#LmVjZ

Boję się i nienawidzę otyłych ludzi. To nie jest ani śmieszne, ani zabawne. Uciążliwe, dobijające, wywołujące wyrzuty sumienia - tak. Śmieszne? Dla wszystkich dookoła. Rodzice albo mi zarzucają nietolerancję, albo twierdzą, że sobie żarty stroję. Oboje mają sporą nadwagę.

Prawda jest jednak taka, że na widok wyraźnie grubszej osoby (dopóki jest to lekka nadwaga, nic się nie dzieje, jeśli jednak fałdy zaczynają się wylewać...) czuję obrzydzenie i strach. Strach, że stanę się taka jak ona. Strach, że mnie dotknie. Kiedy podróżuję komunikacją miejską i obok mnie usiądzie ktoś grubszy czuję, że tracę oddech. Jeśli jeszcze się poci i o mnie opiera... często mało brakuje mi do omdlenia. Wolę stać przez godzinę niż usiąść przy kimś grubym.

Sama nie jestem idealna. Wagę mam w normie, ale bliżej granicy nadwagi niż niedowagi. Wiem, że nie powinnam tak reagować. Nie mam prawa, by oceniać ludzi przez ich tuszę. A jednak, kiedy nadarza się taka sytuacja, potem się głodzę. Trenuję, nie jem. Bo się boję panicznie, że zmienię się w pączka. Potem chwilowo przechodzi. A raczej walczę z tym. Żyję normalnie, waga stoi na jednym poziomie. Do momentu aż znowu spotkam kogoś, kto sprawi, że mój strach powróci.

Z przyjaciółmi jest inaczej. Jeśli poznam kogoś przez internet, a potem okaże się, że jest gruby... po jakimś czasie tę osobę akceptuję w pełni. Chociaż muszą minąć dwa-trzy spotkania, nim uda mi się być w jej towarzystwie sobą. Obcy takiej szansy nie mają. Z własnej woli, wiedząc, że ktoś jest otyły... nie zaprzyjaźnię się z nim. Po prostu nie.

Bez obaw, anonimowi, do psychologa się udam. Za dwa lata, gdy skończę osiemnaście lat. Albo gdy moje zaburzenia odżywiania wymkną się spod kontroli i ktoś zauważy, że mój problem to nie jest nietolerancja i kpienie z grubych ludzi. Dopóki jednak moja waga jest w normie, nikt jednak nie chce mi wierzyć... Bo jak mogę się głodzić po spotkaniu z grubymi ludźmi, skoro sama ważę 65 kg mając 168 cm?
FioletowyKangur Odpowiedz

To ewidentnie powinno być przepracowane z terapeutą...

SamolotZaOknem

A co jeśli pójdzie do terapeuty i się okaże, że on jest gruby? ಠ_ಠ

FioletowyKangur

@SamolotZaOknem😂🤔

overreacting Odpowiedz

Zaraz się zlecą ludzie z bólem dupska, którzy zjadą cię równo za "wywyższanie się" nad "grubasami", a którzy pewnie nawet nie zauważyli, że to co opisujesz brzmi jak fobia i że starasz się z tym walczyć, więc powiem ci jedno – nie zwracaj na nich uwagi. Nie jesteś pusta tylko dlatego, że się boisz – jak sama mówisz, jesteś w stanie zaakceptować ludzi z nadwagą, których już poznałaś. Może z czasem przestaniesz się bać i tych obcych? Dobry psycholog na pewno pomoże, ale wszystko zależy od ciebie, więc powodzenia!

pacynkazeszmatek

Nie prowokuj zwolenników kupoburzy 🤫

Lakonicznyziemniak

Poprostu wywyższa się nad grubasami, nie udowodnisz że nie.

KlaraBarbara Odpowiedz

''Nie mam prawa, by oceniać ludzi przez ich tuszę,, - tak właściwie to spora część tych ludzi to faktycznie osoby bardziej leniwe. Ja też kiedyś bałam się otyłości, właściwie tego, że ja stanę się otyła, bo widziałam jak straszne jest bycie ograniczonym przez własne ciało. Część otyłych ludzi jednak to jednostki skrzywdzone przez rodziców., ale jakoś nie czuję współczucia do osób które zasłaniają się tym, że nie da się schudnąć, to genetyczne, mam grube kości lub zwyczajnie jest im to obojętne, że są mniej zdrowe i wcześniej umrą.

Karminowa Odpowiedz

Rozumiem, że czujesz niechęć, strach, ale do nienawiści to tutaj daleko. Swoją drogą ludzie tak beztrosko nadużywają stwierdzeń 'nienawidze' tego czy tamtego - tak jakby to znaczyło tyle co 'bardzo nie lubię', a nie było silnym uczuciem wrogości ;)

Promp Odpowiedz

Głodzenie się nie jest sposobem. Organizm wtedy gromadzi zapasy i jeszcze trudniej jest stracić wtedy wagę. Musiałabyś się tak godzić przez bardzo długi czas, i tu nie mowa, że raz zjesz kromkę chleba, a raz nic. Oznacza to, że nie będziesz miała także energi. Spadnięcie z wagi to ćwiczenia + odpowiadnia dieta, ale nie głodzenie się. Może spróbuj także poszukać dietetyka razem z terapeutą.

nata Odpowiedz

To niby ilu masz takich przyjaciół poznanych przez internet, że jest jeszcze wśród nich conajmnoej kilku grubasów? Bo ja jakoś 0 wszystkich. Rozumiem, że ktoś może mieć 1-2, ale na tej podstawie nie da się wyciągnąć żadnej reguły.

MissA Odpowiedz

Masz cos z glowa...

ogienek Odpowiedz

Autorko, abyś tylko nie trafiła na psychologa "przy kości" ;)

Devadasi Odpowiedz

Wieje hipokryzją.

LilyBlackLan

"Sama nie jestem idealna. Wagę mam w normie, ale bliżej granicy nadwagi niż niedowagi. Wiem, że nie powinnam tak reagować. Nie mam prawa, by oceniać ludzi przez ich tuszę. "
Bardzo. Eh. Nieumiejętność czytania ze zrozumieniem...

Straightoheaven Odpowiedz

168cm i 65kg ? Bliżej Ci już do pączka ;)

LilyBlackLan

Wiesz, że osobę o kruchej psychice taki komentarz może naprawdę zaboleć? Że może wyrządzić krzywdę. Akurat przy takich wyznaniach... Zawsze lepiej się ugryźć w język.
A 65 kg przy 168 cm to całkowicie normalna waga.
"Dla podanego wzrostu (168 cm) prawidłowa waga wynosi pomiędzy: 52 a 71 kg".

Straightoheaven

A dla osoby z nadwagą takie wyznanie może być krzywdzące ;)

LilyBlackLan

Zdajesz sobie sprawę, że ona ma z tym problem? Że widzi, że to jest niewłaściwe?
Co skrzywdzi tę osobę z nadwagą? To, że dziewczyna ma problem ze sobą i chce, chociaż nie może, go leczyć? Go jest aż tak bardzo krzywdzące?

fatamy

Lily, wiesz że to wyznanie może naprawdę zabolec grube osoby o kruchej psychice? Zdajesz sobie sprawę, że takie osoby może mają problem? Wiedza, że nadwaga jest niewłaściwa?

AmziToIzma

Wydaje mi się, że w tym wypadku trochę racji ma zarówno LilyBlackLan, jak i Fatamy i Straightoheaven. Pierwsza słusznie zauważyła, że Autorka widzi swoj problem, że jest to fobia, której nie można ot tak się pozbyć. Dobrze, że Autorka zdaje sobie z tego sprawę i ma chęć zrobienia czegoś z tą fobią wtedy, kiedy będzie pełnoletnia i będzie mogła sama pójść do specjalisty. Jednak te drugie dziewczyny również mają trochę racji, osoby grubsze czy otyłe mogą poczuć się urażone tym wyznaniem, może być im zwyczajnie przykro. Wiadomo, to jest fobia, nad nią się pracuje, ale osoby grubsze mają prawo poczuć się urażone, szczególnie takie, które mają słabszą psychikę, a ich tusza nie wynika wyłącznie z lenistwa. Nie rozumiem tylu minusów pod ich komentarzami, każdy z nas ma prawo poczuć się źle, kiedy ktoś się nas boi czy brzydzi. Można zrozumieć to, że w przypadku Autorki to fobia, a nie chamstwo w stylu "grubasy takie ohydne, fu", ale są osoby naprawdę bardzo wrażliwe, którym ma prawo być przykro nawet w zetknięciu z fobią. Racja w tym wypadku leży po obu stronach, przynajmniej według mnie.

Ankaaa

@LilyBlackLan Ale wiesz, że nawet jeśli waga mieści się w jakichś "prawidłowych" przedziałach, to i tak można wyglądać, jak pączek? Samo BMI nie mówi za wiele o tym, jak ktoś wygląda. Zresztą ten przedział wynosi 20kg. Nie ma możliwości, że jedna osoba będzie wyglądała szczupło zarówno ważąc 52kg, jak i 71kg... Jedna będzie wyglądać dobrze w okolicach dolnej granicy, a inna przy górnej.

Whereru

Ankaaa masz rację, ale działa to w dwie strony i z tego samego powodu nie można stwierdzac, że autorce blisko do pączka.

LilyBlackLan

Ankaaa, niemniej ma zdrową wagę dla jej wzrostu. Nie ma nadwagi.

KlaraBarbara

Nie powinniśmy się zbytnio rozczulać nad wrażliwymi duszyczkami, bo zamiast się wzmocnić to pozostaną wrażliwe i delikatne i o mój boże ktoś źle spojrzał więc idę się ciąć

Redhairdontcare

Ja też mam jakąś blokadę przed otyłością, ale sama ważę 52kg przy 168cm. Na miejscu autorki byłabym załamana sama sobą, dziwne, że w sobie problemu nie widzi

Zobacz więcej odpowiedzi (4)
Zobacz więcej komentarzy (4)
Dodaj anonimowe wyznanie