#LAppn

Miałam 10 lat, gdy ze względu na zbyt wczesne dojrzewanie i problemy natury ginekologicznej wylądowałam ze skierowaniem na oddziale ginekologicznym miejskiego szpitala w celu obserwacji i badań. Moment przyjęcia pamiętam zbyt dobrze. Przegląd podwozia miałam robiony w pokoju pełnym pielęgniarek, zasłonięta parawanem tak, że wszystko było widoczne, przez „panią” doktor, która w pewnym momencie na cały głos stwierdziła, że jestem „niedomyta”.

Minęło sporo lat, ja wciąż pamiętam wstyd, jaki wtedy czułam i spojrzenia wszystkich zebranych. Co ważne, o higienę dbałam od zawsze (mama od małego uczyła mnie, jak ważne jest dbanie o miejsca intymne, więc kosmetyki do higieny intymnej już wówczas były nieodłącznym elementem mojej toalety). Rodzicielka, która była przy tym obecna, oczywiście zareagowała w odpowiedni sposób, ale potrzebowałam sporo samozaparcia, by jako dorosła kobieta udać się na zwykłe badanie kontrolne.
Jababa Odpowiedz

Siedziałam kiedyś w poczekalni przed gabinetem ginekologicznym i w pewnym momencie z gabinetu słychać krzyk pani doktor-" Pani Iksińska, czy w całej Warszawie mydła zabrakło?

Krucypapucy

"...bo cierpi pani na suchość pochwy. Zużyła pani wszystkie dostepne?"

Yagodah Odpowiedz

też miałam taką akcję, tyle, że moje podwozie mogli obejrzeć inni pacjenci, bo drzwi od pomieszczenia ciężko było zamknąć :)))

Ambiwalentnie136

Dlatego chodzę prywatnie.

Brajanusz Odpowiedz

W dupie była, gówno widziała...

Marquise Odpowiedz

I z tego powodu nie chodzę do kobiet, które są ginekologami. Nie tylko ze względu na ich niewybredne komentarze, które są zupełnie nie na miejscu, ale także brak jakiejkolwiek delikatności w trakcie badania. Samo badanie transwaginalne jest niezbyt przyjemne, niezbyt komfortowe, a one (tylko na takie trafiłam - widocznie miałam pecha, ale skutecznie mnie zraziły) jeszcze dorzucają komentarze.

Mysza84

Ja tam słyszałam sporo chamskich komentarzy od mężczyzn ginekologow, od kobiety nigdy. Także ten. Tyle warte są dowody anegdotyczne.

werrr Odpowiedz

Miałam podobną sytuację. W wieku 10 lat udałam się na zwykłą wizytę u pani ginekolog, ale tylko na rozmowę. Na miejscu okazało się, że mam się rozebrać i iść na badanie. Nie byłam na to przygotowana, a było to po całym dniu. Pani też stwierdziła, że jestem niedomyta. Było mi okropnie wstyd, chociaż mnie też mama od małego uczyła żeby dbać o swoje ciało. Tylko, że ja miałam o tyle lepiej, że byłam tam tylko ja, ginekolog i moja mama ;)

majer Odpowiedz

Normalna ginekolog. Czyli kolejny lekarz bydle

Dodaj anonimowe wyznanie