#X0ab5

Niedawno zaczęłam pracę w nowej firmie, pierwsze dni są bardzo stresujące, ale okazało się, że jest tam całkiem spoko ekipa i szybko się zaaklimatyzowałam. Wszystko szło dobrze aż do feralnego dnia, w którym przez moją nieuwagę zepsułam pracę. Każdemu może się zdarzyć, prawda? Szczególnie że to mój pierwszy miesiąc w pracy. Wzięłam tę zepsutą pracę i smętnie ruszyłam do szefowej przyznać się do winy. Myślałam, że będzie na mnie krzyczeć albo poleci mi po wypłacie, ale ku mojemu zdziwieniu poszło całkiem gładko. Swoje pogadała, dała mi ustną reprymendę i kazała uważać następnym razem. Wymarzona szefowa, można pomyśleć, ja też tak myślałam aż do następnego dnia, kiedy rano przyszłam do pracy.

Zaczęło się niewinnie od natłoku pracy - cóż, myślę, może taki dzień, ale nadgodziny musiałam zrobić. Wychodząc z pracy mijałam się z szefową i westchnęłam, że dopiero teraz wychodzę, w zamian usłyszałam "to trzeba było szybciej dupę ruszać". Hmm, myślę, może zły dzień czy coś, zapomniałam o sprawie. Następny dzień również nie należał do udanych, więc po kolejnych nadgodzinach przebieram się w szatni i nagle wchodzi szefowa z teksem "mam do ciebie sprawę". Zamieniam się w słuch, a ona do mnie z teksem "nie chciałam tego mówić przy dziewczynach, ale zaprzyjaźnij się z
antyperspirantem". Ja sobie myślę WTF? Czy ona mi właśnie powiedziała, że śmierdzę? Codziennie się myję, mam czyste ciuchy i zawsze dbam o higienę.
Potem zamówiła mi specjalną odzież do pracy. Spodnie okazały się za małe, to poszły heheszki o schudnięciu  i że grubsze osoby szybciej się pocą (tak dla wyjaśnienia do chudych osób nie należę, ale nadwagi też nie mam, jestem bardziej rozrośnięta w części tyłka, więc mało które spodnie na mnie pasują). Tak że od tygodnia robię nadgodziny po kilka godzin, przez co muszę wracać do domu taksówką, bo nie mam już autobusu powrotnego do domu. Słucham podśmiechujek od strony szefowej, mam jako jedyna uniform z "ortalionu" i jak idę, to szeleszczę. Umowę podpisałam na pół roku, bo nic nie zwiastowało problemów. Pracy potrzebuję, bo muszę za coś żyć, a po ostatnim miesięcznym bezrobociu jestem trochę zdesperowana, bo pracy w moim zawodzie jak na lekarstwo.
Jestem ciekawa co dalej wymyśli :)
CukrowaPanna Odpowiedz

Trochę dowodów, i do sądu o mobbing ;)

karolyfel

Jasne, i już po trzech latach dostanie odszkodowanie w kwocie 3-miesięcznej pensji. Porada roku!

CukrowaPanna

Nie, to lepiej siedzieć na dupie i marudzić jak to szef daje popalić. 👍
Kto co lubi ;)

bazienka

ta korolyfel, to lepiej zeby szefowa sobie pozwalala i byla bezkarna nie?
a autorka zeby sobie pojeczala w internetach?
nie przepuscilabym babsku
poszlabym z tym nawet do mediow, wizerunek firmy latwo zniszczyc marketingiem szeptanym :) ( polecam filmik z ostatniego FuckUp Nights w Gdansku)

daveeast

sprawę o mobbing mogłaby założyć dopiero po półrocznym prześladowaniu przez przełożoną. Do tego czasu pewnie i tak wyleci z roboty

bandzior Odpowiedz

Szukaj innej pracy.

Lajlaa Odpowiedz

Nie rozumiem po co tkwić w pracy gdzie Cię poniżają. To że masz jakieś specyficzne wykształcenie czy zawód to nie znaczy że nie możesz pracować gdzie indziej. Bez przesady. To że ktoś jest mechanikiem to nie znaczy, że musi całe życie pracowac jako mechanik. A jeśli tak wybrałas że zamknęłas się tylko na ten jeden zawód to przestań narzekać.

NiebieskaSzafa

Weź kredyt, zmień pracę

Może dlatego że oprócz studiów nie mam żadnego doświadczenia i ciężko znaleźć pracę po za zawodem nawet w Biedronce a prac w zawodzie jest bardzo mało a bez doświadczenia też ciężko coś sensownego znaleźć.

Serwatka31

Idź na targi pracy IT, 3% firm jest tak zdesperowana w szukaniu programistów, że zgadzają się przyjmować do pracy tak, by samemu uczyć wszystkiego xD

Będziesz na szarym końcu kandydatów i może te 3% najbardziej zdesperowanych Cię nie zatrudni, bo jednak często są warunki typu "Okej, nauczymy cię tego języka, ale musisz znać podstawy przynajmniej jednego innego w tym samym paradygmacie" ale szansa jest xD

Lajlaa

Ja mam również ofertę pracy z Biedronki, dziś byłam na rozmowie i jest niecałe 2200 na rękę plus premia kwartalna ok 150zl. A minimum krajowe to 1510zl jakoś na rękę, 2100 brutto.

Halusia

U nas też Biedronka i Lidl się przepychają, kto da więcej (woj. Śląskie). Kaufland to 2k na rękę, Auchan 1800 (na start). A jeżeli masz 25 lat to próbuj do marketów budowlanych - tam płace zaczynają się od 2500.
Podobnie na stacjach benzynowych.
Przez ostatnie 3-4 lata dużo się zmieniło w handlu :)

lotos53

@Halusia A w moim zadupiu w?Polomarkecie nadal najniższa krajowa :D Trochę się nie dziwię, że mają taką rotacje :)

MogeWszystko91 Odpowiedz

Jeżeli faktycznie nie masz możliwości rezygnacji na chwilę obecną , to zbieraj dowody, pół roku szybko zleci a Ty po zakończeniu sprezenujesz jej sprawę w sądzie o mobbing. I zobaczymy kto się będzie śmiał ostatni.

bazienka Odpowiedz

nagrywaj. jesli wytrzymasz pol roku mozesz zglosic mobbing
nagrania mozesz uzyc jako dowodu w sadzie przedstawiajac stenogram ( zapis z nagran), a same mp3 do wgladu dla sadu
na nadgodziny zbieraj dowody ( nie wiem czy macie jakies kamery, karty elektro zczytujace czas pracy)
potem mozesz tez zalozyc sprawe cywilna o straty moralne i duze odszkodowanie

Mandragora13 Odpowiedz

Nagraj to wszystko i będziesz miała dowód. Nie daj się sobą pomiatać. Nie jedna sprawa o mobbing została wygrana w sądzie i przyzne zostało zadość uczynienie w niemalej kwocie. Nie poddawaj się

GrazynaPiczkas Odpowiedz

Tak to je jak malo se modli to i w pracy nie wychodzi

Bryy

@GrazynaPiczkas twoje wypowiedzi są poniżej każdego poziomu

Alighted

Eeee proszę mi tu Grażke nie obrażać, ona ty walczy o nasze dusze a nie...

hanahime Odpowiedz

Bądź życzliwa, ale nie uległa. Jak będziesz ją traktować dobrem to w końcu i dobrem odpowie. :D Nie daj się.

Syla28 Odpowiedz

Inspekcja pracy. ;)

Igraszka Odpowiedz

Zaciśnij zęby i wtrwaj i jednocześnie szukaj drugiej roboty.

Dodaj anonimowe wyznanie