#RPvoB
Ha, ha.
Dla mnie nieśmieszne. Dla mnie to największy kompleks, dlatego że kochanie się może nie być dla partnerki satysfakcjonujące. Tym bardziej, że to jest w związku bardzo ważne.
Skrępowanie jest najgorsze. Kilka moich partnerek nawet nie chciało udawać. Dwie kobiety, które były dla mnie ważne i z którymi była budowana wspólna przyszłość zrezygnowały, tłumacząc, że boją się zdrady, bo nie daję im tego, co potrzebują.
Nie mam za złe, rozstaliśmy się w zgodzie. Bo to rozumiem...
Właśnie dlatego jest mi wstyd i nie potrafię sobie poradzić.
PS. Tak, wiem, mogę znaleźć sobie partnerkę aseksualną bądź poddać się operacji plastycznej (na którą mnie nie stać i której się boję).
Ciężka rzecz, naprawdę. Rozumiem i współczuję. Ale powiem ci cos z drugiej strony. Faceci z dużym penisem często są zbyt "pewni siebie" i pewni, ze kilkuminutowa penetracja doprowadzi kobietę do nieziemskiej rozkoszy. Ty masz tę przewagę że kobiety w ogóle cię obchodzą. Porządne pieszczoty z duża ilością namiętności, szczyptą pikanterii, użyciem jezyka i duża ilością dotykania to coś czego często kobiety po prostu nie dostają od mężczyzn mimo prosb, bo tym sie po prostu nie chce. W stanie podniecenia kobieta robi sie bardziej czuła i nawet mały penis bedzie bardzo przyjemny. Możesz tez korzystac z pozycji o ktorych faceci z dużym penisem mogą tylko marzyć . Co najwazniejsze, pewność siebie, podkreślone trzy razy. To naprawdę może zdzialac cuda.
zawsze wydawalo mi sie, ze lepszymi kochankami sa faceci z mniejszymi penisami albo tacy z kompleksami- bo oni staraja sie wynagrodzic partnerce swoje " deficyty" i dbara o satysfakcje kobiety
a nie - mam duzego, mialas tyle samo czasu co ja, to z toba jest cos nie tak
wykopalabym takiego z lozka
janek poza tym kurde kocham sie z facetem, nie z jego penisem. wazna jest dla mnie bliskosc, pozadaniew oczach partnera, dotyk
wielkosc penisa serio nie ejst taka wazna
U mnie to tak działa. Oral mógłby nie istnieć, a jakby to było rzeczywiście 20cm+, to nawet gry wstępnej nie potrzeba. Byle facet był biały...
Pestgirl Twój komentarz jest na tylu poziomach dziwny... Jak facet ma ponad 20 cm to stosunek bez gry wstępnej brzmi jak rozrywające, bolesne piekło. I co ma etnicznosc faceta do seksu?
mnie az skora cierpnie na mysl o seksie z facetem 20 zm, zwyczajnie kojarzy mi sie to z bolem i nawalaniem w jajnik
jeden z moich mial wielkego. bolalo i nic poza tym.
JanekSnieg ciemna skóra to dla mnie straszny turnoff. A duży członek, zwłaszcza, jeśli boli przy stosunku i jest uczucie totalnego rozpychania, nawet niemal rozrywania, to coś, co rozpuszcza mi mózg, jestem gotowa na sam widok, meta w parę minut. Ludzie fetyszyzują różne rzeczy, dla mnie to duży wacek. Uczucie obitej macicy przez kolejne dwa dni wywołuje zawrót głowy i motyle w brzuchu z podniecenia.
W odniesieniu do głównego komentarza.
Właśnie ja CHCĘ to wszystko robić, tyle że nie mam dziewczyny. Chce się któraś wymienić?
Możesz także pomyśleć o jakichś zabawkach erotycznych podczas stosunku
Żeby mu powiedziały że wolą zabawki od niego.
Bo ja wiem, czy to dobre rozwiązanie?... Po stokroć wolę prawdziwego penisa od zabawek. Ale może to tylko moje dziwactwo :)
boze kolejny
serio faceci MACIE JEZYK I PALCE a orgazm pochwowy ma 30-40% kobiet, nie wierzcie pornuchom
ja w zyciu nie miala org pochwowego i nawet jakby facet mial 20 cm to by mnie w ten sposob nie zspokoil, predzej by mnie bolalo po prostu
jak facet potrafi dobrze zrobic minetke, to moze miec i 5 cm
Hej, ale przecież penetracja to tylko część seksu! Zastanów się nad jakimiś gadżetami itd nie możesz myśleć o tym w taki sposób. Przecież to nie jest Twoja wina. Seks jest ważny, ale mamy takie czasy, że to nie powinno być problemem! I np dla mnie byłoby to absolutnie żadną przeszkodą:) a druga sprawa, że partnerki też powinny w tym temacie się przecież wykazać. Nie można jedynie oczekiwać. Powodzenia!
Osiągam najlepsze orgazmy jak członek partnera nie wchodzi za głęboko... wiec to chyba nie kwestia rozmiaru.
najbardziej unerwione jest pierwsze 1/3 pochwy
jest taka zabawka- przedłużka penisa. Ty wsadzasz z jednej strony, drugą w partnerkę. Podobno nie jest to wcale bardziej dzielące od prezerwatywy, a te bardzo nie dzielą. Ja nawet nie odczuwam większej różnicy.
Zawsze się przy takich wyznaniach zastanawiam jak to się stało, że jestem od kilku lat w związku z dziewczyną, bez zdrad, a nawet zabawek erotycznych, a niektórzy niby zrywają przez małego penisa. Hej, w niektórych związkach przecież nie ma go wcale. Może to jednak twój wyimaginowany powód albo dziewczyny jakieś dziwne ;/
No dobra, ale jak duży jest ten mały? Od jakiego rozmiaru zaczyna się już duży? I mierzymy jak, z kręgosłupem czy bez?:P
Myślę, że najważniejsze jest podejście i odpowiednia partnerka. Ja sam nie uważam, żebym miał jakiegoś dużego ale też miałem partnerkę, która uważała, że dla niej jest za duży i boli.
Mimo to w łóżku zawsze starałem się sprawić moim partnerkom jak największą przyjemność, największą satysfakcję i podnietę sprawiało mi doprowadzenie ich do orgazmu. Czy to ustami, językiem, czy palcami czy penisem. Najważniejsze zawsze było dla mnie, żeby im było dobrze. Zaspokojona partnerka, to była dla mnie prawdziwa nagroda!
Penis jak penis. Jeden ma większego, drugi mniejszego. Nosy też mamy różne, piersi, brzuchy. Nie bardzo masz tu pole manewru z wielkością, to tak jakby Afroamerykanin rozpaczał, że skóra za ciemna. Na co nie masz wpływu to nie masz. A wielkość to tylko jedna setna tego, co w seksie ma znaczenie, więc zajmij się tymi pozostałymi, na które masz wpływ.
Plus małego penisa jest taki, że partnerka robiąc loda weźmie całego do buzi, a nie tylko połowę