#JdOGP

Kilka lat temu wyznałem miłość pewnej dziewczynie, ale dostałem kosza. Powodem było to, że widzi we mnie jedynie przyjaciela i nie chce się umawiać z przyjacielem.

Dziś na imprezie, pijana, wyznała mi prawdziwy powód odtrącenia mnie. Okazało się, że nie chciała być moją dziewczyną, bo jestem "niepijący"...
rocanon Odpowiedz

Jeżeli wyznacznikiem stosunku jednej osoby do drugiej jest zamiłowanie do alkoholu to zastanów się nad sensem kontynuacji takiej znajomości.

Nalesnikinasuficie Odpowiedz

A imię jej karyna

JestemFaster

Jej twarz botoksem pompowana
Szpachlą z tapety przykryta

minuSH Odpowiedz

Dostałeś kosza, bo zwyczajnie jej się nie podobałeś. A to, jak ona sobie ten swój brak zakochania tłumaczy/racjonalizuje to już jej sprawa. Zresztą, każda kobieta ma święte prawo do odrzucenia mężczyzny z dowolnego powodu - dlatego też komentarze o "karynach" i "śmieciach, co się same wyniosły " pokazują tylko żenujący światopogląd komentujących. Dziewczyna nie miała żadnego obowiązku wobec autora, dorośnijcie.

FakePrayers Odpowiedz

Dla mnie to nic dziwnego. Zarówno nie mogłabym być w związku z kimś kto jest palaczem jak i z niepijącym. A sama nie pije często, tylko okazyjnie. Niektórzy lubią jak ich partnerzy mają takie same poglądy na sprawy życia codziennego.

blondpapryczka Odpowiedz

Sama jestem niepijąca, ludzie częścią wierzą w to że jestem w ciąży, niż że nie pije. Co z nimi jest nie tak.

mordimer0madderdin Odpowiedz

Ja tam rozumiem. Sama lubię alkohol i ciężko mi sobie wyobrazić związek z mężczyzną, który nie pije wcale. Pójdziemy na kolację do restauracji i nie napije się ze mną wina - i nie wiem, mam pić sama, czy też nie pić? Gdybym piła sama to dziwnie bym się czuła. A dobre wino na romantycznej kolacji to dla mnie podstawa. Albo idziemy na jakiś koncert i to samo - nie chcę pić sama piwa, a z drugiej strony nie chcę rezygnować tylko dlatego, że on nie pije. Ważne żeby w związku się dobrać pod wieloma względami, tego co lubimy robić również, nawet jeśli to picie alkoholu.

10pazdziernika Odpowiedz

I bardzo dobrze zrobiła. Po co masz marnować czas na taką dziewczynę jak ona. Sama jestem niepijaca i nie wyobrażam sobie, żeby ktoś skreślił ze mną znajomość z tego powodu

mordimer0madderdin

Co innego znajomość, a co innego życiowy partner. Mam znajomych, którzy są niepijący i w ogóle mi to nie przeszkadza, ale mój facet to co innego. Lubię pić z nim wino przy romantycznej kolacji, czy iść do baru i napić się piwa. Nie chciałabym z tego rezygnować, więc to oczywiste, że wybieram sobie takiego chłopaka, który lubi to co ja.

DarkPsychopathII

Niepijący to nie znaczy to samo co abstynent.... Ja nie pije np. na imprezach nigdy, ale od czasu do czasu mogę z chęcią skosztować jakiegoś wykwintnego trunku. Chlanie wódy, marketowego piwa w ilości kilku butelek na raz czy taniego wina za 10 zł to nie dla mnie. I w takim rozumieniu, jak autor jestem nie pijący. Bo nie potrzeba mi marnego alkoholu i chlania do nieprzytomności by spędzić miło czas. Jak pić to od czasu do czasu porządne wino, szampana czy whisky

mordimer0madderdin

To już zależy jak rozumiemy dane słowo, dla mnie "niepijący" to to samo co "abstynent", dla ciebie to nie to samo, a co to znaczy dla autora, to wie już tylko on.

MothInFire

Sama pije raz na ruski rok (czyli z 3 razy w roku) , co najwyżej tyle by mieć troszkę lepszy chumorek czyli jedno lub dwa piwa/drink etc. I nie wyobrażam sobie być z kimś kto nie pije w ogóle. Po prostu nie chciałabym być z kimś kogo sposób życia zbyt różni się od mojego. Tak samo nie chciałabym być z płaczem, słuchaczem disco polo, weganinem mimo iż nie mam nic do takich osobników, mogę się z nimi kumplowac/przyjaźni ale nie planować reszty życia. To normalne i dojrzalsze niż bycie z kimś kto nie pasuje do naszego sposobu życia.

Ale w takim razie on pije tylko trzy razy w roku mniej niż Ty, więc różnica aż taka wielka nie jest XD

MothInFire

Z własnego doświadczenia wiem, że może być bo definiuje często plany na urodziny, sylwestra etc. szczególnie gdy tej osobie dodatkowo może przeszkadzać inne podejście do tematu.

Olgufag Odpowiedz

Mój były nie pił. Doszło do tego, że nie mogłam wypić toastu na który składał się kieliszek szampana za Panstwa Młodych na weselu. Krzywo patrzył i komentował, że moi rodzice idą do znajomych na imprezę i poprosili żeby ich odebrać. Źle się z tym czułam, alkohol też jest dla ludzi. Na szczęście z moim mężem można wypić butelkę wina do kolacji od czasu do czasu i tak jest dobrze :)

karolmarksgmd Odpowiedz

>pijana
>wyznała że dała kosza bo gość nie pije
>trzy lata później będzie prosić chłopaka żeby nic nie pił bo trzeba ją odwieźć do domu

Luizaplease Odpowiedz

Upodobania i różnice w nich dwóch osób to nie są takie nieważne sprawy. Też nie mogłabym też się umawiać z niepijącym bo np. nie wyobrażam sobie romantycznej kolacji bez kieliszka wina albo świąt bez ajerkoniaku.
Ale tak jest też w innych sprawach. Z byłym chłopakiem nie łączył nas gust filmowy i nie dość, że musiałam oglądać filmy które mi się cholernie nie podobały to często musiałam je oglądać dwa razy bo on zapominał, że je oglądał. Masakra.

Zobacz więcej komentarzy (8)
Dodaj anonimowe wyznanie