#Krt99

W czasach licealnych byłam piekielnie zazdrosna o koleżankę swojego chłopaka. Zazdrość ta opierała się tylko i wyłącznie na jej urodzie i stylu ubierania - bardzo długich blond włosach, szczupłej sylwetce, cerze mlecznej i czystej; nawet bez jednego pryszcza. Ciuchy zawsze zagraniczne i zawsze chwilę po staniu się szałem w tamtych czasach. Nawet akcesoria czy drobne pierdółki sprawiały, że byłam zazdrosna, bo sama nie mogę ich mieć.

Spędzali ze sobą dużo czasu, mieli wiele wspólnych tematów, wspólnie uczęszczali na imprezy. Bardzo ją lubiłam i nigdy nie mogłam powiedzieć złego słowa o tej znajomości. Kontakty się urwały. Ostatni był wiele lat temu na weselu wspólnego znajomego ze szkoły. Teraz, z moim już mężem, mieszkamy w innej części kraju, a ona wyjechała za granicę.

Nikt nie wie i nigdy nie dowie się, że ta chorobliwa zazdrość uczyniła mnie stalkerką. Pomimo tego, że się już nie widzimy, ja ze swojego wyglądu też jestem zadowolona, kolekcjonuję jej zdjęcia w ukrytym folderze. Mam ich ponad 200. Nie wiem kiedy dokładnie się to zaczęło. Chyba wrzuciła na instagram zdjęcie gdzie wyglądała niezwykle zjawiskowo. Od tamtej pory, każde jej zdjęcie, które mi się w jakiś sposób spodoba, ląduje w mojej skrytce. Moim źródłem są media społecznościowe jej i jej znajomych. Nigdy nie zbieram zdjęć, na których wyszła niekorzystnie. Nigdy też nie mam zamiaru wykorzystać ich w jakichś niecnych celach.

Ot, moje dziwactwo. Myślę, że był to impuls i naszło mnie akurat w czasie wzmożonego stresu. Pomimo, iż mam do tego zbieractwa jakiś bezsensowny sentyment, to dojrzałam już do decyzji o jego zaprzestaniu i usunięciu mojego folderu.
WillaWianki Odpowiedz

To się nazywa bycie "fanką", nie "stalkerką". Instagram to nie jest medium, na które wrzuca się osobiste zdjęcia z babą jedzącą kotleta na chrzcinach, do pokazania tylko najbliższym i ewentualnie ich najbliższym, tylko takie służące do kreowania jakiegoś medialnego wizerunku. W dzisiejszych czasach różnica między osobą prywatną a publiczną staje się coraz bardziej rozmyta i przyznam, że nie widzę dużej różnicy między gromadzeniem zdjęć ładnej instagramerki a gromadzeniem zdjęć jakiejś konkretnej modelki czy ulubionej aktorki.

zefir Odpowiedz

Mogę ją zobaczyć? Tak, w celach naukowych.

ZawrotnySzympans Odpowiedz

Na miejscu chłopaka chyba wolałbym wiedzieć o takim "zaburzeniu". Może jego zachowanie mogłoby sprawić że nie poczujesz się gorzej od koleżanki i zazdrość nie miałaby miejsca

Szturchnijbutem

To była zazdrość o urodę, nie o kontakty z chłopakiem. Co z tego, że mówiłby jej, że jest najpiękniejsza jak i tak w jej głowie porównanie z tą prześliczną dalej byłoby niekorzystne? Kompleksy nie są takie proste. Nawet pokusze się o stwierdzenie, że napędzaja cały marketing urodowy. Od fryzjerów, po kosmetyczki i chirurgów. Kanały urodowe są oglądane przez miliony osób. W telewizji aktorki też w większości posiadają nieziemską urodę. Wiele osób ma coś podobnego jak autorka, tylko zamiast zbierać zdjęcia ogląda youtuberki czy obserwuje instagrama.

PrzezSamoH

Szturchnij - myślę, że gdyby chodziło o kompleksy to autorka cieszyłaby się z tych niekorzystnych zdjęć.

Szturchnijbutem

@PrzezSamoH Nie do końca tak to działa. Osoba, którą uznajemy za przepiękną, nawet jak wrzuci niekorzystne zdjęcie, to nagle nie staje się mniej piękna w naszych oczach. Mnie osobiście to nie pociesza w żaden sposób, że ktoś ma jedno złe zdjęcie na dziesięć. Tej osobie tak jakby wolno, bo z założenia to wina światła aparatu czy ułożenia do zdjęcia, gdyż na reszcie zdjęć czy w rzeczywistości gołym okiem widać, że ta osoba jest urodziwa. To też nie jest tak, że autorka płacze po nocach, że jest brzydka. Zachwyca ja uroda koleżanki i też chciałaby być taka ładna.

PrzezSamoH

Zachwyt nad urodą a zazdrość to jednak inne emocje. Zazdrość jest negatywna i na ogół wyzwala w człowieku inne złe emocje. Często o bardzo ładnych dziewczynach słyszy się "a bo ona ma kasę/tonę tapety/poprawione rzęsy" i inne takie przytyki, by poczuć się lepiej. A jaka jest motywacja autorki to ona najlepiej wie.

Dodaj anonimowe wyznanie