#Uce9z

Opowiem Wam historię o pięknej damie, jadowitym gadzie, weselu i siarce.

Stosunkowo dawno temu pracowałem na pewnej uczelni. Której to, przemilczę. W naszej katedrze dwóch było doktorów: ja i, nazwijmy go, dr Cham Nobilitowany, w skrócie Ch.N.

Na jeden z jego wykładów zaczął uczęszczać kolejny już rocznik, a wraz z nim pewna, dajmy na to, Ania. Dziewczyna uprzejma, ale z ciętą ripostą w zanadrzu, piękna, ale nie sztampowa ze swą urodą, oryginalna, ale nie prowokacyjna, niesamowicie inteligentna, do tego w wyjątkowo szczęśliwym związku. Nie lubiła bujnego życia towarzyskiego i ceniła sobie prywatność, ale nie introwertyczka - więc informacja, kiedy bierze ślub nie była czymś dziwnym. Miało to być po sesji letniej, więc tym bardziej jej zależało, aby zdać wszystko od razu.

Nie wiem, co w niej tak rozdrażniło Ch.N, ale stał się jeszcze bardziej skończonym dupkiem. Wyraźnie było widać, że to Ania go drażni. Nikt nie powiedziałby o niej złego słowa, nikt też poza mną nie zdawał sobie sprawy z przyczyny, dla której w dziwnym milczeniu z Ch.N kipiała żółć, a jad ciekł mu z pyska. Z tego co wiem, nie miał problemów typu rozwód/nieszczęśliwe małżeństwo, nie narzekał też na stan kawalerski. Według mnie, to było po prostu wrodzone ladacznicosyństwo.

Ania oczywiście jako jedyna egzaminu nie zdała. Ch.N dobrotliwie oznajmił, że w ramach poprawki zapyta ją w sobotę za tydzień. Nie słyszałem dokładnie tej rozmowy, ale nie miała wyboru i albo przyjdzie, albo 5 lat studiów idzie na marne (Ch.N. był niesamowicie kryty przez władze uczelni za sprawą rektora, taki typ co mu wszystko wolno i nikt mu nie podskoczy). Wyznaczył przymusową poprawkę na dokładną datę i godzinę (dowiedział się) jej ślubu. Dziewczyna wyszła z podniesioną głową, ale łzami w oczach. Zapytałem ją potem czy nie dałoby się zmienić godziny ślubu, ale nie, nie dało się.

W poniedziałek znów siedzieliśmy w katedrze i buc oznajmił mi wielce z siebie dumny, że taki ch..., jego wtedy nie będzie, bo sam jest zaproszony na wesele, a ja mam tylko wziąć jej podpis na notatce, którą mi tego dnia zostawi i indeks, by był dowód że przyszła - umowa była taka, że dwóję jeszcze poprawi, a za niestawiennictwo (sprawa nieformalna, zwolnienie nie wchodziło w grę) wylatuje. On trząsł się ze śmiechu, a ja z wściekłości. 

Niedługo później przyszedł rektor, czerwony na twarzy. Stanął przed Ch.N.
- Żadnego ślubu ani wesela, kurna, nie będzie Ch.N.
Ch.N. aż zdjął nogi z biurka.
- Jak to nie? - Miauknął zawiedziony.
Rektor skrzywił się jak wcielenie szatana. Poczułem wtedy swąd siarki.
- Bo jakiś ch...j wyznaczył mojej przyszłej synowej egzamin na sobotę.

Świetnie bawiłem się na weselu Ani i rektorowego dziedzica, a po cichutku świętowałem też wyniesienie mnie na kierownika katedry...
ASpieprzajPan Odpowiedz

I przyszły teść nie wiedział gdzie i co studiuje jego przyszła synowa?
A w tej bajce były smoki?

krejzidejzi Odpowiedz

Ta, i dziewczyna na pewno w takiej sytuacji chlipała cicho w poduszkę, w rozmowie z teściem nie padły żadne nazwiska.., ba, teść, który jest rektorem na tej samej uczelni na której studiuje jego przyszła synowa nie zainteresował się bardziej sprawą. Dodatkowo wydalenie ze studiów to nie taka prosta sprawa, na pewno nie decyduje o tym oblanie jednego egzaminu (nawet na oststnim roku). Po co pisać takie bzdury, które śmierdzą na kilometr mitomanią?

MrCizzarro

Z tym wydaleniem na ostatnim roku to nie do końca prawda, znajoma z roku mimo napisanej magisterki nie skończyła studiów poprzez konflikt z jednym z profesorów, który blokował jej możliwość zaliczenia przedmiotu. W sumie ciekawa zbieżność bo jej również termin poprawki kolidował ze ślubem z tym że poprawka była dzień przed ślubem we wrześniu, poprosiła o przełożenie terminu ze względu na ślub ale typek też miał to gdzieś. Miesiąc później skreślono ją z listy studentów ze względu na nie zaliczenie wszystkich przedmiotów więc cóż... Można ;)

AlicjaPiekary

To się powatarza semestr po prostu, jak się nie zaliczy przedmiotu na ostatnim semestrze. Do tego można ubiegać się o egzamin komisyjny. No chyba że ktoś zawala egzamin przedmiotu powtarzanego, to tak, wtedy juz można wywalić (zależy od uczelni). Więc bajki niezłe.
A koleżanka może podania nie złożyła w terminie? Bo wtedy też mogą wywalić.

MrCizzarro

Bajki, cóż... Przybliżę postać wykładowcy - profesor ten jest wysoce utytułowany i wiekowy, nie można mu odmówić ogromnej wiedzy ale złośliwości też nie. Mój promotor studiował z nim razem i też był z nim w zatargu, a że tamten pierwszy zdobył odpowiednie tytuły i zapewne legitymację partii to przez wiele lat blokował mojemu promotorowi habilitację, do tego stopnia że ten zrobił ją na innej uczelni. A koleżanka cóż, tak powtarzała już rok przez co kolejny brak zaliczenia oznaczał koniec studiów. Komisyjny cóż, to opcja konkretna ale materiał na egzamin to 400 slajdów danych technicznych, materiałowych i dłuuugich wzorów. Świetne pole do uwalania ;) Koleżanka w rozmowie z dziekanatem stwierdziła, że studia wznowi, gdy ów profesor opuści mury uczelni. Możesz mi więc wierzyć lub nie, ale historia jest prawdziwa ;)

AlicjaPiekary

Bajki odnosiły się głównie do wyznania. Ale potwierdzieś/łaś to co napisałam - uwalenie powtarzanego przedmiotu (roku), brak komisa. Także no nic dziwnego, że nastąpiło skreślenie z listy studentów, nie rozumiem co chciałeś/łaś mi udowodnić.

Dragomir

Aha, pokażcie mi profesora który udupi córkę rektora uczelni, na której sama studiuje...

Soczewica

Dragomir, nie widzisz roznicy miedzy corka a synowa.

krejzidejzi

Ok, sam fakt skreślenia to faktycznie jest to prawdopodobne. Wtedy składa się odpowiednie podanie i po prostu powtarza rok + powtarza się przedmioty różnice programowe. Tutaj autor napisał to w taki sposób, jakby oblanie tego jednego egzaminu skutkowało, że lata studiowania pójdą się jeb***.

Esza Odpowiedz

Świetne, tylko smoka zabrakło w tej historii.

PiratTomi Odpowiedz

To brzmi jak mokry sen jakiegoś niedocenianego pracownika uczelni.

Dragomir

Pewno jeszcze incela...

Esza

Moim zdaniem autorka nigdy niczego nie studiowała i nie bardzo się orientuje w realiach uniwersyteckich.

Ifyoulikeme Odpowiedz

Co za stek bzdur.

HeavyLikeAWitch Odpowiedz

Nie obchodzi mnie, czy to prawda. Zajebiście się czytało, porwało mnie!

Kurde26 Odpowiedz

Historia jak historia ale nieźle napisane

zurawinka Odpowiedz

Ale ściema.

Nebukadneccar Odpowiedz

Historia zerżnięta z piekielni pl

Dodaj anonimowe wyznanie