Późne lata 90.
W domu była nas czworo dzieciaków, dwoje dorosłych i jeden pięcioosobowy samochód.
Jedno z nas zawsze musiało jeździć w bagażniku lub "w nogach".
Raz jechaliśmy ze znajomymi chyba w 7 osób plus pies ;) Była noc i jakiś ślimak nas pokonał ;) policja nas zatrzymała jak jechaliśmy chyba szósty raz po tym ślimaku ;) na szczęście tył siedział cicho i pies współpracował ;)
Polecam bagażnik. Jak dobrze upchniesz to obok szpadla i martwej prostytutki mogą się zmieścić jeszcze trzy ciała jeśli masz pojemny bagażnik.
Jeśli transportujesz żywych to pamiętaj, że drzwi otwierane "do góry" to częsta domena luksusowych samochodów
SpanieMoimNalogiem
Ja mam tak mały bagażnik, że przy próbie złożenia ciała nie otrzymuję dodatkowego miejsca. Jakieś porady?
HellBlazer
Można je poćwiartować zwyczajnie.
Nie polecam na pewno kwasu, bo ktoś się połapie gdy zaczniesz gromadzić większą ilość.
Corazwiecejpustki
Zmienic auto.
bazienka
spal cialo, prochy zmniejszaja objetosc, tluszcz sie wytapia (polecam recykling na mydelko)...
bazienka2
Czyżby przepis od dziadka z Niemiec, Baziu? 😁
bazienka
czyzby przytyk do eugenicznych pogladow w kwestii chorych plodow?
czy po prostu zart?
#samajuzniewiem ;)
a z tymi chemikaliami to trzeba by wejsc w dil z przetworniami jakimis, ktore to zamawiaja hurtowo- za duzo roboty... no i miec wanne z odpowiednich komponentow, zeby wam nie przezarlo podlogi pod wanna jak w Breaking Bad
w ogole jest taka ksiazka o kryminalustyce troche, jedna czesc to "jak upozorowac samobojstwo", druga "jak ukryc zwloki"
swietnie sie czyta w autobusie, nikt sie nie dosiada ( sprawdzone przed epidemia)
Luuuuuuzik
bazienka2 Mocne słowa jak na osobę, która kradnie innym nick, bo nie potrafi sama go wymyślić.
Rodzina szwagra mojej mamy zawsze wzbudzała sensację, kiedy przybywali na różne imprezy polonezem - 4ka dorosłych i 5 dzieci, oczywiście dzieci w bagażniku ale szczęściarze mieli "otwarty" od środka.
bazienka
kiedys na woodstocku wsiedlismy do auta w 17 osob, do dzis nie wiem, jak zawieszenie to wytrzymalo...
Aż mi się przypomniały wakacje u babci na wsi i rodzinne wyprawy do kościoła. xD Dwie długie i niskie ławeczki bez oparcia ustawione na pace żuka a na nich trójką dzieciaków, dwie osoby dorosłe i jeszcze czasem jacyś sąsiedzi.
Ech, lata 90. xD
bobylon89
Ja pamiętam rodzinną wycieczkę do zoo. Tylko zamiast ławeczek mieliśmy snopki siana przykryte kocami.
Ech, przypomniała mi się przejażdzka w 9 osób maluchem
WrozkaSmierci
Waniliowabeza Tylko kierowca nie miał zajętych kolan. Ja siedziałam na kolanach kolegi, który ze szczęścia dostał erekcji ^^ Dobrze, że cała trasa to ledwie kilka kilometrów było
I tekst- schyl się, bo policja jedzie.
Raz jechaliśmy ze znajomymi chyba w 7 osób plus pies ;) Była noc i jakiś ślimak nas pokonał ;) policja nas zatrzymała jak jechaliśmy chyba szósty raz po tym ślimaku ;) na szczęście tył siedział cicho i pies współpracował ;)
Jaki ślimak?
Polecam bagażnik. Jak dobrze upchniesz to obok szpadla i martwej prostytutki mogą się zmieścić jeszcze trzy ciała jeśli masz pojemny bagażnik.
Jeśli transportujesz żywych to pamiętaj, że drzwi otwierane "do góry" to częsta domena luksusowych samochodów
Ja mam tak mały bagażnik, że przy próbie złożenia ciała nie otrzymuję dodatkowego miejsca. Jakieś porady?
Można je poćwiartować zwyczajnie.
Nie polecam na pewno kwasu, bo ktoś się połapie gdy zaczniesz gromadzić większą ilość.
Zmienic auto.
spal cialo, prochy zmniejszaja objetosc, tluszcz sie wytapia (polecam recykling na mydelko)...
Czyżby przepis od dziadka z Niemiec, Baziu? 😁
czyzby przytyk do eugenicznych pogladow w kwestii chorych plodow?
czy po prostu zart?
#samajuzniewiem ;)
a z tymi chemikaliami to trzeba by wejsc w dil z przetworniami jakimis, ktore to zamawiaja hurtowo- za duzo roboty... no i miec wanne z odpowiednich komponentow, zeby wam nie przezarlo podlogi pod wanna jak w Breaking Bad
w ogole jest taka ksiazka o kryminalustyce troche, jedna czesc to "jak upozorowac samobojstwo", druga "jak ukryc zwloki"
swietnie sie czyta w autobusie, nikt sie nie dosiada ( sprawdzone przed epidemia)
bazienka2 Mocne słowa jak na osobę, która kradnie innym nick, bo nie potrafi sama go wymyślić.
Rodzina szwagra mojej mamy zawsze wzbudzała sensację, kiedy przybywali na różne imprezy polonezem - 4ka dorosłych i 5 dzieci, oczywiście dzieci w bagażniku ale szczęściarze mieli "otwarty" od środka.
kiedys na woodstocku wsiedlismy do auta w 17 osob, do dzis nie wiem, jak zawieszenie to wytrzymalo...
Aż mi się przypomniały wakacje u babci na wsi i rodzinne wyprawy do kościoła. xD Dwie długie i niskie ławeczki bez oparcia ustawione na pace żuka a na nich trójką dzieciaków, dwie osoby dorosłe i jeszcze czasem jacyś sąsiedzi.
Ech, lata 90. xD
Ja pamiętam rodzinną wycieczkę do zoo. Tylko zamiast ławeczek mieliśmy snopki siana przykryte kocami.
My jeździliśmy w 6 osób w maluchu 😀 ja na kolanach mamy
Wtedy to było normalne.
Ech, przypomniała mi się przejażdzka w 9 osób maluchem
Waniliowabeza Tylko kierowca nie miał zajętych kolan. Ja siedziałam na kolanach kolegi, który ze szczęścia dostał erekcji ^^ Dobrze, że cała trasa to ledwie kilka kilometrów było
Ja tak znam z trabanta. Na tylnym siedzeniu mozna sie bylo polozyc w poprzek na udach siedzacych.
Częsta sprawa w tamtych latach.
Kiedyś to była norma. Nie wiem o czym tu pisać.