Kojarzycie tę reklamę Desnoranu? Jest to reklama leku przeciw chrapaniu.
Mam 20 lat. Wczoraj byłam sama w mieszkaniu. W telewizji leciała owa reklama. Tak się wystraszyłam, że ktoś jest pod moim łóżkiem i chrapie, że posikałam się na nową pościel.
Desnoran, czy tylko mi ta nazwa wydaje się idiotyczna? Jakoś tak kojarzy mi się ze sraniem, zamiast ze snore, a podobno nazwy leków mają być chwytliwe i łatwe do skojarzenia.
PS. Czy uważacie, że dużo ludzi w Polsce potrafi rozmawiać po angielsku?
DarkPsychopathII
Nazwa jak nazwa, jakbym analizował wszystkie nazwy leków jakie wciskają nam na studiach to bym pierdolca dostał. Nazwy leków są
często przekombinowane i strasznie długie, ta nie jest taka najgorsza, choć też nie wzbudza u mnie żadnych skojarzeń co do użytkowania.
Angielski zna w Polsce dużo osób i dogadać się dogadają natomiast znojomość języka na zaawansowanym poziomie to co innego, to już rzadsze zjawisko o ile ktoś nie mieszkał za granicą. Ja sam choć mieszkałem większość życia poza Polską ( m.in.w USA i Australii) to angielskiego nie znam idealnie. Nigdy nie ciągnęło mnie do niego, u mnie jest dopiero na 4 miejscu po polskim, włoskim i hiszpańskim, a na równi ze znajomością francuskiego.
Misiekbd3
Ja uwazam ze sporo Polakow umie mowic po angielsku, problem jest taki ze czesto sie tego wstydza :)
Swinia
Po dunsku chrapanie to snorke :-P moze cos w ten desen
AgentJaneBlond
A jak mieli nazwac, Dechrapan?
Misiaaaa
Ja po przeczytaniu nazwy nie skojarzyłam tego z lekiem, tylko myślałam, że chodzi o dezodorant.
Igaa
Ja zawsze miałam wrażenie że nie, ale rozmawiałam z wieloma osobami z zagranicy którzy w Polsce byli I każdy z nich ponoć bez problemu dał radę się dogadać. A więc jest dobrze!
Szkoda pościeli, nowa jest zawsze taka milutka.
Desnoran, czy tylko mi ta nazwa wydaje się idiotyczna? Jakoś tak kojarzy mi się ze sraniem, zamiast ze snore, a podobno nazwy leków mają być chwytliwe i łatwe do skojarzenia.
PS. Czy uważacie, że dużo ludzi w Polsce potrafi rozmawiać po angielsku?
Nazwa jak nazwa, jakbym analizował wszystkie nazwy leków jakie wciskają nam na studiach to bym pierdolca dostał. Nazwy leków są
często przekombinowane i strasznie długie, ta nie jest taka najgorsza, choć też nie wzbudza u mnie żadnych skojarzeń co do użytkowania.
Angielski zna w Polsce dużo osób i dogadać się dogadają natomiast znojomość języka na zaawansowanym poziomie to co innego, to już rzadsze zjawisko o ile ktoś nie mieszkał za granicą. Ja sam choć mieszkałem większość życia poza Polską ( m.in.w USA i Australii) to angielskiego nie znam idealnie. Nigdy nie ciągnęło mnie do niego, u mnie jest dopiero na 4 miejscu po polskim, włoskim i hiszpańskim, a na równi ze znajomością francuskiego.
Ja uwazam ze sporo Polakow umie mowic po angielsku, problem jest taki ze czesto sie tego wstydza :)
Po dunsku chrapanie to snorke :-P moze cos w ten desen
A jak mieli nazwac, Dechrapan?
Ja po przeczytaniu nazwy nie skojarzyłam tego z lekiem, tylko myślałam, że chodzi o dezodorant.
Ja zawsze miałam wrażenie że nie, ale rozmawiałam z wieloma osobami z zagranicy którzy w Polsce byli I każdy z nich ponoć bez problemu dał radę się dogadać. A więc jest dobrze!
Nie znoszę tej reklamy. Podobnie jak z tą panią która pociąga nosem
Grzeszni ludzie czujo strach, czyms zgrzeszylas?
*wszyscy ludzie
Miłego dnia :)