Nadciągają czarne chmury, w oddali słychać grzmoty. Mimo to jako lekko przestraszona 9-latka postanowiłam szybko skoczyć do sklepu, aby osłodzić sobie ten czas oczekiwania na przyjście burzy. Zbliżam się do sklepu, rozlega się jeden z głośniejszych grzmotów i ze strachu aż podskoczyłam. Cale szczęście pod sklepem siedział Pan Żul, który postanowił pocieszyć mnie słowami "Spokojnie, to tylko aniołki beczki z winem toczą" ;)
Czyli jak pada deszcz, to ta beczka im pękła??
Dodaj anonimowe wyznanie
to słabe to wino mają. :D
Mocno rozcieńczone, coby bozia się nie upiła. :P
Nie zdążyli zmienić w wino ;)
Jezus zamienił wodę w wino, a aniołki na odwrót xd
Słabe, bo wymieszane z ich łzami
Jak się błyska to tylko Google Maps aktualizacje robi. :D
To jest cud w Kanie Galilejskiej, tylko zrobiony na odwrót.
Coraz milsi ci Panowie Żule :)
A u mnie Aniołki miały manewry
Ja sobie tłumaczylam tak, że jak jest burza i grzmi to anioły pierdzą bo zjadły fasolę, a jak piorun uderzy, to jeden puscił takiego krakena ze az sie przebilo przez chmury i poszlo na ziemie a deszcz padał bo anioly wszystkie plakały bo smierdzialo :) ..ach co ja mialam w głowie
Mi też tata tak mówił tylko że piwi
A mi mówiono, że bozia kula beczki xD
Ładnie napisane jak na dziewięciolatka
Ta beczka pęka,ale nie przecieka na ziemię. To aniołki tak bardzo płaczą, że wszystkie łzy do nas spadają ;)