#ThZAv
Jak zasypiam, to muszę koniecznie zakryć głowę i oczy, zostawiając sobie otwór na nos. Jak jest gorąco, to podkoszulką zakrywam głowę i oczy, aby się nie dusić.
Skąd to mi się wzięło? Otóż w pierwszych klasach podstawówki koleżanka opowiedziała mi o filmie, gdzie były zombie, jadły mózgi, a wszystko oparte oczywiście na faktach. Chcąc chronić się przed potworami zaczęłam spać właśnie w taki sposób.
Tak już zostało i inaczej jest mi ciężko zasnąć. Jednak niedawno dowiedziałam się, że moje przyzwyczajenie ma jeszcze głębsze korzenie. Mama powiedziała mi, że zawsze jak mnie kładła do łóżeczka, a miałam jeszcze wtedy kilka miesięcy, to nakrywała mi głowę jakąś tkaniną, bo inaczej nie zasnęłam.
Jestem po trzydziestce, a przyzwyczajenie robi swoje
Nic dziwnego. Powszechnie wiadomo, że żaden zombie czy inny potwór, nie przedrze się przez kołdrę.
chyba nie oglądałaś klątwy, do tej pory mam w pamięci scenę jak dziewczyna myśli że to jej chłopak wszedł pod kołdrę i ją dotyka a po odsłonięciu pościeli widać trupio biała twarz i czarne włosy
Kezia, będziesz smażyć się w piekle. Jak teraz miliony ludzi maja zasypiać bezpiecznie? Ostatni bastion runął...
Ja muszę spać z zakrytymi uszami bo kiedy byłam mała, oglądałam odcinek odlotowych agentek, w którym były mini roboty wchodzące podczas snu do ucha i przejmujące kontrolę nad "zainfekowaną" osobą. Strasznie się tego bałam i nie potrafię teraz inaczej zasnąć
Jesteś przykładem dorosłego dziecka któremu tak robiono. Dlatego szlag mnie trafia jak widzę jak rodzice zakrywaja czasami cała twarz dziecka, często niezawsze czystą pieluchą. To samo tyczy się słynnych szumisiów niby pięknie, ładnie dziecko się uspokaja itd. Ale nikt nie wie jakie to będzie miało skutki za kilka lat na mózg i uszy dziecka. Osobiście jakby mi ktoś przyłożył szumiące coś przy głowie 24h na dobę to bym chyba wsadziła mu to do gardła. Podziwiam kobiety które potrafią to znieść.
P. S. : Matki uwielbiające szumisie: linczujcie mnie, zdania i tak nie zmienię. Może i się dziecko uspokaja, ale jakim kosztem.
P. P. S. Co do nawyku, każdy ma swój. Ja np. zawsze muszę spać z jedną nogą na kołdrze, a drugą pod. Inaczej nie zasnę. Mój syn mimo, że nie śpi ze mną, wystawia tak samo nogę i to jeszcze tę samą😁
Dzieci często same nakrywają się, tak jest dla nich naturalniej (wspomniena z brzucha). A jezeli chodzi o szumisie to sytuacja jest podobna. Mam wrażenie, że średnio znasz się na "wpływie na mózg i uszy" dziecka.
Naturalność idzie w parze z poczuciem bezbieczeństwa
@Wiaderny nie będę się kłócić, bo szkoda moich nerwów. Ale jak długo mam doczynienia z dziećmi, a wierz mi mam długo. To jeszcze nie widziałam noworodka lub niemowlaka do 4 mies. Który by się sam pieluszką nakrył. Rozbawiłeś mnie.
A na wpływie na rozwój dziecka znam się napewno dużo lepiej od ciebie, internetowy znawco który czyta artykuły stworzone na podstawie moich rozdziałów.
Więcej się nie wypowiem, wkoncu to anonimowe.
@Lalaith123 @Lalaith123 ja używam kołysanek, ale szumy też różne już przerabialiśmy. Czasem grały całą noc, teraz wyłączam jak tylko dziecko zaśnie. I myślę, że w tym co mówi Wiaderny jest trochę racji, chodzi o dźwięki, które dziecko slyszało w brzuchu, poznaje szumy, bicie serca, głos mamy (w sensie dźwięk i ton, niektorzy mówią, że nawet początek osłuchania się z językiem)
@Lalaith ok, kim jesteś że mówisz o swoich rozdziałów? Chętnie poczytam, doedukuję się. Rzuć linkiem, tytułem czymkolwiek
Rozdziałach*
Ja tak robię, bo każde światło mnie budzi. Poza tym mam wrażenie, że się wyciszam
Mnie też budzi światło, dlatego kupiłam sobie klapkę na oczy i pomaga :D
Ja zakrywam głowę do połowy, bo w 1 czy 2 klasie podstawówki widziałem jakiś film o wampirach i srałem pod siebie długi czas, a najgorsze, że te skurwole chodziły też w dzień...
Może jesteś inkarnacją jakiejś egipcjanki i steki lat leżenia w sarkofagu jako mumia zawinięta w płótno odcisnęły ślad?
Niech sobie ludzie śpią jak chcą, w czym problem?
Ja zakrywam uszy bo jak miałam 5 lat usłyszałam o robakach które nazywały się „nauszniki”, wlatywaly do uszu i traciło się słuch.
Moja współlokatorka ma podobnie, uważam że to urocze 😁 Ja z kolei zawsze zasypiam w pozycji bezpiecznej ustalonej, inaczej nie potrafię. Czasem jedynie zamieniam boki
Przypomniało mi to wyznanie dziewczyny co robiła sobie właśnie taką dziurkę na oko żeby oglądać razem z rodzicami pornosy.