Przez całą edukację w szkole podstawowej myślałam, że „Woźna” to nazwisko pani woźnej. Byłam bardzo zaskoczona, kiedy wyszło na jaw, że pani woźna ma inne nazwisko.
Ja myślałam że wszystkie kasjerki nazywają się Kasia, bo stoją na kasie, a poza tym na ryneczku gdzie chodzilam z rodzicami po owoce była taka miła pani Kasia która miała swoje stoisko
A nauczyciele mieszkali w szkołach
A sklepikarki w sklepie :D
Moja wychowawczyni mieszkała w szkole. Miała mieszkanie na tym piętrze co zerówka, tylko schody z drugiej strony budynku :D
Moja przedszkolanka mieszkala w przedszkolu. Najlepsza pani przez całą edukację.
Na wsiach wciąż tak jest. Znajoma mieszka w szkole, dwa mieszkania dalej ma dyrektorkę ;)
No u nas w sumie przez pewien czas jako "Woźna" pracowała pani o nazwisku "Woźny"
U nas za to pani Woźna pracowała jako nauczycielka :D
Hej, mydło! Pani od polaka? ;-)
i cały czar prysł :(
Ja myślałam że wszystkie kasjerki nazywają się Kasia, bo stoją na kasie, a poza tym na ryneczku gdzie chodzilam z rodzicami po owoce była taka miła pani Kasia która miała swoje stoisko