#Keniq

W moim mieście jest przystanek i ulica, przez którą ciągle przebiegają ludzie. Policja ich łapie, daje mandaty – OK, to ich praca. Ale to co zobaczyłam ostatnio totalnie mnie zszokowało.
Siedziałam w aucie na parkingu niedaleko owego przystanku i czekałam na syna, który miła przyjechać autobusem. Kilka minut przed przyjazdem autobusu na parking wjechał radiowóz. Jeden z policjantów przebiegł przez tę ulicę (!) i sprawdził rozkład, po czym wrócił do wozu. Gdy podjechał autobus, jeden z pasażerów wyszedł z niego i przebiegł przez ulicę. Policjanci momentalnie do niego podjechali i wlepili mandat...
Redhairdontcare Odpowiedz

Nigdy nie zrozumiem, czemu w Polsce są tacy upierdliwi z tym przechodniem przez ulicę. Za granicą nikt na to nie patrzy, a jakoś nie widzę, żeby ludzie ciągle wpadali pod samochody. Co więcej sama tak robiłam i żyję. Przecież wiadomo, że ludzie nie wejdą pod koła samochodu, a czy przejdą przez pasy czy 100m dalej to nic nie zmieni...

gabazaba13

W Niemczech akurat są wysokie mandaty za przechodzenie nie na pasach

TyNieWiesz

To, że Ty nie widzisz, to nie znaczy, że tak się nie dzieje...

Szemek

Przydałoby się wspomnieć, że zgodnie z polskim prawem: jeśli w odległości do 100 metrów nie ma przejścia dla pieszych, to można przejść przez jezdnię poza wyznaczonym przejściem (trzeba wtedy oczywiście ustąpić pierwszeństwa wszystkim pojazdom na drodze).

ChrisDris

Powód jest taki, że w większości krajów zachodniej Europy jest to dozwolone. Tak samo jest ze światłami - czerwone światło dla pieszych pokazuje tylko, że samochody mają pierwszeństwo. Jak nic nie jedzie to można bez konsekwencji przechodzić.

GlaucusAtlanticus

Nie pamiętam już w jakim kraju, ale ktoś opowiadał mi, że u nich czerwone światło oznacza tylko, że pierwszeństwo mają samochody. Jeśli nic nie jedzie to możesz przejść wtedy przez ulicę na własną odpowiedzialność i w razie wypadku będzie on z twojej winy i nie obejmie go ubezpieczenie.
Wydaje mi się to naprawdę dobrym pomysłem. Czasem aż głupio stać w środku nocy, gdzie ani żywej duszy i czekać na to zielone :P

metylomorfina

Tak jest np. w Anglii

Redhairdontcare

Ja akurat mówię o Anglii i Norwegii.
Tak naprawdę to częściej słyszę, że w Polsce ktoś został przejechany na pasach niż za granicą w miejscu nieoznakowanym. Wypadki zawsze mogą się zdarzyć, ale za granicą panuje większa kultura jazdy i kierowcy uważają na przechodniów.

shanie

czasami przechodzą 10 metrów od pasów, no to już mogliby ruszyć dupę. i też kierowca na pasach puści, a poza niekoniecznie.

NeaK

@GlaucusAntlanticus w irlandii tak jest :D

Cystof

@TrzyPingwiny

Przykład deko nie trafiony. Nasza infrastruktura drogowa jest w porównaniu z zachodem koszmarna. Wciąż jest pełno przejść nieoświetlonych, przejść za rogiem budynku, na zakręcie, za drzewami, krzakami czy innym żywopłotem.

Poza tym chyba tylko u nas pieszy ma pierwszeństwo zawsze i wszędzie. W normalnych krajach pierwszeństwo pieszego obowiązuje na ściśle określonych i przystosowanych do tego przejściach np. na drogach osiedlowych albo takich na których jest mocne ograniczenie prędkości. Innymi słowy takich na których kierowca ma szansę jadąc zgodnie z przepisami zauważyć przechodnia i się zatrzymać. U nas to jest koszmar bo wymagamy od kierowcy czasem jasnowidzenia.

Przykład mam za oknem, przejście na górce także jadąc z dołu nie ma opcji żeby zobaczyć, do tego drzewa niemalże w skrajni jezdni kompletnie zasłaniające ewentualnych pieszych i brak oświetlenia. Niby jak kierowca jadący zgodnie z przepisami miałby po zmroku tam zobaczyć cokolwiek?

Zobacz więcej odpowiedzi (2)
burylis Odpowiedz

Co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie...

NocnyBlack Odpowiedz

Tylko po co od razu przypinanie łatki "Polska policja"? Policjanci jak księża, idealni nie są ale wiecie dlaczego? Bo to ludzie tylko. Są policjanci i kompetentni i niekompetentni. Myślicie ze tak jest tylko w Polsce? Pozatym mamy w większości styczność jedynie z"drogówką", a nie mamy przecież styczności z tymi, którzy na codzień zajmują się wyłacznie kryminalistami, ryzykując ciagle zdrowie a nawet zycie, o nich duzo sie nie dowiadujemy, informacje nie sa upubliczniane. Dzialaja poza wzrokiem i sluchem cywili. Ale najlatwiej jest oceniac cos o czym nie ma sie zielonego pojecia.

Dragomir Odpowiedz

Co wolno wojewodzie...

kotkafiona Odpowiedz

A teraz wyobraź sobie, że to Tobie ktoś nagle wybiega z sprzed autobusu. Mój kolega miał taka sytuację jak odwoził mnie do domu i dobrze, że jechał wolno, bo koleś wszedł (nie wbiegł) mu przed samochód!

bakakashi Odpowiedz

Bo psów prawo jak widać nie obowiązuje.

Strawberry3 Odpowiedz

W moim mieście też jest przystanek autobusowy, a po drugiej stronie ulicy parking. Ludzie też bardzo często skracają sobie drogę przebiegając przez ulicę pomimo tego, że dosłownie kilkanaście metrów dalej są przejścia dla pieszych (jedno zwykłe, drugie z sygnalizacją świetlną). Jest to ruchliwa ulica, nierzadko dochodzi tam do kolizji. Często policjanci siedzą sobie w radiowozie na parkingu i wyłapują osoby, które przechodzą w miejscu niedozwolonym. Chociaż "wyłapują" to nie do końca właściwe określenie, nieraz takie osoby doskonale widzą radiowóz naprzeciwko i policjantów, którzy akurat wypisują komuś mandat, a mimo to przechodzą im pod nosem. Ale nie zawsze są to mandaty, kilka razy byłam też świadkiem jak po prostu trąbili (tak, w terenie zabudowanym😉) i grozili palcem, gdy widzieli delikwenta, który zamierza przejść na skróty przez ulicę.

Nefertari Odpowiedz

U mnie w mieście jest po jednej stronie ulicy jest petla autobusowa a po drugiej stronie ulicy przystanek. Ludzie czesto widzac że autobus odjeżdża z petli szybko biegli na przystanek. Dodam że sa tam pasy i wysepka mimo to juz kilka czarnych workow tam policja musiala rozwijać...

Dodaj anonimowe wyznanie