#UsTbk

W ogóle nie umiem liczyć. Nie widzę liczb. Jak mam obliczyć jakiekolwiek równanie, skoro muszę się zastanowić która cyfra jest większa od której? Nie zawsze do mnie dociera że 5 jest mniejsza niż 6.

Równania wykonuję na kalkulatorze ze sprawdzeniem wyniku kilka razy. Także takie w stylu 6x7.
Mam tytuł inżyniera.
Msciwoj82 Odpowiedz

Fakt że prawdziwa matematyka zaczyna się tam gdzie kończą się liczby, ale najpierw trzeba tam jakos dojść. Nie wierzę.

SheDevil Odpowiedz

Nie wierzę. Też mam inżyniera i miałam przynajmniej 3 przedmioty, na których matematykę trzeba znać na wysokim poziomie i żaden debil, który nie umie mnożyć nie byłby w stanie tego zdać.

Climino

Zależy z jakiego kierunku chyba, bo może być inżynier technologii żywności etc

Serwatka31

Od pewnego poziomu matma zaczyna być na tyle abstrakcyjna, że może faktycznie całkiem nieźle i szybko ogarniać skomplikowane kwestie jednocześnie potrzebując sporo czasu na takie podstawy. Nie pisała, że tego nie umie, ale, że ma z tym problemy. Jeśli porównując dwie całki na wypiczy je różnie szybko jak inni i dopiero pod koniec spędzi kilka sekund więcej na ogarnięciu, czy piątka w jednej jest większa niż szóstka w drugiej, to nie powinna liczyć widocznie dłużej niż inni.

Diavel

Gdzie na wysokim poziomie matematyki pojawiają się cyfry poza 0, 1 i 2? :D

PoraNaPiwo

Są jeszcze gotowce i łapóweczki ;)

Zimowomi

Robię inżyniera i nawet się nie oszukuje. 2x2 wpisuje w kalkulator - dla pewności i z przyzwyczajenia. Na 1 roku była matematyka na której nie można było używać kalkulatora, ale zapewniam wszystkich, ze ta matematyka nie polegała na bardzo dobrym mnożeniu. Właściwie to nie mając żadnego wyniku mnożenia dobrze można zdac kolokwium, bo to była już sama końcówka to wymnożyc i ucinali za to 1 pkt.

ItsLeviOsa

@Climino
Wlasnie jestem na końcowym etapie inżyniera z bardzo podobnego kierunku i nawet nie wyobrażasz sobie ile matematyki, fizyki i tego typu przedmiotów tam występuje

Slodkijezu

Myślę, że sporo zależy od uczelni. Na politechnice jeśli wynik jest błędny to kolokwium oblane (przynajmniej u mnie tak było)

magee85

@Climino jestem po technologii żywności na SGGW - miałam matmę, fizykę, technologię maszyn, rachunkowość i jeszcze kilka innych przedmiotów, w których matma to podstawa...

HelloHello

Mam wielu znajomych na politechnice i już mających inżynieria i tak muszą dobrze znać matematykę, ale jeśli chodzi o mnożenie czy takie podstawowe rzeczy to ZAWSZE mogą mieć kalkulator. Nie koniecznie rozszerzony, ale taki podstawowy tak.

siusiolek

Też mi końcówka wyznania nie pasuje. Sama jestem po studiach inżynierskich, po mechanice, teraz studiuje jeden z dziwnych tworów- zarządzanie inżynierskie. Na obu kierunkach matematyka i znajomość jest potrzebna choćby do wyliczenia pewnych wartości do samej pracy inżynierskiej. Pomijając studia, jak autorka mogła zdać mature czy glupie klasówki/ sprawdziany w czasach szkolnych? Tam nie ma kalkulatora i są równania z wykorzystaniem liczb. Napisała wyraźnie, że nie potrafi liczyć. Wyznanie może być prawdziwe, poza tym ostatnim zdaniem. Ewentualnie możliwe, że powtarzała klasy i płaciła sporo kasy za waruny na studiach.
Nawiązując do innej odpowiedzi u mnie na PG było tak samo- dobrze rozwiązane zadanie, ale złe wyniki w liczbach? 0 pkt.

Zobacz więcej odpowiedzi (1)
rassdwa Odpowiedz

nie wierzę

ProstowOczy Odpowiedz

inżynier inżynierem, ale jak udało Ci się ukończyć poszczególne etapy szkoły, zdać egzaminy itd. (nie zawsze na testach można mieć kalkulator)

agata417

Ja też mam problem z liczbami i w życiu bym się nie podjęła studiów, gdzie trzeba liczyć. Ale w szkole czy na egzaminach jakoś trzeba było sobie radzić. Do tej pory pamiętam komisję egzaminacyjną do liceum. Zdałam dzięki jednemu panu, który mi wskazał błędy i pomógł niektóre poprawić. Do tej pory pamiętam śmiech komisji i moje "magiczne" odpowiedzi typu 4+5=7 albo że na wycieczkę pojechało 13 i 1/3 ucznia :D Absolutnie nie wierzę, że autorka dała radę używać wszędzie kalkulatora a całe wyznanie wydaje się bardzo nieprawdopodovne

ProstowOczy

agata417
No właśnie, ale nie każdy ma szczęście trafić na nauczyciela, który w razie czego pomoże. I o ile przy większych trudnościach można przecież policzyć coś w słupku, żeby sobie pomóc, to już brak orientowania się nawet, która liczba jest większa (np. 5 czy 6), to już większy problem. U mnie za mniejsze braki w matematyce nie wszystkich przepuszczano z klasy do klasy. W gimnazjum mieliśmy w klasie chłopaka - spadkowicza. W 2 klasie nie umiał zapisać mnożenia w słupku, nie umiał dodawać ani mnożyć. Dwa razy przez to nie zdał, a potem przepuścili go z litości, ale z tego co wiem, to poszedł potem do zawodówki. Nie pchał się na studia i to inżynierskie.

Keyle Odpowiedz

Może masz dyskalkulię? To taka matematyczna odmiana dysleksji, właśnie jednym z jej objawów jest nieodróżnianie, która liczba jest większa.
Zbadaj się pod tym kątem.

Narzedzie Odpowiedz

Jak zdałeś mature z matematyki?!

weekendtoweekend Odpowiedz

Jakim cudem pytam ja!

bazienka Odpowiedz

a mature, ewentualnie egzaminy na studia jak zdales?

AnonimowaKaro

@bazienka na maturze można mieć prosty kalkulator :)

Heppy Odpowiedz

Na studiach i tak są same literki na matematyce :D

FlowMeUp Odpowiedz

3 razy 7 to... 7, 14, 21... ma być razy 6, więc 21 razy 2... 42. Na małych liczbach łatwiej ogarnąć.

Zobacz więcej komentarzy (1)
Dodaj anonimowe wyznanie