Chłopak, który mi się podoba usiadł niedaleko mnie i chciałam zwrócić jego uwagę seksownymi ruchami, więc schyliłam się po coś, wypięłam tyłek, wstałam, pieprznęłam się głową w szafkę, zrobiłam z siebie idiotkę, a on nawet nie podniósł wzroku znad telefonu.
Dodaj anonimowe wyznanie
A mogłaś po prostu zagadać ;)
Zrobiłaś z siebie idiotkę już w części o wypinaniu tyłka, szafka cię tylko dobiła.
Jak ja byłam gowniarzem to też myślałam, że "seksowne" ruchy są jedyną dobrą opcją podrywu. 😂
Na szczęście z tego wyrosłam.
Najczęściej to wygląda idiotycznie lub obleśnie xd Facet to nie maszyna do seksu. Jeśli nie jest jakąś zainteresowany to te wypinanie tyłka nawet go nie ruszy.
Z perspektywy czasu wiem, że musiałam wyglądać jak idiotka. 😂
zwłaszcza, że miałam tak jak autorka, tu niby kocie ruchy.. I nagle jeb!
Pamiętam jak raz w liceum chciałam przejść obok kolesia, z którym kręciłam. Tak się zachlysnęłam samą sobą, że wpadłam z impetem w wielki witraż na korytarzu. 😂 😂 połowa jego klasy się ze mnie śmiała. :D
Gdyby chciał zainteresował by się czy Ci nic się nie stało, a poza tym gdyby podziałało to czemu nie, metoda ,,na szafkę" :D
Mogłaś jeszcze pierdnąć, byłoby lepsze kombo.
I rzygnąć. Triple kill!!!
Myślałem, że akurat miałaś gazy przy wypięciu się w jego stronę ;)
Nie ma to jak zwracać na siebie uwagę tyłkiem. :P Szkoda że nie spojrzał, pasowalibyście do siebie.