#PsZ5r

Moi rodzice są dość... specyficznymi ludźmi. Nie wiem za bardzo, jak sobie poradzić z ich niektórymi, dziwnymi zachowaniami. Ale o co tak właściwie mi chodzi? No cóż, u nas w domu nienormalne sytuacje są normalne. Przykłady?

1. Tata nie widzi żadnego problemu w chodzeniu przy mnie w samych dziurawych bokserkach. Mama kiedyś w żartach go upomniała, to się śmiał i wciąż to kontynuuje. Jeśli chodzi o mamę, wcale nie jest lepiej. Ona również chodzi po domu w samej bieliźnie, korzysta z toalety przy otwartych drzwiach, a kiedyś nawet chodziła bez majtek...

2. Cały czas publicznie głośno pierdzą i śmieją się z kupy. Jak dla mnie, to zachowanie jest co najmniej dziecinne, a ja nie czuję się przy tym komfortowo.

3. Kiedyś w nocy uprawiali seks przy otwartych drzwiach, dobrze wiedząc, że nie śpię. Nawet gdy głośno kaszlałam i chodziłam po domu, także obok ich sypialni, nie przestawali.

4. Moja mama twierdzi, że jestem ogromnie zboczona (serio, ja?). Wystarczy, że oglądam jakąś komedię, śmieszne koty, czy cokolwiek, wystarczy po prostu, że się zaśmieję lub nawet uśmiechnę do tego, co oglądam, od razu krzyczy, żebym nie oglądała porno. Nie wiem, skąd się to u niej wzięło, bo nigdy mnie na czymś takim nie przyłapała ani nic.

To tylko kilka przykładów, ale naprawdę mam tego wszystkiego serdecznie dość...
Angel12345 Odpowiedz

Pomijając seks to mam taką rozkminke. Tzn. Jak członek rodziny pierdzi we własnym domu to fuj, ale jak chłopak i dziewczyna są w związku i zaczynają pierdzieć przy sobie to oznaka wielkiej miłości? Czyli mamy fuj pierdy rodzinne i romantyczne pierdy w związkowe.

Ookami

@PaniVoorhees no wiadomo, jak komuś to nie przeszkadza to po co się ograniczać. Ale faktem jest że robienie z tego Wielkiej Oznaki Wielkiej Miłości jest dosyć... No dosyć

Xanx

A czy Ty chciałbyś w swoim własnym domu na który pracowałeś x lat nie móc sobie pierdnac jak akurat masz taka potrzebę?

Joke88

Angel to fajne doswiadczenia ze zwiazkow wyciagnales :D u mnie tak nie ma i nie bylo

ToTaPostrzelona

Ja jestem w związku 5 lat, ale generalnie zdarzy mi się zasadzić kuksanca w bok narzeczonemu, jeśli przy mnie puszcza bąki. Nawet jak ma dolegliwości zoladkowe nikt mu nie broni iść do lazienki, ale ostatnio dla odmiany żartował ze mnie, bo ponoc śpiąc jednocześnie chrapalam i puszczalsm takiego kalibru gazy, ze nie był pewien na początku, czy to on czy nie on :P

aceofspades

Dla mnie to i to jest czymś normalnym. Wiadomo, nie chodzi o specjalne głośne pierdzenie i śmianie się z tego (nie widzę w tym nic śmiesznego), ale jak muszę, bo boli mnie brzuch, to nie wyobrażam sobie, żebym we własnym domu, wśród najbliższych/chłopaka, musiała wychodzić do łazienki za każdym razem. Mówię "przepraszam" i tyle, nikt nie robi o to problemu, ani nikt się nie smieje.

myszka2508

Ja przy rodzinie najblizszej staram sie nie smrodzic ale przy chlopaku sie wgl nie hamuje. Nas to nie obrzydza. Czasem sie nawet smiejemy, ze torpeda glosna leci. Jesteśmy u siebie i ja sobie za przeproszeniem moge nasrac nawet na dywan i nikomu nic do tego. Ciesze sie, ze ja ze swoim przy sobie czujemy sie swobodnie. To jest dla nas po prostu wygodne 😊

majer

@Angel - z seksem jest podobnie. Kotłujący się starzy to fuj. Ale jak dzierlatka będzie się sama gimnastykowała z chłopakiem, to niebo w gębie.

Redhairdontcare

Jak ja się cieszę, że wychowałam się w domu gdzie pierdzenie było normalne jak kichanie. Szlag by mnie trafił jakbym za każdym razem musiała łazic po domu i szukać pustego pomieszczenia, żeby piernac

Angel12345

@Joke88, w związkach z długim stażem pewne zachowania przestają być tematem "tabu". Takie przysłowiowe nie "koszenie trawy" w sezonie zimowym przez miesiąc już facetowi nie przeszkadza. Poza tym nawet lekarze mówią że zatrzymywanie gazów jest nie zdrowe.

gruszka

Co dziwne te romantyczne pierdy w związku kiedyś zamienią się w fuj pierdy w rodzinie.

Zobacz więcej odpowiedzi (1)
Daminguska Odpowiedz

Mój ojciec tak samo, łazi po domu w samych dziurawych gaciach, pierdzi co kilka minut. Brzydzę się tego człowieka. Moja matka upomina go tylko w kwestii pierdzenia. Kiedyś, w nocy gdy za kilka godzin miałam mieć rozpoczęcie roku szkolnego (6 klasa), uprawiali seks. Wtedy jeszcze spałam z nimi w jednym pokoju, a moje łóżko było tuż obok ich. Z całej siły zatykałam uszy pod kołdrą i błagałam w myślach żeby przestali. Jest oczywiście tego więcej, koszmar po prostu.

AmziToIzma

Rozumiem uprawianie seksu przez rodziców, normalna sprawa, ale nie mogę zrozumieć, dlaczego niektórzy robią to przy otwartych drzwiach (jak w wyznaniu) lub co gorsza- przy własnym dziecku, jak Twoi. Wiem, że czasem nie ma warunków, tak wyszło, że dziecko śpi z rodzicami w jednym pokoju, rozumiem, że się chce, czasem to po prostu chwila, ale, kurczę, mamy przecież zdrowy rozsądek, potrafimy się opanować. Przecież to chore, żeby dziecko było świadkiem seksu własnych rodziców.

milA00

Kiedyś wyjechalam na wakacje nad morze z rodzicami, z rodzeństwem siostra mamy i z jej mężem. Dzieliłam pokój z wujkiem i ciotka, oni spali na łóżku obok mojego. Pewnego wieczoru źle się czułam i wcześniej się położyłam. Wujek i ciocia przyszli do pokoju jakieś dwie godziny później, miałam zamknięte oczy, ale jeszcze nie spałam, a im zebrało się na igraszki, ciotka wlazła na wujka, a ja w tym momencie wstałam i uciekłam do rodziców do pokoju i powiedziałam, że nie chce z nimi spać. I tak się teraz zastanawiam czy nie mogli wytrzymać tego tygodnia bez bzykania, że postanowili uprawiać seks przy 10 letnim dziecku, nawet gdybym spala to przecież w każdej chwili mogłabym się obudzić. Więc doskonale Cię rozumiem. Ja może uniknęłam rej przykrej i krępującej sytuacji, ale pamiętam jak się wtedy czułam, więc Ci współczuję.

Daminguska

Dziękuję za wyrazy współczucia, przydają się, bo to nie była nawet jednorazowa sytuacja. Pamiętam te ich teksty w nocy ''musisz włożyć do dziurki'', ''jak ja za tym tęskniłam''... W dodatku zauważyłam, że robili to za każdym razem, po tym gdy ojciec ''uczył'' mnie matematyki (cała nauka polegała na tym, że ojciec na mnie wrzeszczał, że jak ja mogę tego nie rozumieć, na zaryczanej mnie siędzącej przy stole i po jakimś czasie uciekającej do łazienki by się tam zamknąć na klucz i wypłakać). Teraz uczęszczam na korepetycje i robią to o wiele rzadziej. Śpię też w sąsiednim pokoju, razem z siostrą. Siostra zajmuje kanapę, a ja śpię na tzw. ''łóżku polowym''. Ci, którzy mnie spłodzili jakoś nie ogarniają, dlaczego nie przeniosę się do nich mimo tego, że narzekam na bóle pleców od łóżka. Ah, i siostra ma mocny sen. No i niestety słychać obrzydliwe mlaskanie przez ścianę jakby ktoś pytał. O ryżu, jak ja się rozpisałam. Mam nadzieję że można zrozumieć ten chaotyczny zapis.

chembio

@Daminguska jeju, te teksty są najgorsze. Mi najlepiej zapadło w pamięć jak ojciec łowi do matki po wyjściu z jej tyłka 'zdecydowanie bardziej lubię tamtą dziurkę, taka wilgotna', albo moja matka 'ale mnie podbrzusze boli, ale sama chciałam żebyś mnie tak mocno jebal jak jeszcze nigdy'

Daminguska

@chembio Tak, te teksty to obrzydliwsto. Minęły prawie 4 lata, a ja to dalej pamiętam.
''Wilgotna dziurka'', aż mi się na wymioty zbiera. Skąd ludzie je biorą, nie wiem i nie chcę wiedzieć.

chembio

@Daminguska najohydniejsza rzecz jaka mnie w życiu spotkała, jeśli będę miała dziecko, to zrobię wszystko, żeby czegoś takiego nie słyszało

Daminguska

Zapomniałam dodać. Nie będę o tym z nimi rozmawiała, nie mam takiej ochoty. Po wyjeździe na studia zamierzam powoli urywać kontakt bo ich szczerze nienawidzę.

milA00

Etanolan w sumie nie było żadnej reakcji. W tą noc spałam z rodzicami w pokoju u nich na łóżku, a rano kiedy spotkalismy się wszyscy na śniadaniu nie było żadnego tematu, ciotka i wujek nie byli nawet zażenowani cała sytuacja, a ja zamieniłam się z bratem na pokoje, on spal do końca wyjazdu w pokoju z ciotka i wujkiem, a ja spałam na jego łóżku w pokoju rodziców.

pieczywo Odpowiedz

okropna sytuacja i niestety rozumiem cię bardzo dobrze, autorko, przynajmniej w przypadku dwóch pierwszych punktów oraz po części trzeciego: całe szczęście rodzice nigdy nic przy mnie nie zrobili, ale już sugestię między nimi na ten temat słyszałam niejednokrotnie, a matka potrafiła narzekać do mnie i młodszego brata (tak, nie "przy" nas, tylko kierując to konkretnie do własnych dzieci), że ojciec się nie sprawdza w łóżku, kiedy oboje nie mieliśmy nawet 15 lat
oboje też wchodzili nam do łazienki, nieważne, czy przy załatwianiu się, czy przy kąpieli
ojciec przestał dopiero, kiedy podrosłam, ale bratu nadal tak robi, choć ten jawnie zgłasza sprzeciw
to samo matka wobec mnie, wyznawczyni poglądu, że skoro "obie mamy to samo" to nie mam prawa czuć się niekomfortowo, kiedy ona chodzi przy mnie nago, ani nie chcieć, żeby ona mnie nago widziała, choć wie doskonale, że co najmniej od czasu dojrzewania mam okropne kompleksy związane z sylwetką i nie lubię pokazywać się nikomu nawet w letnich ubraniach, a co dopiero bez żadnych
w dodatku robi mi na ten temat uwagi, np o klatce piersiowej, komentuje wielkość mojego biustu, jaki to nie jest "dorodny" (obleśne określenie moim zdaniem) i jak to powinnam nosić głębsze dekolty, podczas gdy mówiłam jej już kiedyś, że go nie cierpię i chciałabym, żeby kompletnie zniknął
nie jestem w stanie zrozumieć, jak można robić komuś na złość w tak ohydny sposób i to jeszcze własnemu dziecku, o którego komfort i dobre samopoczucie rodzice przecież powinni dbać bardziej

bazienka

zamek w drzwiach lazienki?

pieczywo

nie ma zamka, tylko są na klucz
ale wszystkie klucze zarekwirowali pod pretekstem, że jak któreś zemdleje pod prysznicem/w wannie, to nie będzie jak pomóc

zelpodwanne

Odnośnie wchodzenia do łazienki to u mnie pomogło dopiero zamykanie drzwi, a jeżeli otwierali je monetą (przekręcali od drugiej strony, mam nadzieję, że jest w miarę zrozumiałe) i wchodzili, dosłownie się drałam. (mieszkanie w bloku, sąsiedzi krzyki słyszeli)

bazienka

ja nie rozumiem, jak mozna w ogole nie szanowac cudzej prywatnosci- czy to wlazenie do pokoju bez pukania , grzebanie podczas czyjejs nieobecnosci,c zy wlazenie do alzienki lub zmuszanie do uczestniczeni w czyjejs inttymnosci ( paradowanie nago, seks z otwartymi drzwiami czy nawet dla mnie publiczne calowanie sie i grzebanie sobie w majtkach)
szczerze, nie mam pojecia, skad to sie w ludziach bierze...
uciekaj jak najszybciej

bazienka Odpowiedz

ohydne jest dla mnie uprawianie seksu wiedzac,z e ktos slyszy. albo sranie przy ludziach
odrzuca mnie to bardzo
puszczanie bakow kazdemu sie zdarza byle nie robili tego demonstracyjnie

MatkaDzieciom

Ja siedzę w wannie za zasłoną, a mąż ma wtedy posiedzenie. Najczęściej wtedy możemy na spokojnie pogadać (warunek taki, że wcześniej kebaba nie jadł 😁).
Ale np. ja przy nim maksymalnie siku zrobię, ale też za zasłoną prysznicową musi być.
Jakoś nam tak naturalnie to wyszło, w pierwszej ciąży, kiedy albo siedziałam w ciepłej wodzie łagodząc ból pleców, albo ciągle się dobijałam o siusiu.
Ale przy dzieciach sobie nie wyobrażam wchodzic do łazienki czy załatwiać potrzeb.

AmziToIzma

To, jakie kto ma zasady w związku, jest indywidualną kwestią. Jedni nie mają problemu z tym, aby jedna osoba się kąpała, a druga w tym czasie załatwiała. Skoro jakiejś parze to nie przeszkadza, to jest ok. Niech sobie jedno sra, drugie popiarduje w wannie, nie mój interes, co kto robi w swoim domu. Tak samo relacje tego typu z rodziną, jak wszystkim pasuje, to co mi do tego. Problem pojawia się dopiero wtedy, kiedy co najmniej jednej osobie coś nie odpowiada, a nikt nie ma zamiaru tego uszanować.

bazienka

sikanie mi nie robi
ale rzygam i sram w samotnsci
no wlasnie- jakie sobie zasady ustala. a tu jest narzucanie tego na sile i autorka czuje sie nieswojo
ja jestem okropna i jakby seks zaczeli uprawiac przy mnie to bym przyszla i powiedziala zeby skonczyli bo chce spac

Niestetyjaa Odpowiedz

U mnie podobnie,mama i tata chodzą w gaciach...ale przecież to ich dom,czym mają się krępować,ja też czasem śpie w gaciach...
Publicznie zdarza im się pierdnąc,fakt mają z tego ubaw,ale co zrobisz
Nie raz nakryłam moich staruszków na seksie,w ogóle nie byli skrępowani,a następnego dnia,udawaliśmy że nic się nie stało,rzecz naturalna,chociaż mogli by to robić dyskretniej

tewu Odpowiedz

Co do tej pornografii moja mama też miała taką "fazę". U mnie to prawdopodobnie było związane z jej doświadczeniami z przeszłości z innymi członkami rodziny... Albo po prostu znalazła strony z memami których użytkownicy wydają się być wszyscy koneserami tych filmów i teraz myśli, że to wśród dzisiejszej młodzieży norma.

bazienka Odpowiedz

moze delikatnie sugeruja ci, ze juz czas na wyprowadzke?

MatkaDzieciom Odpowiedz

Wiocha to stan umysłu, a nie miejsce zamieszkania.
Najprostszym rozwiązaniem jest wyrwanie się z takiego środowiska i zapomnieć o jego istnieniu.

Karina1210 Odpowiedz

eee tez nie rozumiem tych zachowań ale podobno one są normalne. Ja nie wiem dlaczego normalne. Nie pamietam takich by były normalne ale wierz mi w mojej ostatniej pracy koledzy chodzili bez butów a w poprzedniej jak ktos przyszedł do pracy w krótkich spodenkach to go pytali czy prania nie zrobił. Ludzie są dziwni.

bazienka

zwlaszcza uprawianie seksu przy dziecku...

Katolik249 Odpowiedz

Jeżeli chodzi o nagość rodzica, to w moim domu zawsze było tak że mama (jakoś tak wyszło, że tata jest jedynym facetem więc on tego nie praktykuje) chodzi nago po domu jeżeli nie wzięła piżamy z pokoju.
Albo jedna osoba się kąpie to reszta zawsze wejdzie żeby tylko coś zabrać, albo tylko zrobić siku. To chyba akurat kwestia ogólnego przyzwolenia.
Seks przy otwartych drzwiach to zdecydowanie przesada moim zdaniem. A pierdzenie w domu nie jest chyba też niczym jakoś fatalnym, gorzej jeżeli jest to właśnie "przy ludziach" wtedy rozumiem zażenowanie.

Zobacz więcej komentarzy (9)
Dodaj anonimowe wyznanie