#XDk6W

Wyjechałem za granicę wiele lat temu, z żoną i synem. Jakoś tak po pięcioletnim pobycie rozstaliśmy się i zostałem sam z dzieckiem, ale mniejsza o to, nie narzekam.
W tym czasie moja siostra poprosiła o to, czy może przyjechać do mnie zarobić trochę kasy - właśnie straciła pracę, miała dwójkę dzieci z facetem, który ją olał, ogólnie nieciekawie.
Mieliśmy sobie nawzajem pomagać, wspierać itd. - super sprawa, po to jest rodzina, nie?

Wprowadziła się do mnie z dziećmi i znalazła pracę niemalże od razu, byliśmy w tej samej sytuacji, te same zarobki. Ona twierdząc, że chce odłożyć jak najwięcej i wrócić do kraju nie płaciła rachunków ani czynszu, rzadko robiła zakupy, wszystkie pieniądze do skarpetki. OK, trzeba pomagać, nie pytałem o kasę.
Rok później zaczęły się problemy, straciłem pracę, był kryzys, oszczędności zero, bo wszystko płaciłem. I tu się pojawił problem. Siostra przestała być miła.
Płaciła za mnie czynsz, robiła zakupy, ale... wszystko co wydała na mnie i na moje dziecko podliczała i na koniec wystawiła mi rachunek.

Oczywiście będąc na jej łasce mieliśmy to wypominane kilka razy dziennie, plus poniżenia, wyładowywanie się na mnie itp. Stanąłem w końcu na nogi, po 6 miesiącach, wyprowadziliśmy się i zaczęliśmy sami z małym od nowa.

Siostra mnie nachodzi, pisze, grozi sądem, policją i żąda zwrotu pieniędzy, które na nas wydała. Zrujnowała mi opinię u rodziny i znajomych mówiąc, że ją okradłem.
A to co dla niej zrobiłem jak była w potrzebie nie liczy się zupełnie.

Na początku chciałem jej oddać te pieniądze dla świętego spokoju, ale zbuntowałem się i nie. Nie oddam jej ani grosza. Jeśli ma być sprawiedliwie, to niech ona też mi odda za rok mieszkania na mój koszt. Jak jej to powiedziałem, roześmiała mi się w twarz twierdząc, że JEJ SIĘ NALEŻAŁA POMOC.

Mam siostrę-madkę... Co byście ludzie zrobili, bo mnie ręce tak opadły, że mogę sznurówki na stojąco zawiązywać.
Niezywa Odpowiedz

Nic, zerwij kontakt i tyle.

Seven777 Odpowiedz

Tobie też się należała pomoc. Skoro taka z niej menda, to też ją podlicz. Połowę rachunków i opłat za ten rok, w którym pasożytowała na Tobie. Na pewno masz jakieś przelewy, rachunki za zakupy itd. Wątpię by była taka yebnięta ale jak pójdzie do sądu to przedstaw swoje wyliczenia. I bardzo mi przykro ale nigdy nie miałeś siostry.

izka8520

@Seven777 Kobieta + 2 dzieci, a tu facet z 1 dzieckiem.... Wydaje mi się, że jednak zuzywają więcej wody, czy innych opłat, za śmieci itp. Duży chłop je trochę wiecej niż kobieta, więc to zależy jak dzieci to rownoważą. W każdym razie na pół nie zawsze pasuje

BydgoskiMajonez

Izka, tu nie chodzi o dokładne wyliczenie, tylko o fakt, że oboje są tej drugiej stronie coś winni

anonimu5 Odpowiedz

Jest takie powiedzenie: "Kochajmy się jak bracia, rachujmy się jak żydzi". Jasne, pomóc najbliższej rodzinie wypada, wręcz trzeba. Jednak jeśli już zaistnieje kiedyś możliwość spłacenia długu (niekoniecznie musi to być dług pieniężny) wdzięczność, to należy bez wahania tę wdzięczność okazać. Twoja siostra zdaje się o tym zapomniała. Ale skoro tak stawia sprawę, to polecam rozwiązać sprawę dyplomatycznie. Czyli oszacuj ile ona Ci "wisi", a później zestaw to z tym, ile to niby ona żąda od Ciebie. Ciekawe czy nadal będzie chciała rozstrzygać sądownie co się komu należy i kto kogo "okradł" 😎

rassdwa Odpowiedz

Z tego co napisałeś wynika, że wcale nie masz siostry.

Vampire7 Odpowiedz

Hahahhaa ja bym ją tez podliczyła za ten rok, wszystko spisała i ciekawe kto tu komu jest winny więcej kasy? ;) Skoro Ty ją „okradłeś”, to ona Ciebie tym bardziej. Straszna z niej siostra. Przykre, że nie mogłeś liczyć na nią w potrzebie mimo, że Ty jej pomagałeś...

Czaroit Odpowiedz

Masz siostrę pasożyta. A Twoja postawa jest właściwa. Nie wolno oddać jej tych pieniędzy. Bo to by ją nauczyło tylko tego, że ona MA RACJĘ. Jej się należy i koniec!
Brawo chłopie. Masz siłę, odwagę i godność.
A jeśli chodzi o rodzinę i znajomych to cóż... to zawsze tak działa. Ludzie z wielką chęcią wierzą tym, którzy bezpodstawnie obrabiają dupę innym, bo dzięki temu sami czują się lepsi. Obserwuję to przez całe swoje życie i też się z tym borykam. Ale to ich wybór. Skoro chcą wierzyć w różne brednie, takie ich prawo. Ja z takimi ludźmi nie chcę mieć nic do czynienia. Miernoty niech się trzymają razem i siedzą we własnym smrodku, opluwając jadem kogo tylko się da, by kompensować swoje kompleksy. Po co Ci tacy ludzie w życiu? Czas na nowe znajomości :)

molek Odpowiedz

Możesz powiedzieć komuś w rodzinie jak było naprawdę, ale nie nastawiałbym się na efekty, jesteś facet więc na przegranej pozycji. Ona pewnie i tak znajdzie większy posłuch i uznanie, nie warto walczyć z tym, bo to świetna okazja, żeby się przekonać czy nie masz więcej takich egzemplarzy. Kto jej uwierzy a nie Tobie to już się określa, przynajmniej nie będziesz miał złudzeń kto jest kto.
Nie oddawaj jej nic, bo wzięła swoje już wcześniej. Niech idzie do sądu, to wyjdzie, że Ty jej pomogłeś wcześniej - trudno jej będzie udowodnić z czego żyła jak nie miała pracy, nie bój się tego. Powiesz, że jej pomoc była formą spłaty udzielonej wcześniej jej pomocy, taką mieliście umowę, że jak będziesz w potrzebie to ona Ci odda. Będzie to też zgodne z faktami przynajmniej tak jak to widziałeś. "rodzinie trzeba pomagać, nie?"
Na teraz wyprowadź się ale nie zapomnij rozwiązać umowy, bo nabije Ci długów i będziesz miał problem.
A i nie martw się, że spotkało Cię coś strasznego, takich przypadków jest więcej
Trzymaj się :)

doesntcar12345 Odpowiedz

Rozpowiadać jak niewdzieczną masz siostrę :). A tak serio, to reszczeniowa Madka. Miej nerwy ze stali.

Karina1210 Odpowiedz

Sama chetnie sie dowiem co ci ludzie radzą. Mnie brat nie chce oddać kasy od 10 lat a jak sie upiminam to moja wina. Jedno dzisiaj wiem....historia o czym innym ale wszystko musi byc na papierze i dokumentowane. Na swojego bylego mam caly plik rozmow i nagrań zanim mu zaufalam.

Heppy

Jak ci tyle czasu nie oddał i nie masz żadnego dowodu to możesz się pożegnać po prostu z kasa. Następnym razem myśl.

Heppy Odpowiedz

To niech grozi. Nic ci nie zrobi. Najlepiej zerwij kontakt.

Zobacz więcej komentarzy (1)
Dodaj anonimowe wyznanie