#VU8Db
Na naszym osiedlu biznes kwitł – malutka wypożyczalnia filmów na kasetach VHS zawsze była zapełniona ludźmi, mimo że jakość nagranych na taśmie pirackich produkcji wołała o pomstę do nieba, a właścicielką przybytku była przypominająca otyłą ropuchę, bardzo niesympatyczna baba z wąsem.
Pamiętam, że mama wypożyczyła wtedy „Powrót do przyszłości III” - czekałem na ten moment od długiego czasu. Kaseta zniknęła w odtwarzaczu, a mama zaproponowała, że skoczymy do pobliskiego sklepu Społem po lody „Familijne”. Kiedy wróciliśmy do mieszkania, okazało się, że zostało ono doszczętnie splądrowane. Przez otwarte okno weszli złodzieje. Skorzystali z postawionego przez robotników ocieplających blok rusztowania.
Ukradli jakieś drobiazgi, leżące na wierzchu pieniądze, no i oczywiście telewizor oraz magnetowid wraz z ukrytą w nim kasetą. Przyjechała policja, ściągnęła z mebli odciski palców, pogadali, wypili herbatę i sobie poszli na odchodnym mówiąc, że nie ma szans na odzyskanie skradzionych przedmiotów.
Następnego dnia rano mama poszła do wypożyczalni, aby wytłumaczyć sytuację i oddać pieniądze za skradzioną kasetę. Babsko o fizjonomii zblazowanego Jabby kazało sobie zapłacić równowartość obecnych 30 złotych (to było jeszcze przed denominacją złotówki). Matula, wzdychnąwszy ciężko, wygrzebała z portmonetki ostatnie grosze i wręczyła jej całą kwotę. Kiedy już chciała się odwrócić i wyjść z lokalu, babus ryknął ochrypłym głosem:
- Eeee! Jeszcze pińć złoty za wypożyczenie!
Pieprzona Grażyna biznesu! Mamie nie chciało się już nawet kłócić - zapłaciła kasę za wypożyczenie filmu pytając wąsatą ropuchę czy ma też dołożyć hajs za nieprzewinięcie kasety.
Czyli wyznanie o tym, że Twoja mama musiała zapłacić za wypożyczenie kasety, którą wypożyczyła? Serio? Czy ja coś przeoczyłam?
Wg autora, tak podejrzewam, zła baba z wąsem powinna była z własnej kieszeni zapłacić za niezwróconą i wypożyczoną kasetę, bo przecież zostali okradzeni i jak ona mogła tego nie zrozumieć i przyjąć pieniądze?! Skandal! Co za podłe babsko bez uczuć, jak to tak można- wykonywać swoją pracę i nie zapłacić za kogoś?!
Mnie zastanawia o co matka autora mogłaby się kłócić z tą kobietą.
kiedy masz nudne życie ale chcesz napisać anonimowe wyznanie
Hmm... Albo coś przegapiłam, albo piszesz bez sensu.
Gdzie tu jakaś puenta? Morał? Cokolwiek...? O czym właściwie jest to wyznanie? o.O
O złej babie z wąsem, która zamiast współczuć okradzionej kobiecie, wykonała swoją pracę i wzięła hajs za kasetę i jej wypożyczenie. No i jeszcze "ah te dawne czasy" na początku, bo to modne.
Jakbym czytała meila od mojego promotora...
Wydaje mi się, że to wyznanie powstało tylko po to, żeby wzbudzić nostalgię. Tyle tu odniesień do lat dziewięćdziesiątych, że musiało o to chodzić.
Wypożyczenie kasety 5 zł, zgubienie 30zł. Czego nie rozumiesz ? To nie baba z wąsem jest tutaj Grażyną biznesu. To właśnie Ty autorze Januszem jesteś.
Kurde, całe wyznanie myślałem, że dzięki tej kasecie w magnetowidzie zostaną złapani złodzieje, którzy Was okradli. Rozczarowała mnie Twoja historia.
Doszczętnie splądrowane czy tylko drobiazgi leżące na wierzchu?
Autorowi chyba chodzi o to, że baba z wąsem nie wykazała się wobec nich empatią i mimo wszystko kazała zapłacić za kasetę.
Chyba jednak trudno od niej tego wymagać. Inaczej sama zostałaby obarczona kosztami, a przecież nie była winna niczemu
Ktoś tu chciał się chyba pochwalić.
Szczerze mówiąc miałem wrażenie że ta kaseta się odnajdzie u właścicielki wypożyczalni :)