#U4nry

Moja mama "dbała" o porządek, ale tylko powierzchownie. Czyli na meblach poustawiane pierdołki dość ładnie, kurz niby starty (tylko przy brzegu), ale jak się otworzy szafki, to można się przeżegnać.. Mi z czasem zaczęło to przeszkadzać. 

Zaczęłam w swoich szafach i biurku sprzątać częściej, sprzątaniem łazienki zajmowałam się ja, zazwyczaj w sobotę. Porządki przed świętami typu mycie szafek w kuchni należały do mnie. Lubiłam to robić. Czasem chciałam poukładać w szafie mamy, ale zawsze był tekst, że nie mam tego robić, bo potem nie będzie mogła nic znaleźć (bo przecież w bałaganie o wiele lepiej się szuka...). Ale za każdym razem, jak na moim biurku leżało coś, co np. powinno być gdzie indziej, to były głupie teksty typu "jeszcze tylko na***ć na środku" albo "zobaczymy, jak będziesz miała u siebie".

I wiecie co? 
Ponad 2 lata mieszkam w dość sporym domu i mam o wiele czyściej niż ona w 2 pokojach. Teraz jak przyjeżdża do mnie, to udaje taka porządnicką. A to zobaczy gdzieś w kącie pajęczynę i wielka tragedia, bo jak ja mogłam jej nie zauważyć i nie sprzątnąć! I zaraz ona musi to zrobić, bo ją to razi.. A kiedy ja jestem u niej i wspomnę coś, że ma kurz na półkach, to "nie mam czasu posprzątać" albo "na święta będę sprzątać".

Cieszę się, że nie jestem taka jak ona w tych kwestiach. Przykładu nie dawała żadnego, ale jak coś było nie na miejscu, to wielka tragedia.
Samedamnlife Odpowiedz

1. Tak, w balagania latwiej cos znalesc, jezeli jest Twoj. Jezeli ktos inny poprzeklada rzeczy w inne miejsce to chocby porzadek byl najlepszy to sila rzeczy bedziesz wszystkiego szukac.
2. W wiekszym mieszkaniu duzo latwiej jest utrzymac porzadek, niz "na dwoch pokojach" - masz wiecej miejsca i nie musisz sie upychav na malej przestrzeni z ta sama iloscia rzeczy.
3. Pajeczyna i kurz na szafkach jakby bardziej razi niz syf w zamknietych szafkach - szczegolnie gosci, ktorzy do ich wnetrza nie zagladaja.

Mimo, że miała ,, swój" bałagan to i tak nigdy nie mogła nic znaleźć, wyrzucała wszystko z szafy a potem wsadzała była jak z powrotem. A te pajęczyny nie były bardzo widoczne, prawie wcale. Miejsca w dwóch pokojach było sporo, po prostu upchnięte rzeczy zajmują więcej miejsca ;) a co do kurzu ścieram na bieżąco i podnoszę wszystko z półek, a ona po prostu ściera z brzegu żeby było widać, że jest czysto.

AlaAla21

Wcale nie jest łatwiej utrzymać porządek w dużym domu. Zmyj tylko i odkurz podłogę na 50m², a np na 250m². Do tego dochodzi ilość okien. Tak samo w większym domu jest zazwyczaj więcej mebli i więcej pierdół. A tak samo brud nosi się wszędzie czy osiada. Np. W moim domu porządku robi się już 3 tygodnie wcześniej przed świętami, a u mojej sąsiadki dwa dni, bo ma dużo mniejsze wnętrze. Do tego mnie osobiście dużo bardziej razi bałagan w szafkach niż nieporządek na wierzchu. Strasznie mnie to zniesmacza, gdy widzę upchane ubrania i naprawdę bardzo RAZI.

livanir

@AlaAla21 Tak, jeśli chodzi o zmycie podług czy okien to jest tego wiecej, ale o parenaście do kilku godzin roboty. Jak masz małe mieszkanie(oczywiście nie popadajmy w skrajności), nie da się mieć porządku(tym bardziej w parę godzin) w szafkach, gdy masz dużo pierdół.
U mnie książki nie są ładnie poukładane, tylko po wciskane na leżąco, a przed nimi leżą jeszcze jakieś drobiazgi typu szklanka z ołówkami, bo nie mam miejsca na jeszcze jedną biblioteczkę, przez co wygląda jakby był bałagan. Na biurku leżą stosy kartek, bo nie mam miejsca na jeszcze jedną szafkę. suszarka, miotła, pudełka na reklamacje itp. leżą oparte o ścianę, bo nie mam na to miejsca w szafie.
Porządki też zrobię w 2 dni, ale i tak będzie wyglądało jakby był bałagan.
Uprzedzając: próbowałam robić czystki, ale mając mieszkanie 26m^2 nie trzeba dużo "niepotrzebnych"(np. książek, gier czy pamiątek) rzeczy, by mieć mało miejsca.

bazienka

alaala a sprobuj trzymac graty z calego zycia w pokoju 10m2... powodzenia

livanir

@Postac zapewniam cię, że w małym mieszkaniu też się to gromadzi, bo szkoda wyrzucić. Zresztą nie wiem ile musiałabyś mieć takich rzeczy, by mieć na 50 lub 100,czy jak ktoś wspomniał 200 m takie samo zagracenie jak ja na 26m2

Annna199

Oo to akurat prawda, w większym mieszkaniu dużo łatwiej utrzymać porządek. Mieszkam teraz w mieszkaniu dużym, mam dwie łazienki i mam dużo czyściej, szybciej się sprząta, mniej się brudzi i kurzy. W mieszkaniu z dwoma pokojami i mikro łazienka wieczny bajzel. Po jednym dniu znowu syf. Wystarczyło, że ktoś w buciorami wejdzie do domu i zrobi dwa kroki, chata mała to odrazu pół się pobrudzi, a w dużym mieszkaniu jak się jak się przejdzie kawałek to tylko trochę korytarza się zabrudzi. Ot taka to różnica.

beverlymarsh

Jakoś tak wolałabym zobaczyć jednak chaos, nawet na wierzchu, bo przecież będąc w gościach nie myszkuję po szafkach, niż pajęczynę. Może dlatego, ze panicznie boję się pająków. I tak wiem, że są pajęczyny "z kurzu", ale mimo wszystko....

Heppy

Samedamnlife zawsze mnie bawi jak ludzie usprawiedliwiają swoje syfiarstwo, zbieractwo i lenistwo. Wywal śmieci, to będziesz miał więcej miejsca i porządku. Większość Polaków zbiera wszystko co może, a potem zdziwienie, że w domu syf i bałagan ...

Wiaderny Odpowiedz

Nie rozumiem czemu to ludziom przeszkadza? Chce to niech nie sprząta

NOTHING000

I ok, bałaganiarz też człowiek. Ale niech nie będzie jednocześnie hipokrytą. Jeśli już jakaś osoba narzeka na cudzy bałagan, zgrywając pedanta, niech na drodze konsekwentności będzie tym pedantem na własnym podwórku. I na odwrót - jeżeli ktoś ma generalnie wywalone na kwestie nieporządku u siebie, niech nie szuka dziury w całym u kogoś innego.

mostlas

Wiaderny, a zyj sobie w czyims syfie. Sprobuj sprzatac I patrz, jak sie tego nie szanuje. To sie fajnie mowi.

Kasiek112

@NOTHING000 ja jestem swego rodzaju hipokrytką w tej kwestii. Nienawidzę sprzątać i mogę żyć w syfie (mam czasami przebłysk i sprzątam na cacy, by później znów pogrążać się w bałaganie), ale pracuje przy sprzątaniu, co uwielbiam. Jestem w robocie pedantyczna aż do przesady.

Wiaderny

@Mostlas o czym ty mówisz? Po co sprzątać komuś kto nie zwraca na to uwagi?

boredalice Odpowiedz

Ja tam nie rozumiem o co ta afera.
Mama lubi mieć czysto „na wierzchu” i burdel w szafach jej nie przeszkadza - no i dobrze, jest u siebie to niech żyje jak chce.
Ty lubisz mieć porządek w szafach i powycierane kurze - super, jesteś u siebie, rób jak chcesz.
Nigdy nie potrafiłam zrozumieć dlaczego ludzie tak bardzo lubią się wcinać i krytykować cudzy porządek.

Wtedy jeszcze mieszkałam z nią więc trochę mnie to irytowało. A po drugie nie dawała dobrego przykładu dzieciom.. nawet jak sama posprzątałam w łazience i wszystkie kosmetyki itp poukładałam rodzajami to ona jak wzięła jedno to odlozywa w wogóle inne miejsce i zaraz znów robił się bałagan.. a mnie się czepiała gdy jakaś niepotrzebna rzecz leżała na biurku

StaryTapczan

Póki Autorka mieszkała z mamą, też była u siebie. To też było jej mieszkanie, dziecko to nie współlokator. Skoro tam mieszkała, była u siebie, to nic dziwnego, że przeszkadzał jej bałagan w JEJ mieszkaniu.

PinkiPig

@norak. Trochę Cię to irytowalo, więc postanowiłam się podzielić tą drobnostka z całym internetem. Serio? Może masz czysciej w domu i nie jesteś jak ona, ale ciekawe czy jako rodzic też nie będziesz mogła sobie nic zarzucić.

nowysystemppoz Odpowiedz

Trudne sprawy i do tego taaaakie anonimowe...

AgentProvocateur Odpowiedz

noale... ja też tak robię. układanie pierdół po szafkach to niewdzięczną robota, szczególnie że też mam dwa pokoje. też mam poukładane jedynie powierzchownie, żeby się przynajmniej wydawało że jest miło :D resztę mam kategoriami powrzucane do pudeł z Ikei, na tym regale w kratkę i tyle, wiem gdzie co mam. tak samo na początku układałam sobie skarpetki, majtki w szufladach kolorami, skarpety parami. teraz wrzucam jak leci, nie mam czasu na pierdoły, wolę pobawić się z psem albo ugotować obiad niż za przeproszeniem je*ać się w układanie po szufladach. każdy mając własną chatę niech się zajmie swoim porządkiem/nieporządkiem. a mając duży dom to się łatwo ocenia, bo w dużym domu się ma większe pole do popisu, jest wiecej miejsca na układanie pierdół i nie trzeba upychać po kątach. z resztą, może jak bedziesz starsza to też dojdziesz do wniosku, że po pracy wolisz chociażby napić się kawy niż segregować skarpetki kolorami

AlaAla21

Wmawiasz autorce, a przede wszystkim sobie, że to niedojrzałe jest posiadanie porządku w szafkach.

Układać skarpetki kolorami? Po prostu starczy połączyć je w pary i włożyć do szuflady 😉 jak robi się to na bieżąco po każdym praniu nie trzeba robić tego po pracy.

AgentProvocateur

AlaAla nikomu nic nie wmawiam xD po prostu mówię jakie mam doświadczenia xD
notak, to prawda aczkolwiek w moim wypadku, mam straaasznie dużo skarpetek i jak raz nie mam czasu ich pozwijać w pary to umarł w butach, wtwdy skarpetki w szufladzie po prostu są :P

Agatorek

@notak96- chodziło o układanie majtek kolorami, a nie skarpetek ;)

StaryTapczan Odpowiedz

Mój wujek taki jest. Przychodzisz do niego w odwiedziny, a tam bałagan. Robił sobie kanapki, zostawił okruchy na blacie, nóż w zlewie. Wypił kawę, to fusy wylał do zlewu i nawet ich nie spłukał, kubek postawił na blacie, bo zmywarka pełna i nie ma miejsca. Jakby nie mógł jej uruchomić i tego jednego kubka zmyć ręcznie. Pod stoikiem łupinki od słonecznika, bo jadł i się trochę posypało, ale trudno je zebrać, niech leżą, aż ciotka je zmiecie albo odkurzy. I tylko krzyczy na swoje dzieciaki, czy one są ślepe, że zmywarka jest zapełniona? Nie mogą jej włączyć? Jakby jemu ręce uschły, gdyby sam to zrobił. Przecież właśnie przy niej stał. Ale zamiast ja uruchomić, woli iść do pokoju dzieciaków i im wytknąć, że zmywarka pełna. Wytyka im wszystko, że szklankę na stole zostawiły, a sam porozstawiał swoje kubki na blacie. SYF W TYM DOMU, nikt nie sprząta, a porządek trzeba utrzymywać, tyle że nikt nigdy nie widział, żeby on posprzątał chociaż po sobie. Ma być czysto, ale czystość mają utrzymywać wszyscy poza nim. A jak raz przyszedł do nas, to mimo ogólnego porządku zauważył jeden talerzyk po śniadaniu w zlewie i też miałam gadkę, że takie rzeczy to się na bierząco sprząta.

Achnoniewiem Odpowiedz

Yyy...oczywistym jest fakt, że łatwiej jest mieć porządek w domu niż w małym mieszkaniu, w którym nie ma miejsca na nic i trzeba kombinować, jak upchnąć potrzebne rzeczy.

StaryTapczan

Jak już ktoś napisał wyżej- odkurz i zmyj podłogę w mieszkaniu 40/50m, a w domu 100m lub więcej. Umyj wszystkie okna w małym mieszkaniu, a w dużym domu. Im więcej przestrzeni i pokoi, tym więcej mebli, na których osiada się kurz. Nie masz już kilku szafek, tylko co najmniej kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt. To, że dom jest duży nie znaczy, że prawie pusty. Przecież na 100/200m nie masz tylu mebli, dekoracji itp. ile byś miał w niewielkim mieszkanku, masz ich znacznie więcej. Sprzątanie całego domu nie zajmuje ci godziny, tylko nawet kilka godzin.

livanir

@StaryTapczan Jak już napisałam wyzej. Masz kilka szafek wiecej, ale wystarczy je przetrzeć. Potrzebujesz tyle samo rzeczy, ale masz mniej miejsca by je upchać, wiec cieżej by wszystko było ładnie poukładane, jak musisz do jakieś szafki upychać rzeczy na siłę. Jasne, na pozór i z wierzchu trudniej jest utrzymać porządek, ale wewnątrz szafek(co przy generalnych porządkach zajmuje wiecej czasu i może zabić) ciężej jest utrzymać porządek w małym mieszkaniu.
łatwiej mieć ładnie poskładane ubrania i nie wepchnięte na siłę, gdy masz całą szafę dla siebie, a nie 2 półki. Gdy masz dużą szafe(która do małego mieszkania się nie zmieści) lub schowek masz gdzie schować miotłę czy deskę do prasowania, a nie leży oparta niechlujnie obok. Łatwiej utrzymać porządek z butami, gdy masz miejsce na szafkę na nie, a nie muszą lezeć wzdłuż korytarza, bo nie da się postawić szafki tak, by nic nie blokowała.
Mogę sie tak długo rozpisywać. Wolałabym raz na miesiąc poświecić zamiast godziny na mycie okna robić to 3, ale nie musieć upychać rzeczy po czubek szafki i bać, ze się zabije jak ją otworzę(co z tego, ze dokumenty ładnie poukładane, jak po cała wysokość szafki).

StaryTapczan

Moja ciotka ma spory dom i to nie jest tak, że skoro ma więcej półek i szaf, to są one w połowie zapełnione, bo nie potrzebuje więcej rzeczy. Ma sporą rodzinę i dużo pokoi, dużo póki, to dużo łóżek. Dużo łóżek, to więcej pościeli na zmianę, bo przecież nie ma tylko jednego kompletu na wszystkie łóżka, a wszystkie pościele nie zajmują jej jednej półki. Każdy pokój jest używany, każde dziecko ma swoje rzeczy, ubrania, książki, zabawki, dekoracje, bo tu sobie córka wymyśliła ramki na zdjęcia z przyjaciółkami, a tam syn kolekcję superbohaterów czy co to tam jest i to wszystko jest porozstawiane po pokojach. W łazience jest pełno rzeczy, bo tu szampony, mydła, inne kosmetyki, żeby wystarczyły całej rodzinie, a że nastolatka na chacie, to już w ogóle, za kieszonkowe kupuje sobie ubrania, kosmetyki, ma już swój gust i się stroi. Ona musi mieć swój żel pod prysznic, taki jaki jej się podoba, uzbierała kasę, dorobiła gdzieś w weekend i kupiła. To się tak wydaje, że w dużym domu rzeczy się nie mnożą. Chyba ze ktoś w tym dużym domu mieszka sam, to ok.

Heppy

Chyba nigdy nie mieszkałeś w domu. Zapewne jesteś facetem, który nie tknął w życiu mopa. Umyj sobie okna, poodkurzaj, umyj podłogi w wiekim domu. Szybko ci się odechce.

IwRu Odpowiedz

Miałam podobnie. Dla mojej mamy posprzątany dom oznaczał umytą podłogę i jako tako ogarniętą kuchnię, plus ewentualnie umytą umywalkę czy wannę w łazience. Porozwalane rzeczy, ogromna warstwa kurzu, brudny stół pełen okruchów? Nieważne, „czysto” jest.
Mam kompletnie odmienne podejście, ale dzielę mieszkanie z siostrą, a ona praktykuje filozofię mojej mamy...

Selenqa15 Odpowiedz

Uważam że autorka wyznania troszeczkę przesadza, to że jej matka nie sprzątała w środku szaf czy komód nie znaczy że nie potrafiła sprzątać. Każdy ma swój system i nie można innych krytycznie oceniać po tym jak sprząta. Dopóki nie ma wyraźnego bałaganu to nikomu nie powinno to przeszkadzać. Poza tym niektórym dokładniejsze sprzątanie uniemożliwia np.alergia na kurz, roztocza czy detergenty i sprzątanie zamienia sie w prawdziwy horror 😁

bazienka Odpowiedz

rob zdjecia jak jestes u niej, tym bardziej wnetrza szaf i pokazuj jej za kazdym razem jak przyczepi sie do ciebie o cokolwiek

Zobacz więcej komentarzy (4)
Dodaj anonimowe wyznanie