#UJ4Ww
Kolonie minęły, było świetnie, a my wróciłyśmy do domu i rozpoczął się nowy rok szkolny.
Urzędnicy z MOPS-u nie dali za wygraną i stwierdzili, że skoro pomagać, to na całego. Opłacili mi i siostrze obiady w szkole. Wszyscy myślimy "dobra nasza". Poszłyśmy więc na przerwie na stołówkę, ustawiłyśmy się w kolejce do spisu ludności, a kiedy dotarłyśmy do intendentki prowadzącej listę, ta na cały głos wykrzyknęła:
- Ale wy, dziewczynki, oczywiście wiecie, że za wasz obiadek nie płaci mamusia, tylko MOPS!?
Ostatnie słowo potoczyło się echem, a ja nigdy wcześniej i długo, długo później nie czułam się tak zażenowana. Po tym wydarzeniu mama słysząc, że jest nam przykro i głupio, zrezygnowała z dofinansowania.
Co za chora baba.
Gdybym był jej przełożonym, to po tej sytuacji osobiście pofatygowałbym się na stołówkę i wywaliłbym tę babę dyscyplinarnie. Przy całej stołówce.
Po co tak zrobiła to ja nie wiem...
@mamyczas tsa, każdy kto nie był w podobnej aytuacji wymądrza się czego to by on nie zrobił
Ta wiedza nie byłą im niezbędna, ważne że obiady dostawały. Brawo dla intendentki.
No niby za co?
Naprawdę nie wiem co jest "gorszego" w ludziach, którzy idą do MOPS-u, walczą o swoje, by mieć lepiej. Wstydem byłoby kraść, a nie ubiegać się o dofinansowania.
Niby racja, ale dzieci w podstawówce myślą innym kategoriami. Generalnie jak się ma pecha i bande idiotów w szkole, to można sie nieźle nadziać
Dzieci w tym wieku to w wielu przypadkach mali socjopaci (serio, do pewnego wieku ich mózg nie zna znaczenia empatii, są na to naukowe badania), więc jeśli uznają, że kogoś na coś nie stać i jest przez to gorszy (w sumie nawet niektórzy "dorośli" myślą takimi kategoriami), to ta osoba nie będzie miała życia w szkole.
@YenWitch I dlatego lubię moją klase. Jest tam kilka osób, które... no wiecie. Super Stary, Nike itd. ale i tak nie uważają się za lepszych (ni może prócz jednej).
U mnie w szkole więcej dzieciaków miało obiady opłacane przez MOPS, niż przez rodziców i nikt tego nie komentował. Baba pewnie chciała odreagować czepiając się niewinnych dzieci. Takie osoby nie powinny pracować w szkole.
Nigdy nie wstydziłam się tego, że korzystam z pomocy społecznej. A jeśli komuś to nie pasowało- cóż nie mój problem.
A z doświadczenia wiem, że najbardziej j śmiały się ze mnie dzieci alkoholików, gdzie pieniądze z GOPS przewalane były na alko.
Moja mama jest intendetką i nigdy nie mówi w ten sposób. Używa np. "Ty już masz zapłacone". No ale to zależy od człowieka.
Boże, co za chamskie babsko, nawet jeśli to po im ta wiedza? Mama powinna jej awanturę zrobić...
ale wiesz ze z czyms talim mozna isc do dyrekcji i moga zwolnic taka babe?
U mnie w podstawówce, to były dopiero jaja. Dzieci, które miały obiady sfinansowane przez mops, przychodziły na stołówkę z kartkami, od których każdorazowo odcinało się kwadracik, coś jak dawne kartki na mięso. Ja też taką kartkę miałam, już stojąc w kolejce wszyscy wiedzieli, że moi rodzice za obiad nie zapłacili.
Aż nie wiem czy zaplusować czy zminusować