#VU8Db

To był początek lat 90. Szczytem marzeń każdego dzieciaka była podróba ludzika G.I. Joe, mięso na kotlety mieliło się za pomocą ręcznej maszynki przykręcanej do krawędzi kuchennego stołu, a każdy kinoman śnił o posiadaniu magnetowidu. My należeliśmy do tych, którym się to udało.

Na naszym osiedlu biznes kwitł – malutka wypożyczalnia filmów na kasetach VHS zawsze była zapełniona ludźmi, mimo że jakość nagranych na taśmie pirackich produkcji wołała o pomstę do nieba, a właścicielką przybytku była przypominająca otyłą ropuchę, bardzo niesympatyczna baba z wąsem.

Pamiętam, że mama wypożyczyła wtedy „Powrót do przyszłości III” - czekałem na ten moment od długiego czasu. Kaseta zniknęła w odtwarzaczu, a mama zaproponowała, że skoczymy do pobliskiego sklepu Społem po lody „Familijne”. Kiedy wróciliśmy do mieszkania, okazało się, że zostało ono doszczętnie splądrowane. Przez otwarte okno weszli złodzieje. Skorzystali z postawionego przez robotników ocieplających blok rusztowania.

Ukradli jakieś drobiazgi, leżące na wierzchu pieniądze, no i oczywiście telewizor oraz magnetowid wraz z ukrytą w nim kasetą. Przyjechała policja, ściągnęła z mebli odciski palców, pogadali, wypili herbatę i sobie poszli na odchodnym mówiąc, że nie ma szans na odzyskanie skradzionych przedmiotów.

Następnego dnia rano mama poszła do wypożyczalni, aby wytłumaczyć sytuację i oddać pieniądze za skradzioną kasetę. Babsko o fizjonomii zblazowanego Jabby kazało sobie zapłacić równowartość obecnych 30 złotych (to było jeszcze przed denominacją złotówki). Matula, wzdychnąwszy ciężko, wygrzebała z portmonetki ostatnie grosze i wręczyła jej całą kwotę. Kiedy już chciała się odwrócić i wyjść z lokalu, babus ryknął ochrypłym głosem:

- Eeee! Jeszcze pińć złoty za wypożyczenie!

Pieprzona Grażyna biznesu! Mamie nie chciało się już nawet kłócić - zapłaciła kasę za wypożyczenie filmu pytając wąsatą ropuchę czy ma też dołożyć hajs za nieprzewinięcie kasety.
lessthan3 Odpowiedz

Czyli wyznanie o tym, że Twoja mama musiała zapłacić za wypożyczenie kasety, którą wypożyczyła? Serio? Czy ja coś przeoczyłam?

AmziToIzma

Wg autora, tak podejrzewam, zła baba z wąsem powinna była z własnej kieszeni zapłacić za niezwróconą i wypożyczoną kasetę, bo przecież zostali okradzeni i jak ona mogła tego nie zrozumieć i przyjąć pieniądze?! Skandal! Co za podłe babsko bez uczuć, jak to tak można- wykonywać swoją pracę i nie zapłacić za kogoś?!

lessthan3

Mnie zastanawia o co matka autora mogłaby się kłócić z tą kobietą.

LamaGod Odpowiedz

kiedy masz nudne życie ale chcesz napisać anonimowe wyznanie

BellaIza Odpowiedz

Hmm... Albo coś przegapiłam, albo piszesz bez sensu.
Gdzie tu jakaś puenta? Morał? Cokolwiek...? O czym właściwie jest to wyznanie? o.O

AmziToIzma

O złej babie z wąsem, która zamiast współczuć okradzionej kobiecie, wykonała swoją pracę i wzięła hajs za kasetę i jej wypożyczenie. No i jeszcze "ah te dawne czasy" na początku, bo to modne.

Lezepodkoldro

Jakbym czytała meila od mojego promotora...

Anonwho Odpowiedz

Wydaje mi się, że to wyznanie powstało tylko po to, żeby wzbudzić nostalgię. Tyle tu odniesień do lat dziewięćdziesiątych, że musiało o to chodzić.

Skladanyrower Odpowiedz

Wypożyczenie kasety 5 zł, zgubienie 30zł. Czego nie rozumiesz ? To nie baba z wąsem jest tutaj Grażyną biznesu. To właśnie Ty autorze Januszem jesteś.

XX2411 Odpowiedz

Kurde, całe wyznanie myślałem, że dzięki tej kasecie w magnetowidzie zostaną złapani złodzieje, którzy Was okradli. Rozczarowała mnie Twoja historia.

tramwajowe Odpowiedz

Doszczętnie splądrowane czy tylko drobiazgi leżące na wierzchu?

PurpleLila Odpowiedz

Autorowi chyba chodzi o to, że baba z wąsem nie wykazała się wobec nich empatią i mimo wszystko kazała zapłacić za kasetę.

Chyba jednak trudno od niej tego wymagać. Inaczej sama zostałaby obarczona kosztami, a przecież nie była winna niczemu

LadyS Odpowiedz

Ktoś tu chciał się chyba pochwalić.

PomaranczowySmok Odpowiedz

Szczerze mówiąc miałem wrażenie że ta kaseta się odnajdzie u właścicielki wypożyczalni :)

Dodaj anonimowe wyznanie