#XA5OR
Wczoraj moja mama wyjechała na pogrzeb swojej siostry i postanowiła zostać na co najmniej dwa tygodnie, żeby zaopiekować się swoim siostrzeńcem, bo "Jaruś sobie sam nie poradzi". Jaruś ma 47 lat, czworo dorosłych dzieci z trzema różnymi kobietami, nie pracuje, bo nie lubi, a wolny czas spędza w knajpach i różnych koncertach, gdzie podrywa młode laski swoimi opowieściami starego punkowca.
Czy tylko ja widzę w tym coś dziwnego?
Ja sądzę że zwyczajnie chciała odpocząć ale wstydziła się to powiedzieć więc wolała wymyśleć taką głupią wymówkę
Myślę, że powinieneś/powinnaś porozmawiać z wychowawcą o możliwości nauki w domu dopóki Twoja mama nie wróci. Koledzy z klasy mogliby Ci przesyłać notatki mailem. Być może też masz jakiego miłego sąsiada albo sąsiadkę, z którą mógłbyś/mogłabyś się zabrać samochodem z dużych zakupów, albo nawet poprosić o kupno pieczywa i mięsa (bo to jednak się starzeje najszybciej, obkład do chleba czy warzywa spokojnie można kupić raz na kilka dni).
Warto się przełamać i poprosić o pomoc, na pewno lepiej tak niż się zajeżdżać próbując podołać wszystkim obowiązkom, których masz teraz zwyczajnie za dużo.
Życzę Ci powodzenia :)
Zarówno mięso, jak i pieczywo można mrozić, więc kupienie większej ilości ich na raz również nie powinno być problemem.
A ja myślę, że najzwyczajniej w świecie Twoja mama jest wykończona i znalazła sposób na odpoczynek w tym wyjeździe.
Pamiętam jak miałam jakieś 15 lat, mama trafiła do szpitala, a ja zostałam z tatą "na gospodarce". Rozdzenstwo gdzieś się rozjechało. Środek lata i wszelkie prace Działkowe spadły na mnie. Byłam wściekła. Nie miałam pojęcia, ile to pracy. Tzn niby widziałam, ale nie umiałam myśleć w sposób menadżerski. Nawet wymyślanie codziennych zakupów było dla mnie wielkim przedsięwzięciem (nie muszę wspominać, że gotowanie też należało do mnie...). Nauczyłam się wtedy gotować, nawet robić przetwory 😁
Jak ojciec jest w gipsie i nie może się obsłużyć samodzielnie to dlaczego tak szybko wyszedł ze szpitala? Przecież jakby coś się przytrafiło np. policja by cię zatrzymała na 48 ojciec mógłby tego nie przeżyć.
Autor nie napisał po jakim czasie jego ojciec wyszedł ze szpitala. A jeśli chodzi o sam szpital to nie ma czegoś takiego jak trzymanie pacjenta bo "sam sobie nie da rady" jeśli pacjent jest stabilny to wypisują go do domu z nakazem stawiania się na kontrolę.
Matka może celowo chciała Wam dać lekcję. I miała rację, że bez niej sobie nie radzicie.
Też tak myślę. Autor pewnie ma powyżej 15 lat, niespecjalnie garnie się do pomocy (co mnie nawet nie dziwi, bo wśród ludzi istnieje jakieś chore przeświadczenie, że chłopcy nic nie muszą, a dziewczynki powinny zasuwac na szmacie, stać przy garach itd). Ok, ojciec jest połamany (swoją drogą ciekawe jaki był dla matki zanim się polamal i czy będąc kaleką, nie zachowuje się jak książę, który musi dostać wszystko na tu i teraz - wielu jest takich, którzy wyczują taka możliwość i zaczynają pomiatać osobami, które im pomagają). Nastolatek to juz na tyle ogarnięta osoba, która może pomoc przy zakupach. Matka pewnie ma dość, że codziennie wraca z miasta obladowana reklamówkami, a dzieciak nawet nie kiwnie palcem by pomóc. Ile można tak żyć? Dobrze zrobiła. Może się ogarniecie i zaczniecie doceniać to, co ona dla was robi.
tak, tylko ty :D
mamusia jest najarana na jarusia a skoro ojciec w gipsie to wiadomo, że nie da jej tego co może dać jaruś
jeszcze jakieś pytania?
Może ten Jaruś jest naprawdę załamany, np. siedzi i tępo patrzy w przestrzeń. Być może tak naprawdę nie pracuje, bo ma jakieś zaburzenia albo chorobę psychiczną, która się po śmierci matki zaostrzyła. Może trzeba go teraz pilnować z lekami, żeby się zupełnie nie zdestabilizował.
Może mają romans.