#OJqh1
Na początku imprezy wszystko było w porządku, zachowywał się normalnie. Potem jednak zaczął znikać w niewyjaśnionych okolicznościach.
Okazało się, że w czasie, gdy była puszczana muzyka, on siedział w swoim aucie i pisał na laptopie pracę licencjacką. Gdy muzyka przestawała grać, wracał na salę, aby się najeść. Potem ponownie wracał do auta pisać pracę, i tak na zmianę aż do końca imprezy (do 3 w nocy) :D
Podziwiam wytrwałość chłopaka. Nie porzucił dla imprezy.
Jak mu poszło?