Jestem na profilu biologiczno-chemicznym i bardzo chciałbym iść w przyszłości na medycynę, ale wszyscy moi znajomi traktują mnie jakbym już dawno ją skończył. Co chwila pytają się jakich leków na co użyć, jakie schorzenia jak leczyć, a jak coś im się dzieje, lub chorują to od razu do mnie...
Ostatnio jedna koleżanka przesadziła. Przyprowadziła do mnie swojego chłopaka i kazała wyleczyć go z wnętrostwa jakimś chirurgicznym zabiegiem...
Oczywiście zabiegu nie przeprowadziłem, ale i tak masakra, że dostaję takie prośby.
Dodaj anonimowe wyznanie
Zacznij pobierać opłaty za "konsultacje medyczne" to przestaną przychodzić xD
Próbowałem, nie działa XD
Ja bym się cieszył. Palnę byle co a jeszcze mi za to płacą!
Gorzej, że jak palnę źle to niektórzy są w stanie zrobić mi spory problem...
Powołaj się na brak doświadczenia w branży :P
Zawsze to robię XD
Spróbuj z klauzulą sumienia
Powiedz tak: "Moich ostatnich dziesięciu pacjentów wyciągnęło nogi, prawdopodobnie przez błędną diagnozę, ale co ja tam wiem. To w czym Ci mogę pomóc?"
Ja jestem na medycynie i nikt się mnie o nic nie pyta, bo "Cicho siedź, dopiero coś będziesz wiedzieć jak skończysz specjalizację"
Albo dajesz wszystkim do zrozumienia, ze jestes ponadprzecietnie uzdolniony i to tylko przypadek, ze nie dostales sie na Cambridge w wieku 13lat, albo Twoi znajomi i ludzie ktorzy do Ciebie przychodza sa bezdennie glupi.
Bo kolejka do NFZ za długa...
Lekarze źle leczo
To, czy będziesz na tej medycynie okaże się dopiero po wszystkich listach przyjętych uczelni, do których się zgłosisz :) Nie życzę Ci źle, ale jestem na roku z dziewczyną, która od czterech lat zdaje maturę, żeby się w końcu dostać na ten kierunek. Moja przyjaciółka do ostatniej chwili chciała być na farmacji, aktualnie jest na stomatologii. Koleżanka z liceum była na stomatologii, a teraz jest na prawie, a inna była na pielęgniarstwie, a kończy AWF. Absolutnie nic Ci nie sugeruję autorze, a jedynie chcę Ci uzmysłowić jak wiele jeszcze może się zmienić :) I może powinieneś to uzmysłowić również swoim znajomym, rodzinie, jeśli czujesz, że wywierają na Tobie presję.
No to musi mieć naprawdę tragiczne wyniki z matur, skoro się nie dostała po zwiększeniu liczby miejsc z 180/190 na aż 240 na I roku na wszystkich uczelniach medycznych i progi poszły wtedy w dół.
I ile poszły w dół? Zamiast 165 jest 163, czy 160? To i tak znaczy, że z biologii i chemii trzeba mieć po 80%. Nie jest to łatwe, bo nie dość, że wiedza, to jeszcze umiejętność udzielania odpowiedzi/trafienia w klucz. Nawet z takich przedmiotów nie jest to wcale aż tak oczywiste.
ok, dzięki Tobie wiem już, co to wnętrostwo :P
Ja jestem na bezpieczeństwie wewnętrznym a znajomi już sprawdzają moją wiedzę z zakresu prawa.. Który artykuł na to, który na to itd
Autor albo zmyśla, albo jego znajomi zatrzymali się w rozwoju mniej więcej na poziomie przedszkolnych "starszaków".
U mnie trochę podobnie! W czerwcu skończyłam pierwszą klasę technikum weterynaryjnego. W pierwszej klasie na przedmiotach zawodowych uczyłam się jedynie anatomii i chowu, nic o chorobach i leczeniu. Jednak moja rodzina i niektórzy znajomi nie przyjmują tego do wiadomości i co chwilę słyszę wiadomości w stylu "przyjedź do mnie bo mi kot kuleje". "Mój pies jakoś mało je, co się dzieje?". "Co mam zrobić jak świnka morska zjadła kawałek plastiku?"
A jest tu sporo komentarzy typu "powiedz, że nie jesteś lekarzem, a przestaną". Gówno prawda. Niektórzy po prostu nie potrafią tego pojąć, choć mówi im się nawet sto razy
To Ci powiem, że po studiach to się nie zmieni. Także nastaw się na ludzi, którzy podczas Twojej edukacji lekarskiej będą przychodzili i mówili "Słuchaj, kaszlę od tygodnia, o tak *prezentacja kaszlu*. Co to może być?!" :P