#SiVtS
Od razu po rozpoczęciu wakacji wpadłam na pomysł żeby zrobić sobie dłuższe wolne od wszystkiego. Spakowałam się i autobusem wyjechałem do jednej siostry, do kuzynostwa i potem jeszcze do cioci (wszystkie osoby były w Polsce). Stwierdziłam, że a co mi tam i poleciałam samolotem do drugiej siostry (do Anglii), A następnie do trzeciej (do Holandii). Podczas mojej półtora miesięcznej wycieczki wypoczęłam i byłam uśmiechnięta jak wracałam do domu. No cóż, mogłam się nie uśmiechać.
Jak przybyłam do domu, jeszcze przed wejściem do niego, poczułam niemiłosierny smród. Jak już weszłam do niego wcale nie było lepiej, a o zgrozo gorzej. Wszędzie bród i smród. Resztki jedzenia walały się wszędzie, brudne majtki po okresie bez podpaski lub tamponu na stole gdzie się je? Normalne według rodziców. Widziałam tylko trzy pokoje ale sądzę, że reszta nie wyglądała lepiej. No cóż, jak zobaczyłam jak to wygląda to od razu zadzwoniłam do siostry żeby mnie przenocowała przez jakiś czas (na szczęście się zgodziła). Musiałam zamówić sprzątaczkę, bo samej nie udałoby mi się tego wszystkiego pozbyć. Jedyny plus tego wszystkiego to to, że rodzice zaczęli doceniać to co robiłam.
Trzeba było się wyprowadzić i ich tam zostawić. Docenili by to co robiłaś i błagali byś wróciła, ale tylko po to by sprzątać.
Trzeba było to tak zostawić i się wyprowadzić.
Myślałam, że tak się skończy
Whereru za dużo anonimowych :D
trudno mi sobie wyobrazić, co musi się stać, żeby tak zasyfić dom. To chyba wstydu i honoru trzeba nie mieć
Aż trudno uwierzyć, że z własnej woli zostałaś ich sprzątaczką. No, ale przecież cię doceniają!
świeżo po liceum było Cię stać na loty do Anglii, Holandii oraz przebywanie tam i jeszcze na sprzątaczkę? Chciałabym tak ;)
Same loty nie są drogie. Jak dobrze daty wybierzesz to i za 80zł w jedną strone polecisz. A skoro leciała do sióstr to odeszły koszty noclegu. A sprzątaczke może na koszt rodzicôw wziąć.
Byliśmy w Szwecji za 24 zł osoba, w obie strony. Tylko nas akurat koszt noclegu zabił.
Same loty nie są drogie, pod warunkiem, że możesz sobie pozwolić na spontan, tzn dostosowujesz się do samolotu, a nie szukasz biletów konkretnie pod swój urlop.
nie wierzę w tę historię
A ja tak. Oglądając mieszkania na kupno lub wynajem widziałam taki syf, że aż dreszcz przechodzi i po 5 min w takim miejscu człowiek czuje się brudny.
Historia wyssana z palca.
Twoi rodzice to jakaś patologia.