Wstydzę się dosłownie wszystkiego. Nie umiem zamówić sobie pizzy przez telefon, a co dopiero iść i zapytać panią w sklepie z ubraniami o swój rozmiar. Mam 23 lata, a mama musi mnie zapisywać do lekarzy czy fryzjerów (a najlepiej żeby poszła jeszcze ze mną, by mogła odwrócić ode mnie uwagę). Najgorzej było, jak poszłam do pierwszej pracy - sama. Potrafiłam płakać za każdym razem, gdy byłam sama, bo chciałam jak najszybciej uciec do domu, gdzie czuję się bezpiecznie. Nie wiem co robić, przez to ciężko mi się usamodzielnić i znaleźć sobie nową pracę. Ponadto jestem bardzo cicha, płochliwa i skryta. Ludzie, gdy tylko to zauważają, pozwalają sobie na wszystko - śmieją się ze mnie, dogryzają i robią na złość (przez to zmieniałam pracę 4 razy). Nie potrafię komuś powiedzieć, żeby się po prostu odwalił, tylko ze łzami w oczach przytakuję. Psycholog pomoże?
Dodaj anonimowe wyznanie
Napewno warto spróbować z tym psychologiem.
Sco, nie rozumiem minusów, ja się uśmiałam.
No tak, skasował konto i wyglądam jak debil gadający do siebie...
E tam, ta rozmowa "sama ze sobą" wzmacnia twój przekaz z potrzebą psychologa ;p
@asie - ciekawe ile jeszcze razy konto skasuje
Ciekawe pod jakim nick'iem się teraz pojawi.
Ja już się domyślam jaki ma nowy nick 😀.
Ale oprócz tego zasmuciło mnie, że Szeptu zniknął 😕
Jezu ale stężenie aspolecznych jednostek pod tym wyznaniem. Nie sądziłem że aż tak wielka ilosc osób jest uposledzona społecznie.
Feniks06, czas na Ciebie. Idź płonąć i wróć z nowymi tezami.
KaskaDupaska a Tobie o co chodzi właściwie?
Ludzie klikają mi minusy jakbym co najmniej nieprawdę napisał. Spójrz w komentarze. Policz ile ludzi pisze w stylu "o boże ja mam to samo. Też płaczę Jan mam zamówić pizze przez telefon". Nazywam rzeczy po imieniu. To są osoby aspoleczne i są one uposledzone społecznie. To nie jest obraza. To jest fakt. Osoba normalna nie miałaby problemu z takimi pierdolami.
wyglada na fobie społeczna
psycholog pomoże
Skojarzył mi się mem ostatnio krążący po internetach: stany lękowe ułatwiają życie. Np umawiam się do lekarza na 11 to nie potrzebuję budzika bo nie śpię już od 3 xD
Jak mając 23 lata chodzisz do lekarza/fryzjera z mamą, a ta pyta i załatwia wszystko za Ciebie to uwierz, nie odwracasz od siebie uwagi, a wręcz przeciwnie.
Ludzie nie rozumieją, że są tacy, którzy lękają się codziennych można by rzec czynności.
Jako nastolatka też tak miałam. Trochę po 18 roku życia przełamałam swój lęk. Zaczęłam robić większość rzeczy sama, ale z dużą pomocą mamy, na przykład w domu udawałyśmy, że jestem w sklepie, ona jest ekspedientka a ja muszę się jej o coś zapytać, dzięki czemu miałam "przećwiczone" takie rozmowy i mniej się ich bałam.
Małymi kroczkami do przodu :)
W sumie to trochę przerazajace że ludzie którzy nie potrafią sami zrobić zakupów albo pójść do fryzjera maja prawa wyborcze.
Feniks, co mają zaburzenia lękowe do poglądów politycznych i praw wyborczych ?
Spokojnie, na wybory też na pewno wstydzą się pójść.
Sign... Po prostu w mojej definicji osoby doroslej/dojrzałej nie mieszczą się ludzie którzy mają ponad 18 lat i z mamą muszą odgrywać scenki z zakupów. Albo tak jak autorka nie potrafi umówić wizyty u fryzjera. Zresztą poczytaj komentarze. Kobietki płaczą bo miały wysłać CV albo iść na rozmowę rekrutacyjna. Albo w ogóle miały się pojawić w pracy. Ktos inny zamawia rzeczy przez internet bo przeraża go ze miałby o coś zapytać w sklepie. Jak osoby tak aspoleczne maja decydować o społeczeństwie. Jak ktoś kto nie potrafi zamówić pizzy przez telefon może podejmować racjonalne decyzję? Sorry ale dla mnie Ci ludzie to nie ogary.
Ale wy jesteście ograniczeni... Przez lata zmagałm sie z fobią społeczną (teraz jest o wiele lepiej, ale jeszcze nie w kazdej sytuacji), a jakoś znam się na polityce i byłam na wyborach. Poza tym to, że ktoś się czegoś boi nie oznacza, że jest jakimś debilem.
Effol - masz rację. To, że ktoś się boi pająków nie neguje tego, by był biologiem. Natomiast tak zaawansowane fobie społeczne trochę kłócą mi się z funkcjonowaniem w społeczeństwie a tym są dla mnie wybory. I tak jak mówię... nie odbieram nikomu praw wyborczych. Moje słowa w tym przypadku należy czytać naprawdę dosłownie. Przerażające jest to, że o losach społeczeństwa mogą decydować osoby, które nie potrafią zapytać drugiej osoby o godzinę czy zrobić zakupów w sklepie.
Feniks06 weź się wal. To, że ktoś ma ataki paniki i zaburzenia to nie znaczy, że nie umie racjonalnie myśleć. To nie odbiera logicznego myślenia. Co więcej zazwyczaj na takie rzeczy cierpią ludzie inteligentni, bo idiota się nie przejmuje i nie stresuje co ktoś o nim pomyśli. Jak widać na twoim przykładzie.
Przykro mi, ja mój problem z płaczem w nowych miejscach (różnych) załatwialam stopniowo. Może w nowej pracy proś o taki dzień próbny na zapoznanie się z pracą i ludźmi tak by trwał 2 godziny powiedzmy. Wstyd przed gadaniem przez telefon - dzwoń na infolinię gdziekolwiek i zadawaj pytania. Spróbuj.
Pozdrawiam
Własnie najgorsze jest to przełamanie się! Trzymam kciuki
Miałam podobnie, ale kiedy poszłam do pracy, gdzie nie było na początku kolorowo wszystko się zmieniło. Poznałam współpracowników, okazało się, że wszyscy prawie to normalni ludzie, a wiele razy byłam zmuszona dzwonić, załatwiać coś w pracy i nauczyło mnie to, że trzeba nauczyć się samodzielności. Kto za mnie zadzwoni po urlop na żądanie? Albo weźmie l4? Dalej się stresuje, przy takich sytuacjach, jak załatwianie spraw w urzędach, czy dzwonienie w jakiś pilnych sprawach gdzieś itp. Ale jest coraz lepiej, po prostu życie nas zmusza do tego aby się przemóc do spraw które nikt za nas nie zrobi. Trzeba być odważnym i otwartym na nowe rzeczy.
Ja mam to samo. Tylko u mnie bardziej jest to lęk niż wstyd. Myślę, że powinnaś spróbować zapisać się do psychologa
Miałam tak samo ale z czasem zaczynałam sie wszystkiego uczyć. Jak złożyłam cv do pierwszej pracy to nawet płakałam ze strachu, ale z czasem przyszły zadania typu porozmawiaj z klientem, zadzwoń do informatyków itp. i z czasem zaczynałam sie tego uczyć i byłam coraz bardziej odważna.
Psycholog i próbuj małymi krokami. Mam nadzieję, że to nie wina twoich rodziców którzy załatwili za Ciebie wszystko. Jeśli tak to szczerze współczuję krzywdy