#V3IK9

Straciłem chęć do życia.

Nie jestem pewien, czy nastąpiło to stopniowo, czy po prostu zostało wywołane którymś z kolei metaforycznym butem w twarz, który mi owo życie zaserwowało, ale od jakiegoś czasu czuję bardzo mocno, że moje życie nie ma sensu i najchętniej bym je zakończył...

Nie zamierzam sobie nic zrobić, nie ze względu na jakieś przekonania religijne czy coś, tylko ze względu na moją rodzinę. 

Póki co lecę siłą rozpędu, pracuję więcej, próbuję sobie wrzucić na głowę ile się tylko da, żeby o tym nie myśleć, ale ten "zew otchłani" robi się coraz silniejszy. Nie raz łapałem się na tym podczas jazdy samochodem. Zastanawiałem się, co by się stało, gdybym nagle poszedł na czołówkę z ciężarówką. I nie powstrzymuje mnie przed tym chęć do życia, tylko po prostu nie mógłbym zafundować temu drugiemu człowiekowi traumy, albo zrobić krzywdy... 


Więc tak sobie bez sensu i celu egzystuję. Nikomu się do tego nie przyznałem. Wszyscy myślą, że wiodę w miarę fajne życie, ale najchętniej bym się po prostu wylogował i zniknął...
PaniPlacebo Odpowiedz

Zapisz się do specjalisty. Uwierz, to nie jest żaden wstyd, depresja to normalna choroba którą trzeba leczyć! Sam sobie z tym nie poradzisz, potrzebujesz pomocy.

rassdwa Odpowiedz

Terapia jest ważna. Pomiń psychologa, idź najpierw do psychiatry. Potrzebujesz leków. Wszystko co piszesz wskazuje na depresję. To co tu napisałeś dowodzi także, że wciąż próbujesz zapobiec najgorszemu. Sytuacja, w której jesteś jest niewyobrażalnie dla mnie trudna. Tu nie ma łatwych rozwiązań, dlatego czuję się bezradna i przesyłam ci listę sposobów zaradzenia, bo nie mogę inaczej przekazać swojego wsparcia.

bazienka

oczywiscie. depresji nie wyleczy sie sama psychoterapia

bazienka

rozwala mnie takie minusowaniie przez laikow nie majacych pojecia o temacie :)

bazienka

nieszczegolnie w sumie, ale to ciekawe zjawisko spoleczne
np. minusy za ksywke
albo wlasnie minusowanie w momencie kiedy sie nie znana temacie
nie spedza mi to snu z powiek, niemniej chwilami jest frapujace

SzeptOdbytu

Psycholog lepszy. Psychiatra rozwali mu lekami nerki, wątrobę, jelita. Albo impotencję zaserwuje. I jak wtedy nie mieć depresji.

MakoweMleczko

@ rassdwa: leki przeciwdepresyjne to pic na wodę. Big Pharma trzepie na tym ogromną kasę.

Hustla

Makowemleczko
Najwyraźniej g*wno się znasz.
Leki zwłaszcza na samym początku są ważne żeby doprowadzić chorego do "jako takiego" stanu. Potem psychoterapia.
Bo niby jak twoim zadaniem osoba która dajmy na to, ma problem wstać z łóżka i robić inne podstawowe rzeczy, ma regularnie chodzić na terapię?

Jawiem1210 Odpowiedz

Każdy Ci tu mówi o specjaliście, ale prawda jest taka, że życie faktycznie jest bez sensu. Staramy się, a na koniec i tak to się nawet nie liczy. Problem w tym, że Ty się niepotrzebnie na tym skupiasz i nie chcesz być tak głupi i niby nieświadomy jak "normalni" ludzie. Każdego życie nie ma sensu. Tak już po prostu jest. Szkoda tylko, że tak jak mój chłopak już umarłeś w środku, bo jakoś łatwiej znieść życie, gdy ma się te fajne przerywniki w postaci pozytywnych emocji. I tylko dlatego bym radziła pójście do specjalisty, żeby odzyskać pozytywne uczucia. Z całą resztą (jeśli myślisz to, co ja myślę, że myślisz) masz rację i nie jest z Tobą nic nie halo.

duncan Odpowiedz

Dobrze, że odważyłeś się napisać to wyznanie.
Odważ się też zrobić następny krok: poproś o pomoc specjalistę. Konkretnie sugeruję lekarza: psychiatrę.

Jeśli masz depresję - obecnie dostępne są bardzo łagodne leki, które potrafią zrobić ogromną różnicę. Znam to z własnego doświadczenia.

Bo takie myśli, jak np. nie chce Ci się żyć, mogą pochodzić na przykład z niedoboru serotoniny, nadmiaru kortyzolu, czy jakiejś innej nierównowagi biochemicznej. To trochę podobne do anemii. Anemik czuje, że nie ma energii. Tak na prawdę ma energię. Ale nie ma żelaza, które jest potrzebne do rozprowadzenia energii po ciele. Podobnie Ty: nie widzisz sensu, bo nie masz dość neuroprzekaźnika potrzebnego do zobaczenia sensu, a nie dlatego, że sensu nie ma.

Psychiatra pewnie oprócz leków zasugeruje terapię - żeby w dalszej perspektywie leki przestały Ci być potrzebne.

LonelyWalker Odpowiedz

Pozdrawiam Cie z mojej otchłani 🤗 mnie przy życiu trzyma pies. Bo jak mu wytłumaczą, ze Pani juz do domu nie wróci... ?

asteria Odpowiedz

Myśli samobójcze mają to do siebie, że kiedy już zaczniesz tolerować ich istnienie, rosną w siłę i potrafią przytłoczyć niczym lawina, nawet jeśli tak naprawdę nie mamy dobrych powodów by chcieć opuścić ten świat. Walcz z nimi, nie dopuszczaj ich do siebie. Skoro mimo wszystko żyjesz dla rodziny, wnioskuję, że ich kochasz. Porozmawiaj z nimi, powiedz, że jakaś część ciebie pragnie umrzeć i ciężko jest ci z tym żyć. Powinni cię wspierać i troszczyć się o ciebie. Po drugie, jakkolwiek banalnie by to nie brzmiało, musisz odnaleźć szczęście. Pomyśl o tych wszystkich rzeczach, które sprawiają ci ból, tych większych, mniejszych, najdrobniejszych, i zastanów się jak mógłbyś się na nie uodpornić, co mógłbyś sobie powiedzieć albo o czym pomyśleć, żeby one przestały mieć jakiekolwiek znaczenie. Masz ogromny wpływ na siebie i swoje szczęście, ale musisz działać natychmiast, bo z czasem będzie tylko gorzej. Też kiedyś byłam w twojej sytuacji i udało mi się z tego wyjść. Pomogły mi religia i filozofia. Powodzenia!

bazienka

tyle ze to nie sa mysli samobojcze a rezygnacyjne
pacjent z myslami s kwalifikuje sie do hospitalizacji,a przynajmniej natychmiastowej farmakoterapii, a nie "nie mysl o tym", "musisz odnalezc szczescie"

Niezywa Odpowiedz

Połowa ludzi ma tego typu problemy egzystencjalne.

Makigigi

No chyba nie

Niezywa

Jak to nie, depresja to plaga tych czasów.

Woronin

@Makigigi jesteś połową ludzi, że za nich mówisz?

DzikiKrol Odpowiedz

Polecam psychologa. Pomoże ci opanować myśli, nauczy cię jak je kontrolować, kiedy samo zajęcie się czymś nie działa.

guslo666

Może wszystkich wyślijmy do psychologa. Nie ma ludzi zdrowych psychicznie każdy ma swoje narowy. Poza tym na studia psychologiczne idą ludzie z problemami, którym pomoc psychologa na wiele się nie zdała i postanowili sami znaleźć rozwiązanie. Dlatego nie polecam wizyty u tego typu specjalistów, to może przynieść wiecej szkody niż pożytku.

Achnoniewiem

@guslo666 to jest najbardziej stereotypowy komentarz jaki widziałam tego dnia. Serio, następna osoba, która nie ma pojęcia o temacie, a się wypowiada. Proszę, nie rozprowadzaj w obieg czegoś, co jest nieprawda, bo potem ludzie, którzy potrzebują pomocy psychologa, przez błędne, obiegowe przekonania, nie decydują się z niej korzystać.

guslo666

Stereotypowe tia! Z doświadczenia wiem, że na psychologię idą osoby z problemami, osoba będąca LEKARZEM od spraw "głowy" jest przed rozpoczęciem nauki zawodu dokładnie przebadana, czy aby nie ma odchyłów. Gdy już praktykuje leczenie na ludziach jest regularnie kontrolowana, czy aby pacjent nie skrzywia psychiki lekarza. Dlatego proponuje się zastanowić, gdzie udać się po pomoc, a gdzie nie.

DzikiKrol

@guslo666 Myśli nakręcają nas jeszcze bardziej, gdy nic z nimi nie robimy. Psycholog jest odpowiedni w sytuacji gdy sobie nie radzimy, ponieważ takie nakręcanie się prowadzi tylko do chorób, które wyleczyć jest 3 razy trudniej. Zgadzam się że większość społeczeństwa ma problemy psychiczne, najczęściej niezdiagnozowane, ale to nie znaczy że nie mogą zwrócić się po pomoc gdy tego potrzebują. A skąd wiesz, może w końcu taka osoba trafi na dobrego psychologa i może niekoniecznie jego problemy znikną, ale po prostu nauczy się z nimi radzić.

Achnoniewiem

@gustawo666. No i widzisz, znów się mylisz. Wybierając specjalizacje psychiatryczna po studiach medycznych nie ma żadnych testów kwalifikacyjnych czy sprawdzających. Natomiast regularnej superwizji (bo to pewnie miałeś na myśli) są poddawani właśnie terapeuci i psychologowie. Może serio daj spokoj, skoro nie znasz tematu?

guslo666

Najwyraźniej informacje, które posiadam zostały pozyskane z fałszywego źródła, ale by od razu drugiego człowieka zbesztać za brak wiedzy? To niekulturalne. Dyskusję są po to by otwierać sobie wzajemnie oczy, czy też się uczyć, a "Superwizja" została pominięta celowo. Tak, więc w gwoli ścisłości uświadom mnie i innych, jak to wygląda w rzeczywistości, bo z tego co twierdzisz orientujesz się w temacie, a wiedza ta jest trudna do pozyskania. Który ze specjalistów zajmujących się psychiką ludzką ma obowiązkowe superwizje i czy jest to informacja jawna? W czym może pomóc psycholog, gdy nie ma kompetencji do przeprowadzenia psychoterapii, która jak mi się wydaję jest właściwym środkiem leczenia, a przecież nie każdy psycholog jest psychoterapeutą do tego potrzeba stażu klinicznego. Stąd też twierdzę, że pójście do PSYCHOLOGA nie jest dobrym pomysłem, zaś udanie się do PSYCHOTERAPETY już tak.. Czy się mylę?

chlef123

psycholog nie musi być szczęśliwy i życiowo zaradny do porzygu, żeby być skuteczny, tak jak lekarz nie musi być okazem zdrowia i dobrej kondycji. psycholog nie daje uniwersalnych rad, co robić w życiu, by być szczęśliwym - on zwraca uwagę pacjenta na jego błędne przekonania i mechanizmy myślowe, żeby tamten mógł je opanować albo zastąpić zdrowszymi.

darthmaul Odpowiedz

Ja mam dokładnie to samo, tak jak już większość osób napisała, idź do psychiatry po leki przede wszystkim. Mi pomagają to wyciszyć.

Woronin Odpowiedz

Spoko, też nie mam celu ani sensu życia.

Zobacz więcej komentarzy (7)
Dodaj anonimowe wyznanie