#LGd2S

W tajemnicy przed moją dziewczyną robię prawo jazdy.

F. pochodzi z patologicznej rodziny. Ojciec pije i bije, matka zaszyta w kącie. F. jest już pełnoletnia, niestety mimo tego, że udziela korepetycji gimnazjalnej dziewczynie - nie ma na tyle funduszy, aby się wynieść, nie ma też czasu na lepszą pracę, dopiero za rok kończy szkołę średnią (idzie jej świetnie, zbiera stypendia jako drugie źródło dochodów).

Moja rodzina jest biedna, mama nie pracuje, ojciec zarabia mało i do tego mała firma robiąca drogi powoli schodzi na psy. Ja, tak samo pełnoletni, w wolnych chwilach zamiast się uczyć czy poświęcać czas dziewczynie (chociaż spotykam się z nią kiedy się da, kiedy oboje możemy), chodzę do pobliskich sklepów, sąsiadów i oferuję skromną pomoc za parę groszy. Mam to szczęście, że mam dostęp do sadów, truskawek oraz innych prac rolnych na parę godzin dziennie. I mam też to szczęście, że pracuję tak już od paru lat, nie wydawałem na nic prócz na prezenty urodzinowe dla najbliższych, skromne - więc mam trochę odłożonych pieniędzy, za które byłem w stanie wykupić kurs prawa jazdy i jeśli zdam za pierwszym razem, będzie mnie też stać na jakieś małe, stare auto.

Mam za cel, aby zdać ten kurs, kupić starego grata i zabrać F. z tego łajna oraz wyjechać stąd. Gdziekolwiek, byleby już nie w syfie, nie z alkoholem, nie w takiej biedzie.

Trzymajcie kciuki. Od jutra zaczynam teorię.
KotGrazyny Odpowiedz

Serio wydaje ci sie że trzeba miec samochod żeby gdzies wyjechac? Jeśli zamierzasz nie wracac to pojedźcie pociagiem, samochod to wielka skarbonka bez dna w ktorą trzeba ciągle wkładać pieniądze.

Julsowa

No właśnie, to już nie XVIII wiek, że ucieczka jest tak trudna. Lepiej wydać te pieniądze na nowy start.

katapulta

Może zamierza w tym samochodzie zamieszkać z dziewczyną...

Agranaaaa

I ja wyjechalam po lepsze zycie zza granice bez prawka. I bardzo zaluje. Niech zrobi prawo jazdy, ale grata niekupuje, prawo jazdy im da duzo mozliwosci i zza granica i w polsce

TataKazika

Podroze pociągiem kiedy jeszcze ma się zniżki jest dużo tańsze. Albo busem. Dwa lata temu z Warszawy do Wrocławia przejechaliśmy w dwie strony z mężem za 50 zł !!!! Nigdy samochodem byśmy się nie wyrobili . Dopiero mając dzieci dalsze podróże łatwiejsze są autem. Może nie łatwiejsze a wygodniejsze.

xxyyzz

Zgadzam się. Auto to skarbonka. Dobrze, że autor robi prawo jazdy, bo ułatwi mu to znalezienie pracy. Jednak niech nie kupuje starego grata, bo już po pierwszym zakręcie może mu się rozsypać jak puzzle.

Germanizer

Nie ma co tu pisac, widac, ze jakis malo myslacy typek to pisał xD robi za psi pieniadz, i jeszcze auto chce kupic.. A oc i przeglady i paliwo? Przyjdzie co do czego będą dalej klepac bide w aucie xD

Psina

Stare autko i ucieczka ? Niezbyt to idzie w parze... Kupisz auto spoko, a koszty z tym związane o ile papierologia nie kosztuje majątku przyjdzie zapłacić OC na młodego kierowce, pewnie więcej niż auto warte razem z paliwem na wyjazd ;)

queenB Odpowiedz

Jaki sens. Juz nie wmawiaj, że do wyrwania się z biedy jest potrzebne auto. Chcesz mieć auto, to Twoje marzenie - ok. Ale po co dorabiać filozofię? W dorosłym życiu przeprowadziałam się dwukrotnie za pracą - raz 270 km, drugi raz 150 km. Zrobiłam to bez samochodu. Jeśli trzeba będzie jechać 700 km, pkp mi wystarczy. Szkoda mi pieniędzy na utrzymanie auta.

queenB

Haha, serio, dawno nic mnie tak nie rozbawiło. Ale zapomniałam, że w Polsce to wciąż samochód świadczy o statusie społecznym ;D wolę do pracy, którą nota bene uwielbiam, jeździć rowerem. Zdrowiej, a pieniądze mogę wydać na podróże, które kocham.

Nalli

frederica nie każdy ma potrzebę posiadania samochodu. Ja też nie mam, do mojej pracy którą bardzo lubię jeżdżę na rowerze, a pieniądze, które zarabiam wydaje na inne przyjemności. Jasne, czasami samochód by mi się przydał, ale to są pojedyncze przypadki, wolę parę razy do roku gdzieś się wyrwać :)

Ankaaa

@frederica Odnosisz się do konkretnej wypowiedzi i używasz konkretnego przykładu, więc dlaczego oczekujesz, że ktoś się domyśli, że nie chodzi ci akurat o to, co napisałaś?Samochód to akurat nie jest coś, co jest każdemu potrzebne do szczęścia, nawet jeśli kogoś na niego stać. Niby stać mnie na samochód i jego utrzymanie, ale i tak szkoda mi na niego pieniędzy. Na co dzień wolę jeździć autobusem, a taki wydatek tylko po to, żeby się przejachać gdzieś raz na jakiś czas, to dla mnie wywalanie pieniędzy w błoto, nieważne, czy mnie na to stać, czy nie. Jeśli jest taka potrzeba, to po prostu jadę taksówką.

Nalli

Frederica uważasz że queenB nie stać na sukienkę czy nie ma żadnych oszczędności bo napisała, że jak się przeprowadzała to jechała pociągiem, a nie samochodem??

queenB

Boże. Muszę co nieco zdementować, stać mnie na sukienkę, na siłownię, na krem do ryjka. Po prostu nie potrzebuję samochodu. Miałam, sprzedałam, braku nie odczuwam, jeżdżę pociągiem. Przykro mi, że @fredrica że praca Cię nie satysfakcjonuje finansowo.

Ankaaa

@frederica O to mi właśnie chodzi. Teraz piszesz, że pierwszy komentarz nie odnosi się do auta i to był tylko przykład, ale wtedy NIC takiego nie napisałaś. Odniosłaś się do komentarza queenB, która napisała, że szkoda jej pieniędzy na samochód, odpowiedziałaś "jeździsz za pracą, poświęcasz się dla niej, a nawet na auto szkoda Ci pieniędzy" i oczekujesz, że ktokolwiek pomyśli, że wcale o samochód ci nie chodziło? Serio?

Sokpomidorowy

Uwielbiam czytać bezsensowne kłótnie, które są wywoływane przez ludzi którzy nie mają chyba co robić że swoim czasem wolnym. Ankaa po prostu skończ, bo ja nie rozumiem po co najeżdżasz ma fredrice, wytłumaczyła o co chodzi w jej komentarzu

36873 Odpowiedz

Z pierwszym samochodem jest trochę jak z seksem analnym... Nie do końca mi się podobał, ale w końcu ojciec wcisnął mi go na siłę :/

Sokpomidorowy

Wygrałeś!

katapulta Odpowiedz

Wiem, że chcesz dobrze, ale to brzmi dziecinnie. Wyjechać nie wiadomo dokąd i co dalej? I tak jak wyżej zostało napisane, lepiej odłóż te pieniądze na jakiś pokój czy coś. A przed wyjazdem załatw sobie jakąś pracę w nowym miejscu, żeby mieć z czego się utrzymać.

Furiatka Odpowiedz

Dobre, prawie uwierzyłam, że dorosły człowiek chce kupić auto, bo inaczej nie da się wyjechać, że ukrywa przed dziewczyną kursy, bo wtedy na pewno się domyśli, że chce ją gdzieś zabrać, oraz za cel obiera wyjechanie "gdziekolwiek" - jakby nie dało się po prostu wyprowadzić choćby na sąsiednie osiedle. A dziewczyna zamiast jechać w nieznane, dalej miałaby pieniądze z korepetycji i na spokojnie zaplanowałaby przyszłość.

TataKazika Odpowiedz

Kurs to koszt około 1200 zł plus opłata za egzamin. Do tego stary gruchot ale z tysiąc musisz mieć. Oc dla nowych kierowców aktualnie jest kosmiczne. Dwa lata temu ubezpieczalam Ticoza ponad 1000 zł !!!! Plus rejestracja i inne opłaty a w starym aucie czasem już na start trzeba coś naprawić. Masz już lekko ponad 3000 tysiące. Naprawdę lepiej tą kasę zostawić na wynajem. Bo pod mostem chyba nie planujesz jechać. A wynajem dziś w małych miejscowościach to są spore kwoty nie mówiąc już o duzych miastach. Prawo jazdy zrobić możesz w każdej chwili. Wtedy kiedy sytuacja będzie dobra.

Anonwho

Zawsze trzeba liczyć się też z tym, że egzamin trzeba będzie poprawić. A jeśli autorowi nie powiedzie się kilka razy, to w końcu i kasy nie będzie, i prawka (o samochodzie nie mówiąc) i cały misterny plan w...

FoxyLadie Odpowiedz

Lepiej powiedz dziewczynie, co robisz, bo może (jeśli jest wrażliwą osobą) pomyśleć, że nie spędzasz z nią czasu, bo już ci na niej nie zależy i wyciągnąć z tego odpowiednie wnioski.

Nalli Odpowiedz

Zdasz prawo jazdy, kupisz jakiś stary samochód, wyjedziecie w sina dal i co? Za co będziecie żyć? Nie masz żadnych oszczędności, może od razu znajdziesz jakąś pracę, ale do pierwszej wypłaty trzeba gdzieś mieszkac, za coś jeść. A no i wyjechać można pociągiem.

Mona8186 Odpowiedz

Nie lepiej było kupić bilet na pociąg?

AtlasZbuntowany Odpowiedz

Nie wiem ile masz lat autorze, ale mogę zaproponować Ci pracę na wakacje z wyżywieniem i zakwaterowaniem.
Mój e-mail: I.couldnt.sleep@wp.pl

Zobacz więcej komentarzy (9)
Dodaj anonimowe wyznanie