#OTgI9
Od początku roku wszystko zaczęło się sypać. Mój chłopak dostał kredyt na mieszkanie, które było całe do remontu. Gdy się wprowadziliśmy, zaczęłam się gorzej czuć. Zaczęło się od ucisku w gardle, który przechodził na węzły chłonne. Miałam wrażenie, że nie mogę oddychać. Cała się trzęsłam, gardło mi się zaciskało, robiło mi się gorąco, po prostu czułam się, jakbym miała umrzeć. Okropne uczucie, nie życzę nikomu. Pojawiało się, gdy spokojnie oglądałam film lub odpoczywałam. Zawsze zdarzało się to w domu. Zaczęłam się bać siedzieć w domu, a zwłaszcza w nocy, bo te ataki pojawiały się zazwyczaj nocą. Oczywiście zaczęłam całe moje odczucia wpisywać w Google, przez co bardziej się nakręciłam. Postanowiłam, że pójdę z tym do lekarza.
Nie zbadał mnie, przeprowadził tylko krótki wywiad. Dostałam skierowanie na wyniki, które sama chciałam zrobić (TSH, glukoza) i skierowanie do psychologa, bo stwierdził, że to nerwica. Wyniki wyszły dobre, więc próbowałam w to uwierzyć i zapisałam się do psychologa. Na początku wszystko wskazywało, że może i fakt, to nerwica. Brałam tabletki na receptę, żeby się uspokoić podczas ataku, i działały. Do psychologa dalej chodzę, ale nie wiem czy jakkolwiek mi pomaga. Po kilku miesiącach poszłam do laryngologa, powiedział mi, że gardło jest OK, ale zrobimy wymaz. W wymazie wykryli bakterię, która wskazywała na anginę. Dostałam antybiotyk i po nim jak ręką odjął, skończyły się ataki, gardło przystało dokuczać. Uznałam, że to była nieleczona angina. Niestety po miesiącu spokoju znów się zaczyna... Ucisk na migdałach. Od tamtej pory nie miałam jeszcze żadnego ataku, ale doszły mi bóle w klatce piersiowej i zatok, ucisk się przemieszcza po całej szyi, zauważyłam też białe plamki na migdałach, które pojawiają się i znikają. Ponownie powtórzyłam badania, ale znów dobre.
Nie mam siły do tego. Wolę, aby wykryli coś w badaniach niż męczyć się z niewiadomą. Może popadłam w histerię, nie wiem. Ale jednak czuję to, co czuję. Czy ktoś z was miał coś podobnego?
A w mieszkaniu nie ma jakiegoś grzyba, jakiejś chemii czy coś? Sprawdzaliście pod tym kątem?
To 3 migdał w nosogardzieli. Nie widać go w badaniu bo jest zasłonięty. Powiększa się podczas infekcji napierając na ścianę gardła dając uczucie ucisku niżej. Po antybiotyku maleje i problem się rozwiązuje. Zrób Tomografię komputerowa głowy to będzie w opisie. Tomografię zrób podczas trwania dolegliwości ucisku. Tomografia zatok nic nie da gdyż obraz nie sięga aż do nosogardzieli. Pozdr
Moja ostatnia angina wracała 4 razy w odstępie tygodnia, dwóch i za każdym razem kończyło się antybiotykiem. Możecie mieć w mieszkaniu bakterie, które ją uruchamiają, ale to powinno wyjść na wymazie
U mnie podobne objawy dała grzybica gardła (białe naloty na migdałkach, czasem duszności i kłopoty z przełykaniem).
Lekarz pierwszego kontaktu stwierdził anginę, dał antybiotyk, ale nic nie pomogło. Potem laryngolog, skierowanie na wymazy, posiewy, itp - wyszedł grzybek, nie pamiętam nazwy, wiem, że było wdrożone kilkutygodniowe leczenie przeciwgrzybicze. Skuteczne - te dolegliwości nigdy się nie powtórzyły.
Mogą być różne rzeczy, najbardziej wygląda na jakąś infekcję, ale to musi laryngolog obejrzeć. Może bakterie, a może grzyby (też się zdarza), albo jakaś alergia, albo coś autoimmunologicznego... lekarz musi stwierdzić.
A może masz tam grzyb gdzieś ukryty i masz alergię na zarodniki?
Białe plamki i nalot kojarzą się raczej z grzybicą szukaj badań pod kątem posiewu na grzyby, bakterie czy wirusy, albo testy pcr na dokładne wykrycie. Musisz działać sama bo konowały na NFZ ci nie pomogą. Bardzo możliwe że jednak mieszkanie nie zostało odgrzybione i masz silne ataki alergiczne na grzyby, roztocza, itd.
Skoro problemy zaczęły w momencie wprowadzenia do nowego mieszkania, to dość oczywistym jest, że przyczyna się w nim znajduje.
Na pierwszy rzut oka wygląda to na ataki paniki.
Jak Ci się układa w związku? Jak czujesz się w tym mieszkaniu? Czy czujesz, że masz coś do powiedzenia w sprawach, które są dla Ciebie istotne?
Może wyzwalacz jest w mieszkaniu, poszukaj czy coś nie dzieje się pod kątem grzyba itp.
W tamtym roku mialam ogromny problem z anginą. W ciągu 3msc bylam chora 9 razy na nią. Laryngolog stwierdzil, ze za 1 razem jej nie doleczylam (nietrafiony antubiotyk) I przez to angina się "skisiła". Miałam multum lekow. Gdy nralam antybiotyki czy inne silne leki przechodziło, Po 3-3dniach od zakończenia antybiotykoterapi angina wracała... pomogła mi mieszanka, jakiś lek robiony, picie dużej ilości wody (gardlo lapie infekcje czesciej, jak jest suche) I tez napewno zmiana diety. Staram się przyjmować witaminy i raczej gardlo zasłaniać jesienia/zimą (obowiązkowo szalik, golf itp).