Jak byłem w podstawówce, mieliśmy lekcje artystyczne. Na jednej z nich nagle usłyszałem, że ktoś kichnął, pomyślałem, że to moja koleżanka, więc w ramach żartu powiedziałem „Na zdrowie starej krowie”. Ku mojemu zdziwieniu zamiast śmiechu nastała grobowa cisza. Spojrzałem powoli za ramię i moim oczom ukazała się nauczycielka, zszokowana do granic możliwości. W tej chwili byłem chyba bardziej zmieszany od niej. Głupio wyszło, niestety. Wstyd tylko potem się było przyznać, że dostałem dwóje z muzyki i plastyki.
Dodaj anonimowe wyznanie
Powinieneś mieć obniżone zachowanie co najwyżej, a i to w sytuacji gdyby nie dała wiary wyjaśnieniom. Chyba że się nie tłumaczyłeś. Na oceny nie powinno to wpłynąć.
Kiedyś tak właśnie robili.. oceny tylko za błędy ortograficzne beż oceniania treści w wypowaiadaniach i tym podobne.. na szczęście akurat to się zmieniło
Umiejętności poprawnego pisania to wciąż lekcja, choć powinno to być oceniane na lekcji języka a nie np. na geografii. A zachowanie to coś odrębnego. A tak, nieocenianie błędów doprowadziło do tego, że mamy masę półanalfabetów, bo nikomu się nie chce pracować nad tym, wyrabiać pamięci wzrokowej przez pisanie i czytanie. Co drugi dysortografik. A kiedyś po prostu leń i baran. Dziś nawet taki baran może zostać prezydentem, byle by się umiał podpisać.
Już wtedy na lekcji gadałeś takie głupoty? A jak jest teraz?
Malomowni tak maja, ze nie potrafia wytlumaczyc badz wykrecic sie z zartu, wiem cos o tym.
To musiała być niedługa podróż w przeszłość, skoro nadal cię bawi
Z dupy komentarz. Każde wyznanie wam nie pasuje. Ktoś opisze swoje problemy, jest źle. Ktoś napisze jakąś anegdotę że swojego życia to też się Ktoś przyczepi. Niektóre komentarze można sobie darować