#VpSvU
Nie mam jednak zbyt dużej wprawy w operowaniu maszynką. I stało się - będąc w pozycji zwiniętego precelka, coś źle skalkulowałam i przeciągnęłam całym ostrzem po... moim odbycie! Czy wiecie jaki to ból, kiedy cienka żyletka rozcina wam tak delikatne miejsce? Myślałam, że skonam. Krew się polała, a ja kwiliłam z bólu. W porę jednak udało mi się zapanować nad sytuacją. Rozcięcie było dość długie, ale na szczęście powierzchowne.
Wieczór był mimo wszystko wyjątkowo udany. Nawet zapomniałam o moim przykrym incydencie. Mój ukochany wręczył mi karnet do komory deprywacyjnej w spa. Słyszeliście kiedyś o tym? To czasem spotkać można pod nazwą "floating". Zamykają cię w takiej dużej kapsule z basenem wypełnionym wodą z bardzo dużym stężeniem soli, więc jak się położysz, to dryfujesz na powierzchni. Pomieszczenie jest dźwiękoszczelne i światłoszczelne. Człowiek leży sobie w ciemnościach i osiąga wyżyny umysłowego i cielesnego relaksu. Super, co?
Karnet miał być zrealizowany następnego dnia, więc zaraz po pracy poleciałam do spa. Wprowadzono mnie do pomieszczenia z basenem. Rozebrałam się, weszłam do komory i zamknęłam drzwi. Ostrożnie położyłam się na wodzie i... i wtedy prawie zemdlałam z bólu. Woda z potężnym stężeniem soli przypomniała mi o moim rozciętym żyletką odbycie. Samo zacięcie się ostrzem było absolutnie niczym w porównaniu z tym co poczułam teraz. Ból był tak nieprawdopodobnie silny, że jedyne co mogłam zrobić, to rzucać się niczym ryba wyciągnięta z jeziora histerycznie przy tym zawodząc. Ostatecznie nie wytrzymałam i zsikałam się do basenu. Ostatkiem sił dopełzłam do drzwiczek i wypadłam mokra na kafelki, gdzie przez kilka minut leżałam zwinięta w kulkę szlochając cichutko.
Z salonu spa wypadłam jak błyskawica. Do dziś mam straszne wyrzuty sumienia, że nie poinformowałam nikogo o tym, że zafajdałam komorę deprywacji sensorycznej. Jednocześnie, kiedy sobie jednak o tym przypomnę, to momentalnie czuję to potworne pieczenie w dupie - to chyba moja pokuta.
Czytając to wyznanie poczułam ból w absolutnie każdej komórce moje ciała...
Łączę się w bólu 😢
Podobnie ja :')
Aż mnie zabolało.
Wspolczuje Ci. Tez kiedys przez przypadek rozcielam sobie okolice tamtych miejsc i wiem co czujesz. Nie zycze nikomu
Mi to się zdarza zdecydowanie częściej, niż bym chciała i nie jest to takie straszne, tylko krew się leje, jak głupia :D
Ale jak pomyślałam o tej soli to też mnie wszystko zaczęło boleć...
O Jezu, przez całe wyznanie zaciskałam dupe bo też mnie bolała, naprawdę Ci współczuję
Polecam maszynki do golenia okolic intymnych z rossmana, te takie małe fioletowe. Prawie nie da się nimi skaleczyć
A ja zdecydowanie nie polecam, kupiłam raz i wylądowały w koszu. Skaleczyć może i się tym nie da, ale ogolić też nie ;)
No cóż, każdemu służy co innego :-P u mnie sprawdzają się świetnie i nie zauważyłam żeby były gorsze niż takie zwykłe ;-)
Mi się strasznie się zapychały i według mnie nie są tak ostre, jak te zwykłe. Chociaż używałam ich jakiś czas temu, więc może coś się zmieniło :) Ale nawet jakby pod tym względem mi pasowały, to i tak chyba nie miałabym tyle cierpliwości, żeby się bawić z taką malutką maszynką :D
Ja nie mam z nimi takich problemów :-P a co do wielkości ja właśnie boje się machać tam czymś większym xd
Współczuję, łącze się z Tobą w bólu. Samo czytanie sprawia wielkie cierpienie.
Moze nie tak drastycznie jak Ty ale raz sobie zaoferowalam taki mega pakiet masaz calego ciala i na koncu peeling, a ze glupia pomyslalam ze sie ogole dzien przed a co mi tam jak szalec to szalec. i to byl najwiekszy blad mojego zycia, jak dziewczyna zaczela nakladac peeling mi na nogi myslalam, ze umre wszystko pieklo, ja po cichutku skomlalam, no bo przeciez Grazyna businessu sie odezwala i jak zaplacilam to wytrzymam :D Przetrwalam ale dostalam mega nauczke na przyszlosc i kazdemu mowie, ze przed zabiegiem ma sie absolutnie dzien przed albo tego samego dnia nie golic.
Sól ból i deprawacja sensoryczna mózg skupia się na najmocnejszym impulsie no jedno jest pewne większego bólu nie poczujesz
Jak się położysz w niesłonej wodzie, to też będziesz się unosić na powierzchni.
Ale nie tak, w słonej wodzie o wiele łatwiej jest się utrzymać i ogólnie cały basen jest bardziej przyjemny
Nieprawda. Trzeba napięcia mięśni, aby umówić się na powierzchni albo dużych pokładów tłuszczu, bo faktycznie ludziom z nadwagą łatwiej się unosi na plecach
Ała ała