prostu coś w tobie wybuchnie. Tak jak to było w przypadku Jeffreya Dahmera (tylko on akurat pedofilii nie miał i był mieszanką wybuchową w postaci zaburzonego nastolatka z orientacją inną niż hetero, który nie otrzymawszy pomocy wyrósł na kogo wyrósł), który myślał że po pierwszym morderstwie da radę sam powstrzymać się przed kolejnym (a wcześniej przed pierwszym próbował stłumić fantazje alkoholem, co nic nie dało, bo i tak w wieku 16 lat próbował je spełnić pierwszy raz) i przez 9 lat faktycznie dawał, aż ,,wybuchł" i zabił drugi raz i nawet tego nie pamiętał, a patrząc na to jak wyglądało ciało kiedy się obudził według jego zeznać, to musiał wpaść w szał wręcz. W każdym razie po tym już nie mógł się powstrzymać i to była już dla niego prosta droga na dno. Nie popełniaj jego błędu dla własnego dobra i potencjalnych dzieci w twoim otoczeniu. Zdałaś sobie sprawę, że masz problem, a to już ważny krok. Żyjemy w XXI wieku, nie musisz się obawiać seksuologa. Nie oceni cię, nie wyśmieje (a jeśli tak, to znak że należy zmienić seksuologa), on jest od tego, żeby pomagać ludziom z zaburzeniami seksualności, takimi jak ty.
*zeznań
Takie skłonności pewnie dotykają w podobnej mierze kobiety i mężczyzn, z tą różnicą że kobiety w pewnym stopniu są w stanie zaspokoić te sklonnosci podczas opieki nad dzieckiem. Zresztą przypadków związków nauczycielek z małoletnimi uczniami też jest sporo, ale nie budzą takiego rozgłosu jak w odwrotnym przypadku. Hmm co mogę napisać? Nie zrob nigdy nikomu krzywdy z tego powodu i będzie ok.
Kobiety są w stanie zaspokoić skłonności pedofilskie podczas opieki nad dzieckiem?
A Ty się zaspokoisz, jak będziesz wycierał kupę, przygotowywał obiadki i karmił? Czy jednak to nie ten kierunek?