#Rrd6S
Mój kuzyn zabił dwie osoby. Swojego czasu było o nim głośno, w szczególności w naszym województwie. Zrobił to w okrutny sposób. Jest psychopatą, siedzi w więzieniu i raczej nigdy z niego nie wyjdzie.
Znałem go od dziecka. Zawsze był moim idolem. Na wakacje, długie weekendy czy ferie jeździłem do babci na wieś, a on mieszkał w tej samej wiosce. Byłem kilka lat młodszy i wziął mnie pod swoje skrzydła. Był opiekuńczy, uczył mnie jeździć na rowerze, grać w piłkę, pływać. Był super kuzynem, rodzeństwem, o którym zawsze marzyłem.
Wszystko zmieniło się, gdy ciotce, mamie kuzyna, okociła się kotka. Kuzyn był wtedy nastolatkiem, ja miałem z 10 lat. Mogłem sobie wybrać jednego kotka. Byłem zachwycony, zawsze marzyłem o zwierzątku. Gdy wybrałem, kuzyn kazał mi przyrzec, że to co teraz się stanie zostanie między nami. Oczywiście przyrzekłem. Kuzyn wziął inne kotki i zaczął je powoli mordować. To było straszne. Byłem potwornie przerażony, aż sparaliżowany tym strachem. Nie zaprotestowałem, nic nie zrobiłem, tak po prostu stałem i patrzyłem. Potem przytaknąłem nawet, że nie wiem co się stało z kotkami, gdy ciocia ich szukała. Przepłakałem całą noc u babci i na szczęście z tego stresu się rozchorowałem, wymiotowałem i rodzice po mnie przyjechali.
Gdy pojechałem tam następnym razem, wszystko było jak dawniej, więc próbowałem o tym zapomnieć, ale dzień przed moim wyjazdem kuzyn przyniósł złapaną przez siebie myszkę i to co z nią zrobił przeraziło mnie jeszcze bardziej. Gdy on się śmiał i komentował, ja tylko przytakiwałem.
Nigdy nic nikomu nie powiedziałem. Nie chciałem już jeździć do babci i przed wyjazdem do niej miałem takie ekscesy żołądkowe, że raz nawet wylądowałem w szpitalu z odwodnienia. Potem babcia z nami zamieszkała i z tamtą rodziną widzieliśmy się tylko na świętach itp. A gdy babcia zmarła, to wizyty były raz na jakiś czas.
Gdy dorosły, pracujący już kuzyn nas odwiedził po tych paru latach, wziął mojego kota na ręce i powiedział, "Ale masz szczęście że, że cię wybrał, jesteś przez to wyjątkowy". Te słowa też mną wstrząsnęły, ale nawet jako nastolatek nic nie powiedziałem rodzicom.
Gdy byłem na studiach okazało się, że mój kuzyn kogoś zabił. A w trakcie tej sprawy powiązano go z jeszcze jednym morderstwem. Do dwóch się przyznał. Dla rodziny to był szok. Nawet moja mama mówiła, że to był taki porządny chłopak i była przerażona, że pozwalała mu u nas nocować, że się mną zajmował.
Wujostwo przeprowadziło się, bo było tak piętnowane.
A ja nawet po wielu latach myślę, że gdybym coś komuś powiedział to może nie doszłoby do tragedii.
I potwierdza się znana prawda - ten, kto znęca się nad zwierzętami, nie zawaha się zrobić podobnej krzywdy drugiemu człowiekowi.
Dlatego kary za znęcanie się nad zwierzętami powinny być o wiele wyższe 😡
A czy Hitler kogoś z okrucieństwem zabił? W sensie własnoręcznie. Co innego wydać rozkaz co innego samemu.
boruta6, ale zazwyczaj się sprawdza.
boruta6 to nie jest prawda że Hitler nie znęcał się nad zwięrzętami. Swoje psy bił, a prawa o ochronie zwierząt miały charakter antysemicki (koszerne mięso).
Znęcanie się nad zwierzętami jest symptomem psychopatii
Implikacja w tym zdaniu zachodzi w druga stronę.
"Ten kto krzywdzi zwierzęta, nie zawaha się skrzywdzić człowieka" nie oznacza tego samego co "kto krzywdzi ludzi nie zawaha się skrzywdzić zwierzęta".
Obojętność zabija. Oczywiście nabliższe otoczenie nie miało pojęcia, że jest zwyrolem. "Grzeczny, panie, był, zawsze mówił dzień dobry".
Ignorowanie sygnałów to pierwszy krok do tragedii
A co miał zrobić zastraszony dzieciak? Rodzice powinni zająć się kuzynem.
@Ekoniks, nie ekscytuj się, bo się ze$rasz z wrażenia. Pewnie jak to na wsi, zawsze się kocięta zabijało i nikomu to nie przeszkadzało. Nagle znikła gromadka kociąt i nikt nie zapytał co się stało. Dziecko wymiotuje i zachowuje się dziwnie - i tez nikt się nie interesuje. Nie chce jeździć do babci, ewidentnie reaguje traumatycznie - nikogo to nie zastanawia. Nawet jako nastolatek nie ma w otoczeniu nikogo, komu mógłby się zwierzyć z tej ohydnej historii. Nikt nie osądza dziecka, dorośli są w tym umoczeni po uszy.
Teraz jestem ciekawa, kto to... Interesuję się sprawami kryminalnymi i jestem ciekawa, czy kiedyś słyszałam podcast o tej osobie.
O, może podzielisz się dobrym kanałem o sprawach kryminalnych?
Kurina3 Niediegetyczne na yt polecam!
Kanał: stanowo, na yt z niesamowitą Jaśmin ;)
Kryminatorium Myszki
Kocham stanowo
Bardzo lubię kristofa i Justynę Mazur :D
Moja złota trójka
Swego czasu oglądałam na YT Karolinę Annę. Opowiada o różnych sprawach kryminalnych, niektóre rozwiązane, inne nie. Niektóre z tego wieku, inne z poprzednich. Porwania, morderstwa, niewyjaśnione sprawy, sprawy z dziećmi, z dorosłymi, jedne sprawy bardziej znane na całym świecie, inne zupełnie nieznane, bardzo różne. Miała film między innymi o Blanche Monnier, „dzikim dziecku, Merry Bell (jedenastoletniej morderczyni). Polecam bardzo.
oprocz tych juz wymienionych ciekawe sa rowniez Kryminalna Skandynawia, Anntold stories, szepthanki, Prawdziwe Zbrodnie, 8. podcast, zbrodnie zapomniane, Kryminalne historie, praktycznie wszystkie roznia sie stylem i wbrew pozorom niewiele historii sie powtarza :)
Przeczytaj książkę "Inna dusza" - językiem literackim opisana postać prawdziwego mordercy. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że autor powyższej historyjki, też tę książkę czytał...
Hulaj dusza i corpus delicti
Sprawa podobna do tej Luki Magnotty, który znęcał się nad kotkami dla rozgłosu w mediach społecznościowych . Jaśmin o niej mówiła.
Podobno w USA jak gdzieś znajdują przez jakiś czas szczątki torturowanych zwierząt, wciągają na listy okoliczne dzieciaki. Jeśli po kilku latach zaczynają się w okolicy zaginięcia lub morderstwa, te dorosłe już osoby w pierwszym rzędzie są sprawdzane.
Wyrzuty sumienia są zrozumiałe, ale prawda jest taka, że byłeś dzieckiem i to normalne że skoro starszy kuzyn kazał ci przyrzec że nikomu nie powiesz to tego nie zrobiłeś. Poza tym, nawet jeśli tak by się stało i zostałby wtedy ukarany, wcale niekoniecznie powstrzymałoby go to przed późniejszymi morderstwami.
Na wsi w tamtych czasach topienie czy zabijanie kaciąt czy szczeniakow było niestety powszechne i teraz w niektórych zapyziałych wioskach gdzie zostali głównie starsi zapici ludzie jest niewiele lepiej. Być może po usłyszeniu tej historii twoja rodzina by zerwała kontakt , ale na wsi kuzyn na pewno by nie został uznany za zwyrodnialca. Nie mogłeś niczemu zapobiec.
Co innego topienie kotów - chociaż tego nie rozumiem i nigdy nie będę popierać, a co innego zabijanie zwierzęcia powoli torturując - "zaczął je powoli mordować"
Topienie to też tortury. Wszystkich praktykujących ten proceder powinno się potraktować w ten sam sposób.
Psychopaty się nie wyleczy. Moim zdaniem nie miałeś dużego wpływu na to co on zrobił.
Racja, taki od razu powinien dostać kulkę w łeb i do piachu. Byłoby to z korzyścią dla społeczeństwa.
Nie obwiniaj się! Byłaś młoda, nie jesteśmy uczeni jak się w takich sprawach zachowywać
* byłeś młody
Niestety, to mogło być do przewidzenia. Powinna być kara śmierci dla takich zwyroli.
Właśnie dlatego za zabicie zwierząt i znęcanie się nad nimi powinny być wyższe kary, bo psychopaci zaczynają od zabijania zwierząt, a kończą na ludziach. Pomijając oczywiście fakt, ze zwierzęta to żywe istoty, które odczuwają ból i strach.