#RByAN

Moja rodzina jest rodziną zastępczą. Moja mama mogła mieć tylko jedno dziecko, którym to jestem ja. Mimo tego, że jestem jedynakiem, miałem jeszcze czworo rodzeństwa, jesteśmy również pogotowiem rodzinnym. Ale do rzeczy.

Jakieś 10 lat temu trafiło do nas dziecko z "interwencji". Matka alkoholiczka, włamywaczka, kilkoro dzieci, każde z innym facetem itp. Jak do nas przyjechał, miał 1,5 roku. Nie umiał nawet siedzieć o własnych siłach, z tego co pamiętam (mogę się nieznacznie mylić) ważył 5 kilo, 5 kilo w wieku 1,5 roku! Przyjechał cały brudny, w śpiochach, od których moja szmata do podłogi lepiej wygląda, z pieluchą niezmienianą od dwóch dni, wszędzie miał odparzenia, jakieś siniaki. Z tego co wiemy matka ciągała go po popijawach i brała go na włamy, wierzcie albo nie, ale dziecko nauczyło się złodziejstwa mimo młodego wieku. Pod jego poduszką znaleźć można było kawałki chleba, które zwijał gdy nikt nie patrzył, plasterek wędliny, jakiś obrazek i kilka różnych innych gratów. Do tej pory ma problemy z ciągotami do złodziejstwa. Kradnie i już, nie ma na to metod wychowawczych.

Od momentu odebrania go matce nie było z jej strony żadnego kontaktu. Zgadnijcie kto się odezwał, gdy wprowadzili 500+... Mamusia obiecywała złote góry, laptopy, smartfony i ch.. wie co jeszcze. Wypisywała na fejsie jak to go bardzo kocha i za nim tęskni. Dostała odpowiedź od sądu, że owszem, widywać się z nim może, jeżeli my na to zgodę wyrazimy, ale żadnej kasy z 500+ nie dostanie, bo ma całkowicie odebrane prawa rodzicielskie do tego dziecka. I co? Już nie było wiadomości na fejsie, ani żadnego telefonu, ani jakiejkolwiek próby kontaktu.

Kończąc muszę napisać, że chłopak wyszedł na ludzi. Nie jest aspołeczny ani zamknięty w sobie - wręcz przeciwnie. Ma oczywiście pewne "odchyły" przez to, co działo się w pierwszych miesiącach jego życia, ale im jest starszy, tym bardziej próbuje nad tym panować.

A ja zawsze gdy o tym myślę, nie mogę zrozumieć, skąd biorą się tacy ludzie...
Ja nieraz szedłem jak w dym za swoim rodzeństwem, które to teoretycznie jest dla mnie obcymi osobami, a praktycznie jesteśmy jedną dość sporą i trochę pozytywnie nienormalną rodzinką.
Dia Odpowiedz

Skąd ja znam taki typ " matki ". Dlatego strasznie mnie to złości jak ktoś mówi ze " powinnaś mieć szacunek do matki". W moim przypadku jest troche inaczej. W te wakacje zostałam pobita. Przez starszego brata. Moja matka stała 5 metrów dalej i nic nie zrobiła. Nic dosłownie nic. Gdyby nie obcy człowiek niewiem jak bym skończyła. aż boje sie myśleć jak bym skończyła .

wegorz666 Odpowiedz

Wszystkim może wydawać się dziwne, że "nauczył" się zlodziejstwa, ale sama mam kontakt z podobnym przypadkiem. Przez kilka pierwszych miesięcy życia dziecko widziało jak ojciec lał jego matkę. Teraz mimo prawie 2 lat histerycznie płacze kiedy ktoś zacznie np. intensywnie kogoś łaskotać

niechcedorastac Odpowiedz

Znajoma opowiadała mi jak to po wprowadzeniu 500+ rodzice nagle przypomniaja sobie o dzieciach. Dzieciach, które zostały im odebrane i umieszczone w placówkach opiekunczo-wych. Pedagodzy ledwo wyprowadzili je " na prostą", a po 500+ cudowni "rodzice" potrafią wyskoczyć z krzaków, koczowac pod szkołą i zastraszac dzieci, by wyraziły chęć i zgodę powrotu do rodziców. Wszystko za 500 złotych. Mój kraj, taki piękny...

Topcoat Odpowiedz

Chciałabym w przyszłości móc stworzyć rodzinę zastępczą, to wyznanie mnie w tym utwierdziło :) mam tylko nadzieję że spotkam faceta który będzie myślał podobnie

Karo

Polecam książkę 'Dom na klifie', Monika Szwaja, spodoba Ci się :)

Nanase Odpowiedz

Szczęście, że trafił to lepszej rodziny. To co robicie jest serio świetne! :D

PaniSherlock Odpowiedz

Czytałam kiedys serie (oparta na faktach) o malzenstwie które było własnie rodzina zastępczą i w każdej części opisana byłam historia jednego z ich podopiecznych.Uwierzcie opis "seksu" uprawianego przez 4-5 letnie rodzeństwo które robi to bo tatuś i wujek im kazali tak robić zostaje w pamięci. To straszne co człowiek może zrobić innemu człowiekowi, w niektórych przypadkach zwierzęta posiadając więcej empatii.

SylviaT

Książki Casey Watson. :)

SG2 Odpowiedz

Szacunek dla Waszej rodziny :)

Amber Odpowiedz

Strasznie kojarzy mi się to z tą książką ,,Chłopiec którego nikt nie kochał'' Casey Watson. Tamten chłopiec miał chyba z 9lat (nie mogę sprawdzić ponieważ tylko kiedyś pożyczyłam) A Casey była rodziną zastępczą dla dzieci z problemami i opisywała prawdziwe zdarzenia. Pamiętam, że pisała o tym, że chłopiec chował do swojej walizki jedzenie z lodówki a pod poduszką trzymał go jeszcze więcej.

SylviaT

Casey świetnie pisze. Każda książka ciekawa, mimo trudnej problematyki.

Pitches98 Odpowiedz

Nóż mi się w kieszeni otwiera jak słyszę o takich ludziach jak ta "matka".

kjdfsklfdldg Odpowiedz

Nie chce mi się w to wierzyć. Jeżeli dziecko 1,5 roczne ważyłoby 5 kg, to byłoby skrajnie niedożywione, wychudzone i wyczerpane. W takim stanie dzieciak musiałby najpierw trafić do szpitala na badania kroplówki itd. Zwłaszcza jeśli jeszcze miał jakieś obrażenia typu siniaki. Nikt by dziecka w stanie zagrożenia życia nie zawiózł prosto do rodziny zastępczej.

Dodaj anonimowe wyznanie