#XH53I
No ale do rzeczy.
Tak naprawdę panicznie boję się ognia. Głównym powodem, dlaczego nie palę jest to, że po prostu nie jestem w stanie zapalić zapalniczki, o zapałkach już nie wspominając, bo dostaje niemal palpitacji serca i nie raz zdarzało mi się zgaszać zapałkę już w 1/3, bo bałem się, że mnie poparzy.
Nie wiem, na czym to polega, że pożar mnie nie przeraża, ale boję się 3 cm ognia z zapałki.
Nikt nie wie o mojej fobii, bo boję się, że jeżeli się dowiedzą, to wylecę z roboty.
Ja po butli też wszędzie wejdę. Gorzej potem z wychodzeniem.
Ewentualnie się wyczołgasz XD
Majer to co, po butli? :D
@SzeptWiatru, W najgorszym wypadku koledzy wyniosą XD
moim zdaniem Ty sie nie boisz samego ognia tylko tego ze moglbys wywolac pozar bo tyle sie naoglądales
To po prostu nikomu o niej nie mów i dalej dobrze wykonuj swoją pracę 😉
Dzięki za Twoją służbę. Podziwiam Was, stażaków 😉
Ja za to jestem nurkiem i przerażają mnie obiekty pod wodą. Najgorsze są liny... takie obrośnięte wiszące w otchłani...
Mam ten sam problem z zapałkami i zapalniczką XD
bo w pracy jesteś zabezpieczony odpowiednim strojem, butlą i masą ludzi, którzy mogą Ci pomóc. A zapałka dotyka bezpośrednio Twojej dłoni i możesz ją upuścić. Nie raz siarka mi odleciała w trakcie odpalania zapałki. Możesz też bać się tego, że to Ty rozpętałeś ten mini pożar na zapałce i jesteś w pełni za niego odpowiedzialny ;)
Ku gwoli ścisłości, zjawisko palenia się zapałki nie jest pożarem, nawet mini, gdyż występuje w miejscu oraz czasie do tego przeznaczonym, jest również pod pełną kontrolą oraz niczemu ani nikomu bezpośrednio nie zagraża.
Dawno temu udało mi się załapać na kurs pilotażu samolotu i w trakcie pierwszego lotu okazało się, że mam lęk wysokości. To jest dopiero przypał... Do dziesiątej godziny nie patrzyłam za okno, bo się bałam, ale za to byłam mistrzem latania "na przyrządach" :-D