#SALoz

Piszę tutaj, bo potrzebuję waszej pomocy. Nie będę się rozwodzić, ale w skrócie chodzi o to, że moja matka jest osobą toksyczną. Wiem to odkąd skończyłam 13 lat, jakoś wtedy przez przypadek przeczytałam artykuł o toksycznych rodzicach. Gdy zorientowałam się, że ma bardzo podobne cechy zaczęłam bardziej drążyć temat, przeczytałam mnóstwo stron i przeorałam całego YouTube'a. Opiszę wam przykładową sytuację, żebyście mieli rozeznanie.

W poniedziałek (trzy dni temu) sprzątała, ja odkurzyłam podłogę i dostałam mopem w nos za to, że zrobiłam to niedokładnie. Nie wspomnę o ilości wyzwisk, bo to jest akurat norma. Oczywiste jest to, że się popłakałam, boli mnie to, jak mnie traktuje - z tego powodu zarobiłam siniaka na plecach, bo jak zwykle beczę. Szybko musiałam się ogarnąć, ponieważ wymyśliła, że chce jechać na zakupy, a ja MUSZĘ z nią jechać.

Piszę to po to, abyście mi pomogli. Mam 14 lat i za bardzo nie mogę się wyprowadzić, a nie wiem jak mam sobie z nią radzić. Proszę, potraktujcie mnie poważnie, nie jestem histeryczną dziewczyną, która szuka atencji. Jest mi naprawdę bardzo źle, a nie mam się komu zwierzyć.
Wolfdzban Odpowiedz

Pedagog w szkole (średni wybór) policja (dostałeś mopem w nos bicie dzieci bodajże jest karalne w polskim prawie) mops (wydaje mi się dobrym wyborem) dziecięcy telefon zaufania(tu masz loterię w zależności na jaką osobę trafisz po drugiej stronie szczerze ostatnią opcje odradzam)

livanir

@Wolfdzban Policja... hehehe... Kiedyś po kłótni z matką chciałam wyjsć z domu(16 lat, godzina 19 początek lata) ochłonąć, bo matka stała mi nad głową i ryczała "nie becz"(płacze gdy się złoszczę). Gdy otworzyłam drzwi matka złapała mnie za włosy i zatargała do pokoju. Ktoś wezwał policje. Sama miałam toksyczną matkę i liczyłam, ze sie przestraszy. Kobieta z policji powiedziała, ze matka miała racje i prawo nie pozwolić mi wyjsć. Powiedziała to, wiedząc, ze matka wyrwało mi sporo włosów, bo ta sama się przyznała. <- Także to też jak opcja z telefonem.

Smutnabula

Policję i mops odradzam. Jeśli tylko taka matka się zorientuje że córka brała w tym udział to sprawi jej prawdziwą gehennę.
Ogólnie jako osoba wychowana przez taką matkę mogę powiedzieć że pomocy nie da się dostać. Przynajmniej nie takiej bezpośredniej. Próbowałam wielu rzeczy i nikt nie traktuje tego poważnie albo łączy się to z "rozmową" z matką po której jest jeszcze gorzej.
Ja dopiero mogłam się leczyć (tak leczyć bo szkody są po tym olbrzymie) w trakcie studiów u psychologa. Dopiero tutaj zrozumiałam że to wszystko nie moja wina i że nie mam żadnego faktycznego obowiązku względem rodzica a on nie może mnie zmuszać ani decydować za mnie. Dopiero mając 24 lata to do mnie dotarło. I mówię to jako osoba która w wieku 16 lat wyrwała się z domu więc kilka lat wcześniej niż zazwyczaj się udaje wyjść z takiego domu.

Mmpp00

Pedagog nie pomoże, policja też nie, jedynie narobi się spory burdel a co się miało zmienić, to się nie zmieni, mops (😂), nie będę nawet tego komentowała. Pozostaje telefon zaufania, chociaż nie zawsze trafi się na wyrozumiałą osobę. Warto jednak próbować, kiedy jest źle. Tak naprawdę trzeba to przetrwać. Da się. Możesz mi autorko uwierzyc na słowo, że to wszystko jest do przeżycia. Niestety z uszczerbkiem na psychice. Jeżeli chcesz się odciąć od tego uczucia, to mów to, co ona chce, żebyś powiedziała i rób to, co chce żebyś zrobiła, w środku wiedząc, że to tylko na chwilę i dla twojego świętego spokoju. Przykre? Owszem. Czy istnieje inna opcja, żeby żyło ci się lepiej? Nie sądzę.

bazienka Odpowiedz

1. Centrum Interwencji Kryzysowej lub Telefon Zaufania
2. Zgloszenie na policje lub do MOPR pobicia (zabezpiecz slady, zrob zdjecie, daj je na jakiegos maila, o ktorym matka nie wie, zbieraj takie dowody), naruszenie nietykalnosci cielesnej art 217kk, dlugotrwale znecanie sie psychiczne lub fizyczne art 207 kk
3. zawsze lepiej w domu dziecka lub rodzinie zastepczej niz z taka osoba, masz internet, poszukaj jak wyglada procedura

Lunathiel Odpowiedz

Po pierwsze spróbuj znaleźć kogoś dorosłego kto mógłby ci pomóc. To nie musi być rodzina, to może być nauczyciel, rodzic koleżanki czy kolegi, psycholog, ktokolwiek komu ufasz i wierzysz że jest rozgarnięty na tyle żeby ci uwierzyć. Jeśli nikogo takiego nie znasz, to poszukaj w necie wolontariuszy do których można się zgłosić w takich sytuacjach - są fora i telefony zaufania dla osób dotkniętych przemocą w rodzinie (a to co robi twoja mama to znęcanie się psychiczne i fizyczne, więc jak najbardziej się kwalifikujesz).

Jeśli będzie naprawdę bardzo źle polecam też ją nagrywać i iść z tym na policję. A w razie jakiejś nagłej awantury, po prostu zadzwonić na numer alarmowy. To już raczej ostateczność (bo wierzę że to trudne i trzeba sporo odwagi żeby iść na komendę i oskarżyć własną matkę), ale to też opcja i powinnaś ją rozważyć jeśli nic się nie poprawi.

Trzymaj się tam. Poradzisz sobie. Najważniejsze że widzisz już, że to nie jest normalne i rozumiesz że ona nie ma prawa tak cię traktować.

Bomrz Odpowiedz

Podobno nasz prezydent chroni rodzinę. Także może te papierki w ochronie dzieci co to podpisał pomogą. A nie, sorki, chyba jednak one nie chronią dzieci w żaden sposób tylko dokuczają jakiejś grupie społecznej. Więc chyba warto próbować z telefonem zaufania. Instytucje w Polsce są przeciw dzieciom niestety :(

Kaylie1234 Odpowiedz

Aż mi się przypomniała moja matka. U mnie wyglądało to podobnie, miałam sprzątać według odpowiedniego schematu a potem i tak wychodziło na to że jestem bezużytecznym gnojem bo "więcej po mnie roboty" i i tak nigdy nie pomagam, wyimaginowane smugi na podłodze, krzywo odłożony kubek, źle pokrojone pieczarki, warzywa obrane jak dla świń i tym podobne 🙂

Sneha1 Odpowiedz

Załóż niebieską kartę. skoro przeczytałaś tyle artykułów, obejrzałas yt, to może rozejrzyj się za jakimiś artykułami, jak postępować z taką osobą? Jak się zachowywać, jak rozmawiać. Albo może po prostu, przy następnej takiej akcji krzycz ile masz sił, żeby przestała Cię bić. Jest szansa, że sąsiedzi zadzwonią na policję i może coś zaświta Twojej matce (bo mamą jej nie nazwę)? Są też różne infolinie, gdzie możesz zgłosić się po pomoc. Jeśli masz bliską koleżankę, przyjaciółkę, to porozmawiaj z jej rodzicami, przedstaw sytuację i poproś o pomoc.
Trzymam za Ciebie kciuki, autorko, ślę przytulamy i trzymaj się, dasz radę!

Whiteknight Odpowiedz

Nie masz nikogo i to jest największy problem. Bicie i wyzywanie na pewno jest niewskazane, a jeżeli naprawdę nie czujesz więzi z matką, trzeba pomyśleć, co dalej. Rozmowa z pedagogiem może przynieść efekt przeciwny do zamierzonego, a sprawę komplikuje to, że nie masz jakiejś babci, ojca czy kogoś, do kogo można by pójść z prośbą o pomoc. Do pełnoletności zostały Ci cztery lata. Nie znam Twojej sytuacji, ale:
- jak się uczysz? czy masz szansę podjąć pracę zarobkową w wieku lat osiemnastu (bądź szesnastu, na przykład w McDonaldzie)? Jeżeli ma się to odbywać kosztem nauki, odpuść sobie. Masz dość stresu. Warto by jednak było mieć jakieś oszczędności na start;
- czy jesteś w stanie spokojnie porozmawiać z mamą?
- czy coś stało się w życiu Twojej mamy, czy zawsze taka była?
- czy masz jakieś dowody?
Trudno mi osądzić na podstawie tego, co piszesz, jak to wygląda z drugiej strony - czy poza kłótniami mama okazuje Ci troskę i opiekę, czy Cię wspiera w miarę swoich możliwości, czy te akty agresji są częste, czy może się zdarzają, w jaki sposób Ty się do niej odnosisz. Nie chcę potraktować niesprawiedliwie ani Ciebie, ani jej. Jednak, tak jak pisałem, bicie jest czymś karygodnym i stanowi to dla mnie przesłankę, że coś jest nie w porządku.
Jeżeli jest bardzo źle, pewnie możesz starać się o umieszczenie w placówce opiekuńczej, jednak nie jestem przekonany do tego pomysłu. Jeśli się na to nie zdecydujesz, proponowałbym zaczekać do osiemnastki, przez ten czas zbierać oszczędności i unikać dania się sprowokować mamie. Na pewno będzie to trudne, szczególnie w momencie, gdy się jeszcze rozwijasz i dopiero powoli wkraczasz w dorosłość. Wbrew pozorom, cztery lata zlecą szybko. Tylko przy potencjalnym wynajmie uważaj na oszustów. Dobrze by było, żeby na podpisanie umowy poszedł z Tobą ktoś zaufany.
Ewentualnie możesz pomyśleć też o akademiku (jeżeli zamierzasz studiować) albo liceum z internatem.

Mam więź, dosyć dużą. To skomplikowane.

Whiteknight

Jeżeli macie więź, to spróbuj wytrzymać te cztery lata i odkładać oszczędności. Tak jak proponował ktoś wyżej, zajęcia dodatkowe nie są głupim pomysłem. Zdobędziesz wiedzę, będziesz przebywać mniej w domu i zapunktujesz w oczach mamy.

Tylkoto111 Odpowiedz

Bardzo mi przykro, brzmi to naprawdę nieciekawie.
Niestety niewielu jest dobrych rodziców, i większość z nas musi dorosnąć i usamodzielnić się szybciej niż by sie chciało.
Proponowałabym uzbierać trochę dowodów i skonsultować się z prawnikiem. Możesz prawnie prosić o emancypacje, nakaz konkretnego zachowania ze strony rodziców. Osobiście myśle ze jak przedstawisz dokładnie sprawę to Ci pomogą z wyborem o co i jak walczyć.

paroleparole Odpowiedz

Staraj się spędzać jak najwięcej czasu poza domem. Jakieś zajęcia, spotkania, kółka, biblioteka, cokolwiek byle jak najmniej być w domu. Może też tam na żywo poznasz ludzi, którzy będą dzielić z Tobą jakieś działania i da Ci to otuchę, wsparcie i też siłę, że robisz coś dla siebie, plus odsapniesz od domu. Możesz się postarać też o naukę w szkole z internetem. Mamie te wszystkie pomysły możesz tłumaczyć chęcią nauki, w dobrej wierze.
Staraj się nie brać tego wszystkiego do siebie lub też tłumacz jej co Ci robi, jak nie działa to naucz się trochę asertywności i pokazuj że Cię to nie rusza. Jak zacznie swoje to słuchawki na uszy i nie słyszysz.
Najlepiej żebyś jak najwięcej miała "swoich spraw" i małymi kroczkami się odseparowywała od domu. Jak mama ma jakikolwiek potencjał na poprawę swojego zachowania to może zrozumie, że traci córkę i coś zrobi z tym. Jeśli nie, to przynajmniej będziesz miała jakiś start w szybkie niezależne życie. Nie musisz od razu urywać kontaktów w przyszłości ale raczej warto trzymać się dalej, jeśli to szkodzi Twojemu samopoczuciu. Trzymam kciuki :)

paroleparole

Oczywiście z internatem* :)

Co do spędzania czasu poza domem. Jedyną rzeczą o którą się nie pluje są zajęcia dodatkowe i wręcz pcha mnie,żebym się rozwijała poza szkołą więc to dobry pomysł.

Elladrin Odpowiedz

Przede wszystkim bardzo mi przykro, że Twoja matka stosuje wobec Ciebie przemoc. Ja również byłam regularnie bita przez matkę przez dwie dekady. Przykro mi, że nie możesz liczyć na wsparcie nikogo innego z rodziny. Rozumiem, że jest Ci z tym bardzo ciężko. Twoja matka bardzo Cię krzywdzi i nie zachowuje się tak, jak rodzic powinien się zachowywać. Nic nie usprawiedliwia tego, na co wobec Ciebie sobie pozwala.

Google podrzuciło stronę telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży: 116111.pl
Może tam pokierują Cię dalej, np dadzą namiary na psychologa lub terapeutę w pobliżu Twojego miejsca zamieszkania. Wg informacji na stronie połączenie jest darmowe. Można też rozmawiać z nimi na czacie.

Z policją i mopsem byłabym ostrożna. To trochę loteria. Procedury, szczerze mówiąc, nie zawsze chronią ofiary przemocy. O ironio. Nie wiem też dokładnie, jak to jest w przypadku nieletnich. Nie chciałabym, żebyś wpakowała się w jeszcze większe kłopoty, gdy Twoja matka dowie się o zgłoszeniu i np wyładuje na Tobie złość/wstyd/cokolwiek. Tak naprawdę dla niej każdy powód jest dobry, żeby podnieść na Ciebie rękę.

Zobacz więcej komentarzy (12)
Dodaj anonimowe wyznanie