#PtPZp

Będąc we wczesnych latach podstawówki (klasa 1-3), często słyszałam komentarze na temat mojej tuszy. Tak, miałam kilka kilogramów nadwagi, ale bez przesady. Mimo wszystko zostałam wykluczona ze społeczeństwa szkolnego, a moje życie towarzyskie ograniczało się do dwóch najlepszych przyjaciółek bliźniaczek, które widziałam raz na pół roku ze względu na dzielącą nas odległość. Przez zbędne złośliwe komentarze zaczęłam coraz mniej jeść i w szkole, jak i w domu. W połowie czwartej klasy miałam poprawną wagę, zaś na początku piątej zbliżała się ona do niedowagi. W mniej więcej połowie szóstej klasy byłam na poziomie anoreksji, a i zdarzały się również przypadki bulimii.
Dopiero pod koniec tejże klasy koleżanka, która wcześniej była jedną z tych, od której dostałam najwięcej obelg, zauważyła problem. Nie moi rodzice, przyjaciółki, rodzina. Dziewczyna, której nie ufałam i której nie lubiłam. Zaczęła spędzać ze mną więcej czasu, przynosiła do szkoły jakieś drobiazgi specjalnie dla mnie i mnie „dokarmiała”. Bym po prostu nie chodziła cały dzień głodna.
Na początku siódmej klasy Martyna poszła z tym co mnie dotyczy do szkolnego psychologa, bez mojej wiedzy. Dzięki niej rozpoczęło się moje leczenie i pokazywanie mi, że choćbym zobaczyła na wadze mój numer telefonu, nie mogę się dać opinii publicznej. I choć od tej sytuacji minęło kilka lat, ja wciąż żałuję, że w pierwszej chwili obraziłam się na Martynę. Bo to ona okazała się osobą, która mi pomogła.

Pomoc nie zawsze znajduje się w spodziewanych miejscach.
ohlala Odpowiedz

Nie masz czego żałować. Byłyście dziećmi, a ona na początku wyrządziła Ci krzywdę. Później ją naprawiła, co oczywiście jest miłe, ale nie zmienia faktu, że Martyna najpierw przyczyniła się do Twojej choroby. Dobrze, że historia ma szczęśliwe zakończenie.

Vito857 Odpowiedz

Nie ma czego żałować, bo ci robiła wielką krzywdę. Całe szczęście, że w porę naprawiła swoje błędy.

grubekosci Odpowiedz

"Dzięki niej rozpoczęło się moje leczenie i pokazywanie mi, że choćbym zobaczyła na wadze mój numer telefonu, nie mogę się dać opinii publicznej." - hahahahahaha jak ja uwielbiam te wymówki grubasek:)))
Oczywiście, że dziecko w 1-3 klasie słyszy o tuszy a potem zostaje wykluczone - jak to ta gruba napisała- ze społeczństwa szkolnego....oczywiście obelgi też były.
Gruba już staje na głowie - a raczej stanełaby gdzyby nie wielki bebzon i- żeby tylko wymyśleć coś nowego.
Następne "wyznanie" będzie o wykluczeniu ze społeczeństwa przedszkolnego:)))

Grubaski wy się weźcie za siebie zamiast wypisywać tutaj niestworzone historie.
Niemal zawsze jest to samo, jakaś wymówka, jakieś usprawiedliwienie, jakaś wymyślona choroba, ciąża, trauma, płaczliwa opowieść, wszystko byleby tylko nic ze sobą nie zrobić tylko dalej chodzić jak utuczona świnia bo hahaha...grube kości (dupna i brzuszna chyba).

A te wasze sztuczki typu ubieranie się na czarno, pionowe paski na ubraniach, nic nie dają.
Więc zamiast znowu ustawiać się do koryta polecam rower, spacer, zmianę diety (już słysze to wycie spaślaków).

Aha i na boga nie zakłądajcie szpilek zanim nie schodniecie bo dupy wam to nie wyszczupla a tłuste stopy wyłażą na wierzch...ochyda.

grubekosci

dwa "wyznania" powyżej gruba opisuje swoje dalsze przygody:))))) i oczywiście też inni winni a nie ona.:))

grubekosci

jest i nowe: gruba boi się ogórków i pomidorów:)))

Marynowanegrzybki

Żal mi Cię grubekości. Musisz mieć strasznie smutne życie

grubekosci

rozczaruje cie słonko:)))) na 100% mam weselsze życie niż twoje:)

Dragomir

Gruba parówo, dymaj stąd.

Gilbert24

Opanuj się, póki jeszce masz czas

Maaszka

Tak, wmawiaj sobie i nam, jakie masz szczęśliwe życie. Lepiej idź i przepracuj z terapeutą swoje kompleksy, zamiast je leczyć chamstwem w internecie. Szczęśliwi ludzie nie piszą takich rzeczy, nie mają potrzeby obrażania innych, bo i po co ? Co to ma im dać?

Marynowanegrzybki

Maaszka, dokładnie to miałam mu odpisać!

Dodaj anonimowe wyznanie