Nastały czasy idiotów. Ludzie mają coraz mniej w głowach, a idą za tłumem jak bezmyślne zombie. Chleją, palą żeby się towarzystwu takiemu samemu jak oni sami przypodobać. Mam 24 lata, nie piję i nie palę. Znajomym imponuję raczej wiedzą i czynami, których dokonuję. Za zaoszczędzone pieniądze, które mógłbym wydać na wódkę i fajki jestem w stanie jeździć na fajne wycieczki i korzystać z ciekawych atrakcji, których znajomi mi zazdroszczą. Takie są czasy.
Lorenzo
Można polemizować
wjcl
Nie rozumiem trochę tego żalu pod tytułem 'kiedyś młodzież była inna'. Rozmawiam z wieloma osobami starszymi (50+, jak choćby moi rodzice) i większość z nich mówi, że np. palić zaczęli w szkole średniej. A w środowisku patologicznym nie jestem. Ludzie od zawsze byli i będą tacy sami, podążanie za tłumem, o czym mówisz, leży w naturze człowieka, bo tak jest 'łatwiej i bezpieczniej'.
Lorenzo
A ile masz lat? Po rozmowie nie wszystko można zrozumieć. W podstawówce, tj. 2 klasa, moi rówieśnicy mieli pierwszy kontakt z papierosem bo starsi bracia już palili, a oni zaczynali popalać w wieku 8 lat. Tu akurat nic się nie zmienia, ale wszystko było jakoś trudniej dostępne. Niektórym się nawet udało wejść do klubu, ale teraz jest inaczej bo czasem wejdziesz do klubu, a tam przedszkole... Jest wiele różnic, wiele podobieństw, ale nawet jak już używasz internetu, to chyba sam widzisz często te zrzuty z rozmów chociaż. Poziom intelektualny tych ludzi jest niski po prostu
jenyy , gdzie wy chodziliście do szkoly... u mnie w klasie oczywiscie, byly osoby ktore imprezowaly, ale wiekszość pila sporadycznie od okazji, lub w ogole, i u nas bylo dziwne, a jak ktoś sie szczycil tym, ile wypil, to byl raczej posmiewiskiem.. skonczylam LO 3 lata temu więc, to nie bylo tak dawno..
Najwazniejsze, ze robisz to, co uwazasz za sluszne. Ja tez bylam dosyc grzeczna, tzn. probowalam alkoholu i raz bucha fajki, ale dla mnie odrazajace bylo, gdy moi rowiesnicy (wowczas 13-15 lat) uprawiali seks, a na ogniskach i innych imprezach pili i palili. Nie powiem, ze bylam swieta. Mialam brudne mysli, fantazje o kims i duzo przeklinalam, ale mimo to dobrze sie prowadzilam i uwazam, ze nadal tak jest. Dzisiaj jestem dorosla, a mnke denerwuje to, ze znajomi niby na jaja, niby na serio smieja sie, ze ja zawsze sie upijam i nic nie pamietam. Z upiciem to prawda, ale z niepamietaniem imprezy juz nie. Nie upijam sie, bo mam problem. Po prostu szybko mnie lapie stan upojenia. Tak jest zawsze, nie moge przewidziec, ile jestem w stanie danego dnia wypic. Raz moge szklanke wodki, raz 2 piwa i koniec. No i ogolnie szanuje osoby, ktore potrafia sie bawic bez uzywek w wieku gimnazjalnym i troche starszym. Oczywiscie, jesli czuje sie chec sprobowania, to powinno sie to zrobic, bo przynajmniej czlowiek wie, do czego ma ciagotki lub co ich odraza. W koncu wszystko dla ludzi i czasami mozna sobie zrobic nawet dla samego smaku drinka wieczorem. :)
Kurde, jakbym widział siebie. Jako jeden z nielicznych w mojej szkole nie palę, nie piję, nie chodzę na imprezy ani nie szlajam się po mieście po nocach. Czuję się jakiś inny ...
AkuNoHana
Po nicku wnioskuję, że jesteś z 1998 to tak jak ja :v
Mam tak samo takie z nas grzeczne dzieci, pozdrawiam :D
biebziol
moi przyjaciele którzy sami lubią sobie wypić, pobawić się trochę mocniej i poszlajać po mieście mówią że są ze mnie dumni, z tego że sama nie mam takich potrzeb. przez takie gadanie wiem że trafiłam na dobrych ludzi w życiu, bo przecież teraz większość pseudo przyjaciół w sumie zachęca do tego.
ps. rownież jestem 98' :)
Też się nad tym zastanawiam. Mam 21 lat i komukolwiek bym nie powiedziała, że nie piję i nie palę, to patrzą się jak na głupka :v
Dzisiajbedeja
Piona! Mnie ostatnio nowo poznany kolega skomentował "Boże! Takie dziewczyny co Ty jeszcze istnieją? To wspaniałe. Ja nie wierzę. Jesteś jakimś cudem"😂. A sam pali, pije, jara.. ;)
Wszystkim nastolatkom spieszy się do bycia dorosłym, bo przecież to takie "fajne" - robić co się żywnie podoba i zrywać zakazane owoce, którymi najczęściej są papierosy czy alkohol. Z kolei niektórym studentom zdaje się, że esencją ich życia do końca zostaną ostro zakrapiane imprezy i paczka fajek na tydzień (niestety, muszę ich zmartwić, bo o chorej wątrobie i niewydolnych płucach daleko nie zajadą). Nie mam nic przeciwko stosowaniu pewnych rzeczy z umiarem, ale niestety ta granica coraz bardziej się zaciera...
Taminamina
@TheSadRainbow
Pewnie będą minusy ;D ale
NIEWSZYSTKIM :)
Chyba miałes/łaś nieszczęście do czynienia z wszystkimi nastolatkami WOKÓŁ Ciebie, które takie byly, ale ja znam mnóstwo osób, pośród których jest "tylko" parę wyjątków. Więc prosze nie obrażać, bo nie zawsze są to wszyscy :). Pozdrowienia :P
TheSadRainbow
Być może za bardzo wyogólnione, fakt. Powinnam zaznaczyć, że "większość". ;)
Ja mam 19 i chyba nie mam życia skoro jestem aseksualnym niepalącym abstynentem samotnikiem XD
"Jestem Adam, wyrucham i spadam" xd
Ekscentryczni samotnicy-łączmy się!
Czas założyć jakąś tajną organizację.
Nastały czasy idiotów. Ludzie mają coraz mniej w głowach, a idą za tłumem jak bezmyślne zombie. Chleją, palą żeby się towarzystwu takiemu samemu jak oni sami przypodobać. Mam 24 lata, nie piję i nie palę. Znajomym imponuję raczej wiedzą i czynami, których dokonuję. Za zaoszczędzone pieniądze, które mógłbym wydać na wódkę i fajki jestem w stanie jeździć na fajne wycieczki i korzystać z ciekawych atrakcji, których znajomi mi zazdroszczą. Takie są czasy.
Można polemizować
Nie rozumiem trochę tego żalu pod tytułem 'kiedyś młodzież była inna'. Rozmawiam z wieloma osobami starszymi (50+, jak choćby moi rodzice) i większość z nich mówi, że np. palić zaczęli w szkole średniej. A w środowisku patologicznym nie jestem. Ludzie od zawsze byli i będą tacy sami, podążanie za tłumem, o czym mówisz, leży w naturze człowieka, bo tak jest 'łatwiej i bezpieczniej'.
A ile masz lat? Po rozmowie nie wszystko można zrozumieć. W podstawówce, tj. 2 klasa, moi rówieśnicy mieli pierwszy kontakt z papierosem bo starsi bracia już palili, a oni zaczynali popalać w wieku 8 lat. Tu akurat nic się nie zmienia, ale wszystko było jakoś trudniej dostępne. Niektórym się nawet udało wejść do klubu, ale teraz jest inaczej bo czasem wejdziesz do klubu, a tam przedszkole... Jest wiele różnic, wiele podobieństw, ale nawet jak już używasz internetu, to chyba sam widzisz często te zrzuty z rozmów chociaż. Poziom intelektualny tych ludzi jest niski po prostu
jenyy , gdzie wy chodziliście do szkoly... u mnie w klasie oczywiscie, byly osoby ktore imprezowaly, ale wiekszość pila sporadycznie od okazji, lub w ogole, i u nas bylo dziwne, a jak ktoś sie szczycil tym, ile wypil, to byl raczej posmiewiskiem.. skonczylam LO 3 lata temu więc, to nie bylo tak dawno..
Przypomniało mi się, jak w 1 gim. podbiegła do mnie koleżanka i ze łzami w oczach wyszeptała "X, oni tu palą papierosy!". Ach, ta niewinność...
U mnie bylo identycznie, bylam przerazona😂
W klasie mojego brata ( 1 gim) on i parę osób z klasy są uznawani za debilow bo nie piją i nie palą ;/
Najwazniejsze, ze robisz to, co uwazasz za sluszne. Ja tez bylam dosyc grzeczna, tzn. probowalam alkoholu i raz bucha fajki, ale dla mnie odrazajace bylo, gdy moi rowiesnicy (wowczas 13-15 lat) uprawiali seks, a na ogniskach i innych imprezach pili i palili. Nie powiem, ze bylam swieta. Mialam brudne mysli, fantazje o kims i duzo przeklinalam, ale mimo to dobrze sie prowadzilam i uwazam, ze nadal tak jest. Dzisiaj jestem dorosla, a mnke denerwuje to, ze znajomi niby na jaja, niby na serio smieja sie, ze ja zawsze sie upijam i nic nie pamietam. Z upiciem to prawda, ale z niepamietaniem imprezy juz nie. Nie upijam sie, bo mam problem. Po prostu szybko mnie lapie stan upojenia. Tak jest zawsze, nie moge przewidziec, ile jestem w stanie danego dnia wypic. Raz moge szklanke wodki, raz 2 piwa i koniec. No i ogolnie szanuje osoby, ktore potrafia sie bawic bez uzywek w wieku gimnazjalnym i troche starszym. Oczywiscie, jesli czuje sie chec sprobowania, to powinno sie to zrobic, bo przynajmniej czlowiek wie, do czego ma ciagotki lub co ich odraza. W koncu wszystko dla ludzi i czasami mozna sobie zrobic nawet dla samego smaku drinka wieczorem. :)
Kurde, jakbym widział siebie. Jako jeden z nielicznych w mojej szkole nie palę, nie piję, nie chodzę na imprezy ani nie szlajam się po mieście po nocach. Czuję się jakiś inny ...
Po nicku wnioskuję, że jesteś z 1998 to tak jak ja :v
Mam tak samo takie z nas grzeczne dzieci, pozdrawiam :D
moi przyjaciele którzy sami lubią sobie wypić, pobawić się trochę mocniej i poszlajać po mieście mówią że są ze mnie dumni, z tego że sama nie mam takich potrzeb. przez takie gadanie wiem że trafiłam na dobrych ludzi w życiu, bo przecież teraz większość pseudo przyjaciół w sumie zachęca do tego.
ps. rownież jestem 98' :)
Też się nad tym zastanawiam. Mam 21 lat i komukolwiek bym nie powiedziała, że nie piję i nie palę, to patrzą się jak na głupka :v
Piona! Mnie ostatnio nowo poznany kolega skomentował "Boże! Takie dziewczyny co Ty jeszcze istnieją? To wspaniałe. Ja nie wierzę. Jesteś jakimś cudem"😂. A sam pali, pije, jara.. ;)
Wszystkim nastolatkom spieszy się do bycia dorosłym, bo przecież to takie "fajne" - robić co się żywnie podoba i zrywać zakazane owoce, którymi najczęściej są papierosy czy alkohol. Z kolei niektórym studentom zdaje się, że esencją ich życia do końca zostaną ostro zakrapiane imprezy i paczka fajek na tydzień (niestety, muszę ich zmartwić, bo o chorej wątrobie i niewydolnych płucach daleko nie zajadą). Nie mam nic przeciwko stosowaniu pewnych rzeczy z umiarem, ale niestety ta granica coraz bardziej się zaciera...
@TheSadRainbow
Pewnie będą minusy ;D ale
NIEWSZYSTKIM :)
Chyba miałes/łaś nieszczęście do czynienia z wszystkimi nastolatkami WOKÓŁ Ciebie, które takie byly, ale ja znam mnóstwo osób, pośród których jest "tylko" parę wyjątków. Więc prosze nie obrażać, bo nie zawsze są to wszyscy :). Pozdrowienia :P
Być może za bardzo wyogólnione, fakt. Powinnam zaznaczyć, że "większość". ;)
Również nie palę, nie piję, nie przeklinam i mam 17 lat
Ja też!
Ja też ;) Piątka!
Ja też :) Czyli jeszcze trochę nas jest
Ja też :)
Czyli nie jestem sam :D
Miło jest mieć świadomość, że gdzieś są ludzie w moim wieku, którzy nie są zepsuci :) szkoda tylko, że nie poznam nikogo z was osobiście :(