#UO48e
A przynajmniej tak się wydaje.
Nikt nie wie, że mnie i moje rodzeństwo mama regularnie biła w dzieciństwie za nic. I nie był to klaps w tyłek. Moja relacja z mamą opiera się na tym, że ona wydaje mi polecenia, a ja mam je spełniać. A jak nie, to wyzywanie od najgorszych.
Mama nie wie o mnie kompletnie nic. Nikt nie wie, że mam złe myśli z powodu mojej samooceny. Jestem cały czas porównywana do idealnej starszej siostry, która absolutnie wszystko robi lepiej ode mnie. A ja jestem kupą gówna. Nikt nie wie, że moja mama mówi, że wyglądam jak ladacznica, że jestem do dupy, nie zasługuję na nic dobrego, wszystko to moja wina. Mówi, że nie chce jechać gdziekolwiek na wakacje, bo nie przeżyje tygodnia z własnym dzieckiem. Mną.
A wiecie co jest najgorsze? Wszystko to dzieje się za zamkniętymi drzwiami. Kiedy wychodzimy do ludzi, znów zakładamy maski "perfect family". Znów wszyscy się śmieją i kochają. A mi coraz mniej chce się żyć. Miałam ostatnio duże problemy z psychiką, może depresja albo coś lżejszego. Spytałam, czy zapiszą mnie do psychologa. "Do psychologa? Proszę cię... Jesteś jakaś głupia".
Nie chce mi się tak żyć.
Może zadzwoń na jakiś anonimowy telefon zaufania? W necie znajdziesz numery telefonów. A co na to twój tato?
Tylko weź się tam dodzwoń 🙄
"rozga karnosci"
do 18 jestesmy zaladnikiem rodzicow, potem mozesz uciec i sie odciac
szczerze radze nagrywac te jej odzywki do ciebie- jak jestes odwazna to ptem mozesz jej zalozyc sprawe z art 207kk, dlugotrwale znecanie sie
a jesli nie chcesz tego ruszasz, bedziesz miala dowody jesli cie kiedys o alimenty pozwie
moze poszukac dla siebie pomocy?
jesli jestes niepelnoletnia, to telefon zaufania, jakies grupy wsparcia cos?
tylko pedagogowi szkolnemu nie mow, bo ma obowiazek powiadomic rodzicow
O ironio - moi antyklerykalni (w młodości przejrzeli szopkę kk), nigdy mnie nie bili, wspierali i dali dużo wiary w siebie. Może zamiast na rekolekcje jeździliśmy na mniej ambitne wycieczki w góry, ale za to mam z nimi dobre relację do dzisiaj. Jak ktoś jest dobry to nie potrzebuje kościoła.
Ale to nic nowego ze katolskie rodziny tak zyja. Wiedza ze robia zle, wiec ukrywaja to za zmknietymi drzwiami. A pozniej taka mama katolka placze w TV, ze zle dzieci jej nie odwiedzaja i nie pomagaja, chociaz on im cale zycie poswiecila.
@gonwoPrawda tak. obrzydliwe to jest. mam takich rodzicow i serio jak umra nawet nie cjce byc na ich pogrzebie.
Mogłaś by zadzwonić na telefon zaufania jak pisała poprzednia osoba, również mogłaś by zgłosić przemoc psychiczną anonimowo do opieki społecznej. Nie przejmuj się słowami matki nawet ona na matkę się nie nadaje i nie powinna nią być skoro przejawia takie zachowania do własnych dzieci. Widocznie twoja mama jest zakompleksiona więc próbuje ratować własne poczucie wartości i własne ego wyzywając się na tobie. Nie przejmuj się nią ważniejsze to jest co ty o sobie myślisz jesteś inteligentną osobą która poradzi sobie w każdej sytuacji, zacznij wierzyć w własne możliwości, nie wierz matce nie słuchaj jej co mówi o tobie bo to nieprawda.
Żyj dla siebie nie dla matki bo ona za ciebie życia nie przeżyje. Masz jakąś rodzinę do której ewentualnie mogłaś byś się wyprowadzić?
Trzymaj się
Mogła byś....
Mogłabyś*
moja matka też jest wierząca i też zgotowała mi piekło i mojej siostrze. i powtarzala zeby nie opowiadać co w domu się dzieje. obrzydliwe. oni niestety sie nie zmienia, ale trzymam kciuki abys uciekla i wyrwala sie z tego toksycznego domu! trzymaj sie, nie jesteś sama, ale to nie jest normalne co wyprawiaja i nie jest to Twoja wina, pamiętaj
Dobrze że na końcu nie okazało się iz jesteś osoba homosexualną i rodzice chca cię za to ukrzyzować.
Możesz pójść do psychologa szkolnego.
tewu pracownicy szkoly zazwyczaj powiadamiaja rodzicow (kiedys ktos tu napisal, z emaja taki obowiazek), wiec odradzam
ale CIK (centrum interwencji kryzysowej) albo telefon zaufania dla mlodziezy moze zadzialac