#VPI1W

Jestem głupi. Autentycznie.

Skończyłem studia, jestem „kimś”. Mam pracę, w której pracuję 6 lat, wyzysk, traktowanie nowych lepiej ode mnie, januszerka. Ludzie pytają, czemu nie zmienię pracy, 6 lat doświadczenia w branży, jestem kumaty, dużo ogarniam. Z palcem w nosie powinienem dostać nową pracę za lepsze pieniądze.

Problem w tym, że uważam się za człowieka głupiego. Na studiach kułem na pamięć, byle zaliczyć. Nic nie rozumiałem z tego co do mnie mówili, po prostu ciągi liter. Praca dyplomowa to był koszmar, nie umiałem jej napisać.

Obracam się w branży energetycznej. Nie wiem jak działa prąd. Nie mam pojęcia o fotowoltaice, nie rozumiem zasady działania urządzeń, którymi się zajmuję. Znam na pamięć to co robią i tylko dlatego jestem w tym dobry, bo umiem powtarzać. Nie wiem dlaczego ważna jest kolejność przewodów w gniazdku, a płaską wtyczkę można podłączyć odwrotnie i nic się nie dzieje. W życiu prywatnym też nie jestem orłem – formularze podatkowe, umowy, pisma do urzędów. Nie rozumiem tego języka, jakim są napisane. Sprawy urzędowe to dla mnie kosmos. Dałem się kilka razy oszukać przez moją głupotę i nawet straciłem trochę kasy.

Kiedy ktoś mówi do mnie na poziomie specjalistycznym, to tylko przytakuję. Nigdy nie mam pytania, które mógłbym zadać.

Szef mnie docenia za lojalność, ale tylko słowem. Prawda jest taka, że boję się zmienić pracę, bo wyjdzie moja głupota i mnie wywalą, a potem jedyne gdzie będę mógł się zatrudnić to przy miotle.

Nie czuję się mądry w żadnej dziedzinie życia.

Jeśli rozmawiamy w jakimś gronie o potencjalnych rozwiązaniach problemu, to zawsze moje rozwiązanie jest najgłupsze, bo nie uwzględnia rzeczy oczywistych. Nie umiem przewidywać prostych rzeczy.

Jedyne na czym się znam tak naprawdę, to ćwiczenie na siłowni... Nic więcej nie potrafię.
Rokusana Odpowiedz

Za to masz wysoki poziom samoświadomości. W moim otoczeniu jest wiele osób niezbyt bystrych, którzy śmieją się z głupoty innych, a są tacy sami. Przykladowo, tłumaczę coś komuś, ktoś to słyszy i się naśmiewa, a jakiś czas później przychodzi z podobną sprawą.

JezusZbawia

Bardziej to wygląda na syndrom oszusta (impostor syndrome) niż samoświadomość.

Essaidoprzodu Odpowiedz

A próbowałeś prac, w których liczy się bardziej siła mięśni, którą masz? Nie każdy może i nie każdy musi być mądry. Wszyscy ludzie są potrzebni. Myślę, że każdy może znaleźć pracę, w której będzie sobie dobrze radził, oprócz osób bardzo chorych fizycznie lub psychicznie. Nie jesteś gorszy, możesz mieć sporo innych zalet. Głowa do góry!

Anderson92

Zawsze może kłaść kafelki i kartongipsy i zarabić na tym całkiem sensowny hajs, do tego nie trzeba być bystrym tylko znać się na robocie. Byle przy okazji gniazdek nie podłączał xD

JMoriarty Odpowiedz

Skoro lubisz siłownię to spróbuj sił jako trener personalny? Zarabiają świetne pieniądze i można to robić po godzinach.

JMoriarty

Nie żyję w innym świecie, mam trenera personalnego i nie jest nikim znanym, a za godzinę zarabia więcej niż np. programista. I zaproponowałam to jako zajęcie dodatkowe, nie główną ścieżkę kariery.

PeggyBrown2022

CytrynowaLimonka: Nie ma co się tak denerwować o czyjeś opinie i zachowywać tak obcesowo - "głupi argument" i tak dalej. Warto zachowywać się przyjaźnie, a przynajmniej w sposób wyważony. xD

czarnaskorupa

@CytrynowaLimonko, każdy ślad sarkazmu, jak "no, super" albo erystyczne zagrywki a la "żyjesz w innym świecie", czy dobitne ocenianie miary głupoty "zejdź na ziemię", korzystanie z przyziemnych określeń, jak "głupi", czy "bzdura", czyli niska delikatność, dalej mamy podawanie analogicznych argumentów do tych używanych przez JMoriarty celem ukazania miary nietrafnosci jej wypowiedzi, trąci w tym wypadku sczyptą sarkazmu.
Słowa i zabiegi te wskazują na niską cierpliwość.

Tu masz fragmenty, wskazujące na irytację. Przy czym najbardziej ją wyróżniają dobitne określenia typu"bzdura" i sarkazm oraz bezpośrednie słowa atakujące JMoriarty.

Dalej mi się nie chce tłumaczyć.

PeggyBrown2022

@CytrynowaLimonka: Nie musisz mnie bronić, pytając o to, czemu ktoś odpowiada za mnie. Widocznie ktoś jeszcze zwrócił uwagę na Twój sposób wypowiadania się. O komunikacie decyduje odbiorca, a nie nadawca. Odbieramy Cię jako osobę niemiłą (co najmniej my dwie), choć wiadomo, że bycie miłym nie jest wartością dla wszystkich, może dla Ciebie nie jest. Słownictwo i sposób wypowiadania się mówi wiele o człowieku. Mamy prawo do takiej opinii. Standardem tej strony jest tworzenie przestrzeni do bezpiecznej i życzliwej wymiany poglądów na temat anonimowych historii.

Tchnienie Odpowiedz

A może po prostu nie robisz tego co lubisz? Jestem w podobnym momencie w życiu. Studia i doświadczenie finansowe a ja w ogóle nie czuję tego co robie i wydaje mi się to bez sensu. Skoro znasz się na siłowni to może przekazuj wiedzę innym? Jako trener personalny? Jest wiele osób które nie wiedzą jak ćwiczyć (na przykład ja, jestem leniem i mi się nie chce i planuję wykupić parę spotkań żeby mnie ktoś przypilnował i może jakimś cudem zamienię się w fitnesiarę). Poza tym zaczęłam chodzić do doradcy zawodowego. W pewnym wieku trzeba zmieniać branżę ostrożnie bo wiadomo, że trzeba za coś żyć a zaczynając od zera w czymś nowym nie dostanie się od razu kokosów. Poza tym wydaje mi się, że przemawia u Ciebie niepewność siebie. Może wybierz się do psychologa? Sama zaczęłam terapię i wiem ile mam w sobie mechanizmów do przepracowania, które wstrzymują mnie właśnie przed życiem zgodnie z tym co lubię robić. Uszy do góry! Na pewno nie jesteś głupi. Ten post to pierwszy krok w stronę dobrych zmian. Trzymam za Ciebie kciuki i życzę powodzenia!

ilikemylife Odpowiedz

O proszę, pośredni dowód na to, że tytuł po studiach w dzisiejszych czasach to kpina.

samezrp

Jeśli już, to nie w dzisiejszych czasach, a zawsze wtedy, gdy te studia sie kończy po to, żeby mieć papierek, a nie zdobyć czy ugruntować swoją wiedzę.
Ten sam dyplom może mieć kujon i osoba zaangazowana, dla kujona będzie świstkiem, dla pasjonata potwierdzeniem umiejętności.
Inna sprawa, że technologia zmienia się tak szybko, że bez samodoskonalenia po studiach (ale i nie tylko), po 5 latach wypadasz z obiegu.

rowerzysta89

"@technologia zmienia się tak szybko, że bez samodoskonalenia po studiach (ale i nie tylko), po 5 latach wypadasz z obiegu. "

^ ten człowiek nie wie co mówi.

LAM Odpowiedz

Myślę że jesteś troszkę zagubiony może jakaś terapia i więcej wiary w siebie

Pers Odpowiedz

To podziel czas na siłowni i wyodrębnij czas na naukę braków, które sobie zrobiłeś...nie chciałbym żebyś montował mi bezpieczniki, które mają chronić moje życie skoro nie wiesz jak działa prąd. Nie wszystko i nie zawsze podłącza się tak samo, przy wymianie instalacji w kamienicy że starej aluminiowej na nową przekonałem się, że wiedza na temat kolorów i zasad podłączeń nie będzie miała zastosowania

Dragomir Odpowiedz

Zostań trenerem czy innym jakimś gościem od siłki. Zarobisz raczej nie mniej, skoro pracujesz w januszexie.

Dodaj anonimowe wyznanie