Wstydzę się tego, że mam prawie 22 lata i nigdy nie miałem dziewczyny ani nawet się nie całowałem, nie mówiąc już o niczym dalej. Uważam się za totalnie nieatrakcyjną oraz nudną osobę od dawna, przez co nawet nie próbuję z nikim kręcić, bo z góry czuję, że będą niezainteresowani, boję się zostać zranionym przez odrzucenie. Jak dostaję jakikolwiek komplement, to tak samo z góry mam wrażenie, że nie jest on szczery, tylko ktoś jest zwyczajnie uprzejmy.
Dodaj anonimowe wyznanie
Nie kurde, nie wracam na tą stronę. Z paniami "weź się za siebie" "kolejny incel XDDD" zwyczajnie się nie da.
Powiem tylko jedno, o ile ten świat się nie rozpieprzy, ciekawe jaki będzie wkrótce procent facetów po 30-40 bez żadnego związku czy współżycia. Ilokrotnie zwiększy się liczba samobójstw, narkomanii, mieszkania "z rodzicami".
Tak serio, wróćcie pamięcią do roku 2010-2013. Jak częste były wtedy takie posty?
Na przelizanie się jest prosty sposób, sam nie wiedziałem, że to może być tak łatwe. Wprawdzie udało mi się to całkiem niedawno bo jeszcze w maju jakieś 2 tygodnie po moich 18 urodzinach. Wystarczy pójść do klubu, naj*bać się, trafić na jakąś nieznajomą na parkiecie (na 95% też będzie zrobiona jak większość ludzi w klubie) i przyjdzie bez problemu. Pod wpływem alkoholu zanika praktycznie cały lęk, nawet jak nie lubi się tańczyć to wtedy nie ma się z tym problemu. W ostatnim czasie moi znajomi nie jeżdżą do klubów, ale pewnie niedługo będzie okazja i tylko czekam na ten moment gdy znowu wspólnie tam pojedziemy.
Nadal prawiczek?
Chłopie, jesteś obrzydliwy. Nie dość że uzależniony od walenia konia, nie dość że nie potrafiący myśleć o niczym innym, to jeszcze wykorzystujesz pijane dziewczyny (potrafiłabym to względnie zrozumieć gdyby to raz, bo alkohol, ale Ty na trzeźwo czekasz aż znowu trafi się okazja). Ty lepiej wróć do walenia gruchy, bo nie wróżę Ci żeby Twoją rękę szybko miał ktoś zastąpić. No chyba, że pijana do nieprzytomności, przelewająca się przez ręce ofiara w kiblu na dyskotece. Frajer.
no jakby mi chlopak powiedzial o "przelizaniu sie", to na pewno nie zrobilby tego ze mna
jestes prostacki i obrzydliwy, to nie wzrost czy wyglad jest twoim problemem
poza tym wiesz, ze to zwyczajny GWALT jest? wykorzystanie czyjegos stanu upojenia?
O ch*j wam chodzi, sam byłem naj*bany i w tym klubie to nie jest nic nadzwyczajnego, że ktoś się z kimś przeliże. Tam prawie wszyscy są pijani. Ledwo na nogach stałem, przed wejściem do klubu już wypiłem jabola, a w klubie 4 piwa i nie wiem ile wódy. Portfel ucierpiał nie przeczę bo tam takie kosmiczne ceny czyli 12 zł za jedno piwo. Samo wejście do klubu też 40 zł. Wódkę na szczęście stawiał ten kolega co miał urodziny.
twoj stan upojenia nie wylacza odpowiedzialnosci karnej
szczegolnie, ze masz zamiar to powtarzac, a prawo polskie jest zamiarowe- dzialanie z premedytacja
jestes oblesny i prostacki i to od ciebie odrzuca trzezwe dziewczyny, ostatni raz termin "przelizanie sie" slyszalam od osoby w wieku poznej podstawowki, to zwyczajnie ordynarne
dodatkowo szykuje sie problem z alkoholem
nic tylko brac takiego "ksiecia"
ale tu nadal bedziesz jeczal, ze jestes brzydki, a dziewczyny to j*bane ksiezniczki
Akurat nie pisałem tak, a określenie "przelizać się" jest używane przez większość ludzi w moim wieku.
to masz jakichs prostackich patoznajomych
Przecież on sam pisze że "ostatnio jego znajomi nie jeżdżą do klubów". Pewnie jeżdżą, ale bez niego, a jak pyta to ściemniają że nie nie, inne plany, innym razem. Nic dziwnego. Raz go wzięli i nie potrafił się zachować, nawalił się jak prosiak a potem molestował dziewczyny na parkiecie. Pewnie nieprędko ktoś go znowu gdzieś zaprosi.
Kto wie czy przy okazji nie opowiadał każdemu o swoim wyssanym z palca wyjściu z uzależnienia od masturbacji i nie diagnozował każdego przechodzącego obok kolesia, bo na bank też ma ten problem. To takie w jego stylu. Normalnie dusza imprezy, wyobrażam sobie jak się zabijają o to żeby gdzieś się z nim pokazywać.
Tak jakby moi znajomi nie byli naj*bani jak świnie, oni znacznie więcej razy przelizali się z jakąś nieznajomą niż ja, a jednemu z nich się udało 6 razy na jednej imprezie. X k*rwa D jeszcze molestowaniem to nazywasz, więc w takim razie 90% moich znajomych to seryjni gwałciciele. Akurat tyle razy w te wakacje piliśmy przy ognisku na wsi i na działkach różnych ludzi w tym też u mnie na działce. Oni chodzili do klubów mając po 16 lat kiedy ja dopiero wychodziłem z piwnicy, teraz wielu z nich się znudziły kluby bo kiedyś to chodzili tam co 2 tygodnie.
A ja jestem już 8 lat w związku i dużo więcej do niego wkładam niż wyjmuje. Nie masz dziewczyny? To ciesz się tą szczęśliwą sytuacją póki możesz. Potrzebę bliskości zaspokój sobie u prostytutki. Wbrew obiegowej opinii, które wyrobiły im świętojebliwe panny one najlepiej rozumieją facetów. Kobieta da Ci tylko fejkowe szczęście i na bardzo krótką metę. Tak naprawdę to w większości wypadków kobiety pozbawiają facetów ochoty do działania i jakieś ambicji. Bo prędzej czy później orientujesz się że to nie Ty ruchasz ją a ona Ciebie. Wniosek, ciesz się życiem póki możesz i unikaj związków tak długo jak się da póki jesteś młody, masz siłę coś osiągnąć i do czegoś dojść. A w związki się baw po 30 najlepiej czyli wtedy kiedy pierwsi szczęściarze wyzbywają się z głowy fałszywego wizerunku kobiety jako istoty idealnej oraz resztek naiwności w stosunku do nich.
Nie wiem z jaką kobieta jesteś ale nie wrzucaj wszystkich do jednego wora. Często żony stoją za sukcesami mężów i odwrotnie. Wzajemna motywacja, rozwój i dbanie o siebie to zdrowa relacją.
@Ambiwalentnie136 No właśnie rzadko tak jest. Jeśli już to sukces mężów jest skutkiem pracoholizmu mężów, w którego wpadają bo nie chcą wiecznie słuchać jęków i narzekań żon na swój temat. A skutek jest taki, że żona nawet w przypadku swojej zdrady dostaje kasę męża. Wzajemna motywacja i dbanie o siebie coraz rzadziej się zdarzają a w długoterminowych relacjach praktycznie jest ona już na wymarciu. Co do wora, to ani ja ani nikt inny was do niego nie wrzuca tylko się same do niego pakujecie, nadal uważając, że ten wór to jakiś wyjątek podczas gdy już od bardzo dawna to smutna reguła.
Tak z ciekawości powiedzieliście kiedykolwiek komukolwiek komplement tylko z uprzejmości? Bo osobiście mi się chyba nie zdarzyło
To może zamiast użalać się w internecie coś ze sobą zrób ? Idź na siłownię, przeczytaj książkę, wyjedź gdzieś autostopem. Wcale nie tak trudno stać się interesującą i zadbana osoba ;)
Tylko to nie znaczy, że będzie atrakcyjny.
Sami swieci się teraz odezwali hahaha
Czyli tkwisz w błędnym kole.