#VbV0D

Jak myślicie, jak się czuje dziecko z patologicznego domu? Otóż chętnie opowiem.

Nie wiem dlaczego akurat mnie to spotkało, dalej się nad tym zastanawiam. Czytałam tutaj bardzo dużo takich wpisów jak mój. Po prostu muszę to z siebie wyrzucić po tylu latach.

Każdy dzień był jak piekło. W wieku 10 lub 11 lat (nie pamiętam dokładnie) była pierwsza sytuacja, bardzo traumatyczna jak dla dziecka. Rodzice pili przez całe moje dzieciństwo i właśnie ten jeden cholerny dzień zapamiętałam. Ojciec już kompletnie pijany wszedł do mojego pokoju i zaczął mnie dotykać, obmacywać... Tak, zrobił to... Mój własny ojciec. Nikomu o tym nie powiedziałam. Wstydziłam się tego.
Dzieciaki w szkole wyśmiewały się, bo byłam biedna, chodziłam zawsze w podartych ubraniach i niestety z higieną też było źle. W szkole mówili na mnie "Biedak" lub "Śmierdziel". Dzieciaki były okropne, zero zrozumienia. Nauczyciele mieli, za przeproszeniem, w dupie, w jakim jestem stanie. Lata dojrzewania były najgorsze.  Moja pierwsza miesiączka była koszmarem. Wtedy był to ogromny temat tabu i nikt mi po prostu o tym nie powiedział.
Wszystkie pieniądze były wydawane na alkohol i inne używki. Czułam się niekochana. Mimo to nauka szła mi naprawdę dobrze. Lubiłam się uczyć. W liceum miałam już dość poważną anoreksję i wtedy nauczyciele poinformowali odpowiednie służby, a ja byłam w szpitalu przez dość długi czas.
Kilka lat później ojciec zapił się na śmierć, a matka popełniła samobójstwo. Nigdy nie byłam tak szczęśliwa.

Teraz jestem już dorosłą, silną kobietą. Mam narzeczonego i dziecko w drodze, jednak cały czas się boję, że nie dam dziecku odpowiedniej miłości.

Dobrze, że mogę to wreszcie z siebie wyrzucić.
dnoiwodorosty Odpowiedz

Dasz. Wyszłaś z tego. Nikt nie jest idealny i Ty też nie musisz się spinać. Powodzenia :)

@dnoiwodorosty Dziękuję Ci bardzo :)

Pustelnikzwyboru

Tzn, dać radę da każdy. Ale warto się zgłosić do specjalisty jednak, rozpoznać czy przypadkiem nie jest coś do poprawienia. Ale to dotyczy każdego, każdy ma swoje słabe strony. Aczkolwiek z twoją przeszłością autorko, lepiej się skonsultować :)

diana2705

Pustelnik nie ma rodziców idealnych. Najważniejsze, żeby kochała dziecko i się o nie troszczyła. Każdy człowiek popełnia błędy i takie konsultacje nie zawsze są potrzebne.

Vito857 Odpowiedz

Właśnie tak myślałem, że czuje się dziecko z patologicznego domu. I cieszę się, że to dziecko wyrosło na mądrą, odpowiedzialną kobietę. Trzymam kciuki.

Doge2

Nie każde. Nie wiem dlaczego ta pipa rości sobie prawo do wypowiadania się w imieniu wszystkich.

ciasteczkowaa12

@Doge po to ta agresja? Jak widać z wyznania, Autorka wypowiada się w swoim imieniu, a nie wszystkich.

Doge2

Bo ona tylko podbudowuje sobie ego, karmi się tymi słodkopierdzącymi komentarzami jaka to cudowna nie jest. Bullshit. Przeszła swoje tak jak każdy w życiu. Dorosła i ułożyła sobie własne życie. To jest coś co robi KAŻDY. Nic wyjątkowego.

Odpowiedz

Dziękuję Wam kochani bardzo za tak miłe słowa. To wiele dla mnie znaczy. Jesteście dla mnie jak druga rodzina. Pozdrawiam Was i życzę zdrowia💜

Doge2

Już, atencja się zgadza?

@Doge2 dlaczego tyle jadu? Co ja takiego złego zrobiłam?

Doge2

No nie wiem czego oczekujesz, gratulacji, poklepania po pleckach, orderu? Każdy przeżył swoje piekło. Tylko nie każdy robi wokół tego tyle szumu. Banda anonimowych ludzi to rodzina? No ciekawe. I naiwne.

GreenTeaLover

Autorko, olej typa. To chyba jakiś troll się z jaskini wydostał.

Dogo

@Doge2 usuń konto

Mycholina Odpowiedz

Autorko cieszę się, że jesteś na prostej. Jestem dzieckiem osoby z DDA. Moja mama pochodziła z przemocowego domu, w którym był alkohol. I jako dziecko takiej osoby bardzo Cię proszę żebyś skonsultowała się z psychologiem w kwestii przepracowania swoich traum. Moja mama bardzo nas kochała i dała nam mnóstwo czułości której sama nie miała. Alkoholu niemal nie piła. Ale przez swoją przeszłość zafundowała nam, i nadal funduje, dużą niestabilność emocjonalną, szantaże emocjonalne, brak oparcia w niej. To ja byłam jej powierniczką od dziecka, a nie ona moją. Problem z moją mamą polega na tym, że ona w ogóle nie jest samoświadoma. Każda rozmowa na temat relacji kończy się obrażaniem i dystansem, który trwa nawet tygodniami. Ona zrobiła co mogła aby być dobrą mamą, ale z wieloma rzeczami nie potrafiła poradzić sobie sama. Nie lubię tego odsyłania na anonimowych do psychologów, ale jest kilka blogów dla mam z domów przemocowych. Może tyle na początek. Pozdrawiam Cię ciepło.

kociak301 Odpowiedz

Dasz radę, nawet lepiej niż myślisz. Też miałam w domu swoje piekiełko. Nie miałam żadnego wzorca. Gdy dowiedziałam się o pierwszej ciąży, to jedyne czego byłam pewna to tego by dać dziecku to czego sama nie miałam, czyli miłość na którą każde dziecko zasługuje.

GrubyJakKot Odpowiedz

Też się tego bałam. Rodzice wszystkich nas oddawali gdzie tylko można było. Nikt się nami nie przejmował. Bardzo się bałam, że jako matka też będę dzieci zaniedbywać.
Stało się jednak inaczej :) Uważnie słucham pragnień moich dzieci i zapisuję je na takie zajęcia, na które chcą chodzić (np. piłka nożna), gramy razem w gry, czytamy razem.
Ale - pomogła terapia, która pomogła mi zrozumieć, że ja nie jestem moją matką i nie będę taka jak ona. Tego i Tobie życzę!

rooibos Odpowiedz

I super. Jesteś super osobą. Wszystkich spotyka w zyciu cos złego. Wiekszosc sie załamuje albo użala nad sobą. Ty wyszlaś z tego bagna a gówniane zycie ktore dostalas od rodzicow przetopilas na siłe charakteru. Powód do dumy.

PaniAura Odpowiedz

Na pewno będziesz cudowną, kochającą Mamą! 😘
Pamiętaj tylko, żebyś nie przeginała w drugą stronę - nadopiekuńczość potrafi być równie patologiczna, co brak miłości😉

bazienka Odpowiedz

dasz rade :) wiesz, ze to zle, wiec raczej nie powielisz schematu
a jesli zacnziesz u siebie dostrzegac alarmujace sygnaly, to biegiem na terapie :)

Kornelia001 Odpowiedz

Dasz sobie radę. Poszłaś inna drogą niż Twoi rodzice. Trzymam za Ciebie mocno kciuki.

Zobacz więcej komentarzy (16)
Dodaj anonimowe wyznanie