#X83BW
Pewnego razu trafiłem na wykład z ekonomii. Uprzednią noc wówczas zarwałem na baletach w akademiku i na dwugodzinne zajęcia stawiłem się już mocno wymięty. Zasiadłem w ławce i już po kilku zdaniach, co to wypłynęły z profesorskich ust, kimałem snem twardym jak żelki z Biedronki. Obudziła mnie... sprzątaczka, mocno szarpiąc za rękaw i drąc się wniebogłosy. Rozejrzałem się po sali. Pusto. Poza mną i panią z mopem ani żywego ducha. Za oknem ściemniało się już. Spojrzałem na zegarek. Wykład skończył się dwie (!) godziny wcześniej. Jak to się stało, że nikt mnie nie obudził? Kiedy dotarłem do akademika, zaraz odpaliłem komputer i wszedłem na Facebooka. Połowa mojej grupy udostępniła zdjęcia mnie śpiącego z policzkiem przyklejonym do blatu ławki. Na jednych zdjęciach miałem ołówek w uchu, na innym ktoś ustawił wieżę z książek na mojej twarzy, na kolejnym miałem założone na nosie czyjeś okulary. Okazało się, że wykładowca, widząc, że śpię próbował mnie obudzić, jednak próby skończyły się fiaskiem, więc pozwolił mi przekimać całe zajęcia, a na końcu miał rzec do studentów: „A teraz róbcie z nim co chcecie” i wskazał na mnie.
Czarę zażenowania przelał... tenże właśnie wykładowca, który również wrzucił na Facebooka fotografię z moją osobą. Stał nade mną z flamastrem w dłoni i złowrogim uśmiechem na twarzy. Kliknąłem na zdjęcie, zbliżyłem je i zobaczyłem na mym czole jakiś wzorek. Jak rakieta rzuciłem się do lustra, aby skonfrontować się z rzeczywistością. Na moim czole widniał rysunek dorodnego ogórka z wykonanym długopisem zdaniem „Karny ogór za spanie na wykładzie”. Porażka.
Zasada nr 1:
Nigdy nie śpij w towarzystwie znanych ci już debili ;)
W sumie mnie by bardziej zaniepokoiło niż rozśmieszyło gdybym nie mogła Cię obudzić, mogłeś im tam zemrzeć i nikt by nie zareagował....
Ale zdajesz sobie sprawę, że jeśli człowiek oddycha, to można to poznać? :O
Zelki z biedronki sa dobre. Nie sa twarde. Czasem sa lepsze niz te "oryginalne".
Zgadzam się.
Bo spanie jest niebezpieczne :D
"Karny ogór za spanie na wykładzie" rozwaliło mnie XD
Ja zasnąłem w szkole tylko raz, w liceum na godzinie wychowawczej. Całe szczęście moja wychowawczyni była bardzo fajną nauczycielką, więc powiedziała, żeby mnie nie budzić. Powiem szczerze, że była to jedna z moich najlepszych drzemek.
Co jak co, ale wykładowca ma dobre poczucie humoru :D. Dziękuję za tą historię. Uśmiałam się.
Upokorzeniem jest np nasikanie na kogos nieprzytomnego jak na jednego goscia w ktoryms z dawnych wyznan. Wymazanie twarzy, choc dziecinne i glupie, nie jest zbyt upokarzajace.
Jak juz to sam a nie sama, to po pierwsze, po drugie nie napisalem ze to w porzadku, tylko ze nie uwazam tego za upokorzenie.
najważniejsze, że profesor ma poczucie humoru
Mam nadzieję, że nie studiujesz medycyny 🤦🤦🤦🤦🤦