#KxZTD

Z pozdrowieniami dla wszystkich moich znajomych i całej mojej rodziny, generalnie dla wszystkich, którzy z mety mnie rozpoznają, bo moja mama rozgadała tę historię dosłownie każdemu.

Moi rodzice od dawna chcieli rozbudować nasz mały dom i kiedy im się w końcu po paru latach udało, postanowili zadbać o każdy, nawet najdrobniejszy szczegół.
Mój tata w pewnym momencie oszalał na punkcie wszelkiego rodzaju czujników i w końcu nakupował ich chyba z tonę.
Ta historia dotyczy czujnika gazu.

Tego dnia coś mi odwaliło i robiłam istne mieszanki z jedzeniem. Jadłam ser zawijany z szynką, inny z musztardą, a i tak hitem tego dnia okazał się ser żółty ze słodkim twarożkiem. Mój chłopak i moja mama patrzyli na to z obrzydzeniem i niepokojem, czy aby przypadkiem nie jestem w żadnej ciąży, bo normalnie aż tak jedzenia nie miksuję. Tak czy siak, oni się pokrzywili, a ja pojadłam.

Nadszedł wieczór, chłopak pojechał, ja sobie zaczęłam sprzątać w kuchni, a rodzice oglądali jakiś film w salonie (który jest obok kuchni). W pewnym momencie moje kuchenne rewolucje zaczęły tworzyć żołądkowe rewolucje, a ja poczułam tylko narastający ból i jakby ogromny bąbel powietrza w brzuchu. W kuchni byłam sama, więc postanowiłam skorzystać z okazji i sobie ulżyć. Akurat zbierałam śmieci na łopatkę zmiotką i kucałam tyłem do czujnika (jest mniej więcej na takiej wysokości), kiedy puściłam obrzydliwego, najbardziej jadowitego bąka na świecie. Zamach na World Trade Center w 2001 roku przy nim to pikuś. Ważne jest to, że owy czujnik jest cholernie czuły. Potrafi drzeć się nawet wtedy , kiedy mama używa lakieru do włosów w łazience obok i nie domknie dokładnie drzwi.

Możecie się domyślić co się stało. Okropny czujnik zaczął się wydzierać na cały regulator. Rodzice oczywiście poruszenie, no bo co się dzieje, gaz się ulatnia czy co? I oczywiście bieganie, szukanie, sprawdzanie. Po kilku minutach speszona podeszłam do mamy i zapytałam, czy moje małe perypetie z brzuszkiem mogły być przyczyną uruchomienia czujnika. Oczywiście musiała o tym na głos powiedzieć, a następnie rozgadać to dosłownie wszystkim.


I w ten oto sposób wszyscy śmieją się, że jak będą potrzebować czujnik gazu, to zabiorą mnie ze sobą, żebym go wypróbowała. Plus z tej historii jest taki, że mogę Wam go polecić, bo jest dobry. Taki biały i okrągły, tak że no, polecam.
Bereniczenka69 Odpowiedz

Rzeczywiście gaz się ulotnił xD

PrzystojnyCiocia Odpowiedz

jeżeli Putin zablokuje nam gaz, to ty możesz go spokojnie produkować

Nicminiezrobisz

Angela już jest xDDD

Putin

a co tutaj się odpierdala

Bereniczenka69

No i się dowiedział...

Putin

Сука Блять

Rambidan

Jak ona będzie produkować to amerykanie zgodę na wydobywanie gazu zdobędą

ErzaScarlet

XDDD

IArocks

ErzaScarlet ty z Fairy Taila?
Nienajlepsze anime, a jednak tyle wspomnień <3

micbea Odpowiedz

"ów czujnik", a nie "owy czujnik" :)

dzięki! :)

dynamo Odpowiedz

Kuchenne rewolucję z gazem bojowym w tle :p

Accio Odpowiedz

Historia fajna, tylko porównanie z World Trade Center moim zdaniem nie na miejscu

lawendowaa Odpowiedz

Czy to jest możliwe? :D
Pytanie serio, bo nie znam się na pierdach ani na czujnikach xd

WaginoLaczki

A no, bo kobiety szepczą pupą zamiast pierdzieć.

lawendowaa

Haha ale określenie xd skoro tak twierdzisz to nie będę się kłócić :D

NiskieWredne Odpowiedz

A propos dziwnego jedzenia- lubię frytki z dżemem :DD

Iluzja

Równoczesna profanacja dżemu i frytek D':

NiskieWredne

@Iluzja Nah, zwykłam jadać dziwniejsze rzeczy, ale nie chcę nikogo doprowadzić do mdłości :D

Iluzja

@NiskieWredne Przebijesz chleb z nieobraną cytryną? :P

RedHotChiliPeppers Odpowiedz

Co do mieszanek z jedzeniem, to ja uwielbiam stopiony w mikrofalówce ser z dżemem

Marynaa Odpowiedz

W Belgii ser z ostrą musztardą to popularna przekąska. Ja podczas " trudnych"dni miksuje. Mój hit to szprotki w pomidorach z jogurtem wiśniowym :)

takisobienick Odpowiedz

Metan... :D

Zobacz więcej komentarzy (10)
Dodaj anonimowe wyznanie